Marusia,piękna,mądra kotka.W domu! Filmy str 59 i 60 !!!

Dzięki bardzo :1luvu:

Marusia i s-ka

Ale dużo wygodnych posłanek

Jakie ładne, dziękuję :1luvu:

A Czesław ma harem, jak widzę :lol:

Wiem od Marty, że Marusia już tak się zachowuje, jakby od zawsze był to jej dom.Mizia się , przytula, a Marta jest najbardziej kochaną Dużą :lol:

Tak się cieszę :dance:

Ja też

Dziś gdy mój TŻ siedział sobie rano przed laptopem, a ja jeszcze spałam, Marusia poszła do niego i ulokowała się mu na kolanach. I tak sobie siedzieli.
W ciągu dnia zarządziłam poszukiwania Marusi, gdyż na kilka godzin ,,zaginęła". Nie ma możliwości wydostać się na dwór, ale ja lubię mieć koty odliczone. Po kilku godzinach znalazła się, przeciągnęła i nie chce powiedzieć gdzie była. Ale na poddaszu jest dużo ciekawych zakamarków do spania.

Marusia jest miłą kotką, lubi ludzi, cieszę się,że polubiła TŻ-a :lol:

No tak, mówiłam, że jeśli będzie jakaś dziura, Marusia na pewno do niej wejdzie.Szafa, pudełko, szuflada, wszystko jedno.

Marusia, czyli normalny kot schowankowy :ok:

Zdecydowanie

Marta, taka jestem Ci wdzięczna za cudowny domek dla Marusi :1luvu:

To dobra kotka, naprawdę mądra i zrozumiała, że jest kochana.Już Was kocha, ufa Wam.Tak długo walczyłam o jej powrót do dobrego stanu psychicznego po powrocie z beznadziejnego domu, w którym była wprawdzie bardzo krótko, ale wróciła nerwowa i z potworną biegunką.Teraz już nic złego jej nie spotka :lol:

Dzięki bardzo :1luvu:

Już się pogubiłam w historii Marusi i nie pamiętałam tego beznadziejnego domu. Dziewuszka jest tym bardziej wdzięczna, bo przecież wie.

Wetka zdecydowała się ją oddać jednej kobiecie.Chyba za dwa dni Marusia wróciła z potworną biegunką, nerwowa, nie dawała się do siebie zbliżyć, aż żal było patrzeć.Została w lecznicy, wetka wyleczyła biegunkę, a potem ja ją wzięłam do siebie.Miała jechać do domku, ale przyszła/niedoszła Duża poważnie zachorowała i kotka została u mnie.Tak w skrócie.