
nienawidzę go.
Najpierw poszła po mięso dla bezdomniaków, jak wróciła, myślałam, że będzie spokój. Ale gdzie tam, poszła na długo, jak wróciła, to pachniała jakimiś obcymi.
I jeszcze, jak usiadła przy kompie, żeby wrzucać zdjęcia, to nie mogła skończyć.
Fasolka