Zwrot z adopcji po roku... co robić?

[michalinadzordz]

Skoro Katją jest takie zainteresowanie to chyba najpierw przywiozę jej siostrę, a nie Mitusia (o ile mi ją TOZ złapie, bo mnie się bardzo boi). Ma bardzo podobne umaszczenie, chociaż jest troszkę mniej pingwinkowata. Co o tym myślicie?

[turkawka]

Napisałam Ci na PW.

Ale tak z innej bajki - TOZ sterylizuje kotki z tej posesji obok?

[michalinadzordz]

Z tego co wiem to nie, teraz TOZ ogólnopolski daje wszystkie środki na schronisko na paluchu, więc oni są spłukani, dlatego się boję, że nawet jak wydam moje maluchy, to znowu tamte się rozmnożą, a jeszcze jest ta jedna dorosła, dzika kotka, siostra naszej Mitusi, a matka Katji do wysterylizowania, ale z nią to tylko klatka łapka wchodzi w grę :/ Kociaki tam zostały jeszcze 2 + mój Mituś. Babcia nadal jest chętna żeby zostawić go u siebie razem z matką, no i wiadomo - on maluchów mieć nie będzie, bo to chłopak. Tamte z działki obok nie wiem jakiej są płci, ale tak na oko, biorąc pod uwagę ich rozmiary, to czarne maleństwo wydaje mi się być dziewczynką, a pręgusek, który jest gdzieś na zdjęciu to chyba kocurek, ale możliwe, że się mylę. One do nas rzadko przychodzą, bo TOZ im wozi jedzenie tam na działkę.

[michalinadzordz]

Dzwoniłam do TOZ. Fundusze na kastracje i sterylizacje od urzędu miasta będą mieć w styczniu i wtedy mogą tamte koty posterylizować, wiec ja jednak przywiozę Mitusia. Pani z TOZ powiedziała mi, że te koty nie są pod ich opieką, tylko tak dodatkowo im wożą jedzenie, a opiekują się nimi mojej babci sąsiedzi, więc była trochę zła z tego powodu, że nie chcę pomóc ich kotom, tylko tamtym. W każdym razie mówi, ze jakbym miała jakieś osoby chętne na kota, to mam jej podsyłać namiary, bo oni mają jeszcze 11 maluszków i mogą je nawet dowieźć do Wrocławia. Będę o Katji rodzństwie myśleć w takim razie po nowym roku, a na razie zajmę się Mitusiem.

[michalinadzordz]

Dzisiaj o 19 mają odebrać Katję. Mam nadzieję, że mnie nie oleją jak ci poprzedni...

[turkawka]

Trzymam kciuki!

[alab108]

Na pewno Cię nie oleją

[michalinadzordz]

No oby, oby...

[michalinadzordz]

No i Katja pojechała... wszystkiego dobrego maluszku!

[turkawka]

To teraz czekamy na wieści, jak się dziewczyna zaaklimatyzowała

[alab108]

[michalinadzordz]

Na razie chodziła po mieszkaniu z podkulonym ogonem, ale jak jej pokazali sznurówkę, to od razu zaczęła szaleć Będę ją widzieć najpóźniej za 1,5 tyg., bo jutro mam ją umówić na sterylizację (a muszę ją zawieźć, bo wizyta jest zarezerwowana na moje nazwisko).

A Chili już po zabiegu. Podobno dobrze go zniosła, weterynarz bardzo pochwalił jej kondycję i generalnie wszystko odbyło się bez najmniejszych komplikacji. W środę jadę do niej w odwiedziny pewnie już bardzo urosła i nie poznam jej tak jak nie poznałam Elki kiedy Paweł z nią do mnie przyjechał.

A jeszcze wracając do Katji, to nie mogę się doczekać kiedy poznam jej nowe imię, ale jej nowa Pani - Gosia, uznała, że muszą troszkę ją poznać, żeby dopasować imię idealne

[michalinadzordz]

No i problem taki sam jak z Chili - inny żwirek i zamiast w kuwecie, mamy kupkę na łóżku :/

[michalinadzordz]

Żwirek zmieniony, kupka w kuwecie

I fotki z nowego domku:

[alab108]

Masz super nos do dobrych domków. bardzo się cieszę