Moderator: Moderatorzy
Marta pisze:Kochani,
niektórzy już wiedzą, ale wysyłam z automatu: Tosia wreszcie ma dom. Niestety nie u mnie, choć bardzo o tym marzyłam, ale cóż, chyba tak jest dla niej lepiej. Sytuacja w hoteliku stała się dramatyczna, bo na skutek rozbiórki "samowoli budowlanej" czyli kojców dla biednych bezdomniaków i przeprowadzki do nowych siedzib składających się z samej budy i samej siatki, Tosia zupełnie się zagubiła i zaczęła uciekać. Okazało się, że wspina się po siatce jak małpka i nie ma dla niej żadnych przeszkód. W końcu wylądowała w klatce w garażu, po prostu koszmar. Postanowiłam natychmiast zabrać ją do domu, tylko ponieważ pracuję w niektóre dni bardzo długo, musiałam znaleźć dla niej świetlicę. I stał się cud: osoba, do której skierowałam prośbę, by zechciała zostać "świetliczanką", a która znała już tę historię, ale po stracie własnego pieska była ciągle w fazie "nigdy więcej psów", gdy tylko przeczytała maila ode mnie, natychmiast oddzwoniła, że już, zaraz, choćby tego samego dnia czeka na Tosię! No i w piątek ją tam odwiozłam. Tosia wraca do równowagi, na razie poniekąd kosztem równowagi swojej nowej pani, bo nie tylko zrobiła jej z domu sajgon ale jeszcze bezczelnie grymasi przy jedzeniu
. Codziennie mam obszerne relacje o jej nowych wyczynach. Na razie nie spotykam się z nimi, żeby nie mieszać suczynie w łebku, choć przyznaję, że rozstanie było dla mnie bolesne. Jak powiada Ula, zawsze mogę wziąć Prezesa i Fuksa
. Boże, gdyby tak większy metraż a mniejszy wymiar zatrudnienia! Już by byli u mnie...
Aha, no i Rysio ma następną ofertę, chyba dość poważną, trzymajcie kciuki po Nowym Roku, bo będziemy jechać na pierwsze spotkanie...
Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej
Marta
jopop pisze:ta samowola budowlana mnie zastanawia. jak planuję wolierę, to co?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości