Farro akurat jest dziki... Dorósł w schronisku i się nie oswoił... Ma ogromny potencjał - mam nadzieję, że uda się go udomowić Na razie podchodzi i bierze kurczaka z ręki, przybiega na zdjęcia, kryguje się, pozuje i czasem pobije łapą aparat... Udało mi się go głasnąć kilka razy - przypadkiem i w przelocie... ale zawsze
Ronda natomiast - to miła domowa 8-letnia kotka, oddana przez syna po śmierci jej opiekunki...
Duszek686 pisze:To jeszcze Wam pokażę domową kotkę Rondę... Rondy nie można dotknąć...
Olaf też się tak na początku zachowywał - w schronie w boksie i u mnie w domu... A teraz, po 3 miesiącach to prawie miziasty kochany kotek, który przybiega do mnie jak się szykuję w łazience (suszarka!), kładzie się koło mnie w nocy i czasem tylko jeszcze "odskoczy" jak go niespodziewanie "głasnę" ). Oby tej kici ktoś dał szansę... ktoś cierpliwy... przecież to domowy kot! Serce boli...
Duszek686 pisze:11-letnia kotka, którą przyniósł włąściciel ze słowami, że nie jest w stanie już się nią opiekować... Ma nr 36 To miła kotka. Pozwala się głaskać, ale jest tak zestresowana całą sytuacją, że czasem traci cierpliwość i paca łapą. Trzeba jej dać czas...
a ta Niunia ma minę zupełnie jak moja Lidka. bidulka...
Rita - kotka perska była dzisiaj operowana. Wewnątrz była szklanka ropy i ma zapalenie otrzewnej. Nie wiem, czy przeżyje... W schronisku tą spapraną sterylką i niedopilnowaniem odebrali jej zdrowie a być może życie... Przez 10 dni zbierała się w niej ta ropa. Weterynarz dziwi się, że w ogóle chodziła i funkcjonowała...
Nutka, Muza, Amber, Evo, Bonnie Blue, Demi, Goran oraz Gama pozdrawiają wszystkich. viewtopic.php?f=20&t=137690 - Bazarek na Kotylion Viva!
Byłyśmy, dowiozłyśmy bele wykładziny i kilka kołder + mój ukochany, wysłużony "rosyjski" płaszcz, mam nadzieję przyda się pod jakąś zgrabną doopkę
Podzieliłyśmy po pałam - dla psiaków i kotów.
Mam nadzieję, że to nie koniec, że po nowym roku pojedziemy znowu
Zajrzałam do boksu, zobaczyłam wielkie, smutne oczy i łaciaty nos ... I przepadałam. Życzę jej/jemu szczęścia i już zazdroszczę temu, kogo obdarzy miłością.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]