Kocia Skarbonka życzy Wesołych Świąt i zaprasza na 2012 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 10, 2011 19:40 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

Mruczeńka1981 pisze:Post skasowany na prośbę autorki.
aassiiaa

Ale tragedia :(
Ostatnio edytowano Pt cze 29, 2012 21:44 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: poprawiłam cytat
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno


Post » Sob gru 10, 2011 20:04 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

:(
krynia08
 

Post » Sob gru 10, 2011 20:19 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

halinka1403 pisze:
Mruczeńka1981 pisze:Dostałam dziś maila - autorką opowieści o rodzinie pana Jerzego jest szwagierka mojej znajomej.

Jeśli ktoś byłby chętny pomóc, podam adres pana Jerzego albo numer konta Iwony, autorki poniższej opowieści, która na swojej drodze spotkała tę rodzinę.


ADWENTOWA HISTORIA
Każdy z nas, ma w sobie potrzebę pomocy innym. Zawsze znajdzie sie ktoś, niezależnie od stanu naszego portfela, kto jest w gorszej niż my sytuacji, komu nasze wsparcie może uczynić życie znośniejszym... Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i ta potrzeba jest w nas silniejsza niż zwykle. Nie wiem, jak Wam, ale mi często brakowało zaufania do Instytucji, które miały pośredniczyć w takiej oferowanej przeze mnie pomocy. Ktoś obcy decydował o formie wsparcia i wybierał odbiorcę. Pośredniczył. Było anonimowo.

W tym roku przypadek sprawił, że spotkałam na drodze historię czyjegoś życia, za którą stoi ogrom nieszczęścia, na którą nie można pozostać obojętnym. To spotkanie nie daje wyboru. Ta poznana historia każe mi coś zrobić, choć mam poczucie, że niezależnie od tego co wspólnie zrobimy, sytuacja pozostanie trudna i... brak nadziei w niej na piękne zakończenie.
Opowiem krótko, resztę sobie wyobrazicie.

Pan Jerzy Kulas mieszka w Mrągowie, jest w wieku ok. 40 lat i od kilku lat sparaliżowany został przykuty do wózka inwalidzkiego. Wiosną odeszła od niego żona. Porzuciła jego i trudną sytuację życiową. Odeszła do innego życia i wygumkowała wszelkie troski. Pan Jerzy został sam z czwórką synów. Najstarszy Marcin ma 16 lat, a młodsi: Krystian – 7, Pawełek – 5 i Kubuś 3 latka. Nie zgłaszała się na żadne rozprawy w sprawie porzucenia dzieci i pozostawienia ich z niepełnosprawnym mężem. W listopadzie sąd odebrał jej prawa rodzicielskie (na tę rozprawę też nie przyszła). Sąd rozważał, czy jest sens zostawić czwórkę dzieci z człowiekiem na wózku, który sam potrzebuje pomocy... Ojciec długo obiecywał, że da radę, aby tylko nie rozbijać i tak okaleczonej rodziny. Teraz próbuje to udowodnić. Jak ranny lew walczy o każdy kolejny dzień, a brakuje wszystkiego. Słuchałam, jak opowiada płacząc, że gdy zabiorą mu „dzieciaczki”, jak zawsze mówi, to już nie będzie miał po co żyć, i czułam potworną bezradność.
Nie znam tej historii z gazety czy telewizora, ale z przypadkowej rozmowy na ulicy. Rozmowy z człowiekiem, który mnie zagadnął o stare ubranka po moim Jaśku a ja – nie wiem czemu – zaczęłam z nim rozmawiać dłużej. Bo było coś w tej twarzy, co nie dawało spokoju. Dziwna mieszanka siły, uporu i smutku.
Spotkaliśmy się potem znowu – przywieźliśmy zebrane na prędce wśród przyjaciół rzeczy, zobaczyliśmy tę jedną biedną izbę, w której mieszka ta piątka samotnych „mężczyzn”. Bez kobiecej ręki od ciepłej zupy, czystej koszulki czy kwiatka w doniczce. Bez mamy i żony...
Kiedy tego dotkniesz - namacalnie, chcesz coś zrobić. Cokolwiek, aby podziękować za swoje proste (i beztroskie) życie – bo masz co jeść, masz ciepły dom, pracujesz, jesteś zdrowa, możesz chodzić, masz kogoś bliskiego, z kim dźwigasz swoje trudniejsze chwile. Wtedy czujesz jak to wiele.

Samemu niewiele możemy zdziałać – zbyt wiele nieszczęść... I tak powstał pomysł, aby pomóc tej rodzinie wspólnie i zebrać grupę osób chętnych sie przyłączyć. Chcemy pomóc uciec przed mrozem w zimę i zebrać ciepłe ubrania dla dzieci, zorganizować jakieś jedzenie. Brakuje „wszystkiego”.
Idą święta i marzy nam się prezent dla każdego z dzieci – prawdziwy, w kolorowym papierze, który można rozerwać, z karteczką z napisanym imieniem i czymś „specjalnie dla mnie” w środku.
Potrzebne są używane ciuchy po naszych dzieciakach, książeczki (tato nie kupi, bo nie ma na buty), nie psująca się żywność, pralka,...
Zbieramy też pieniądze, aby kupić (oprócz pralki) najpotrzebniejsze rzeczy do domu, opłacić z góry chleb w piekarni na parę tygodni, zapłacić za prąd, ...
Jeśli zastanawiasz się czy Twoje 10 zł ma znaczenie... – to kredki dla Pawełka, zeszyty dla Krystiana, mleko na tydzień dla wszystkich albo 4 kostki margaryny na chleb...

A może masz inny pomysł, jak można pomóc? Nie zaprzestaniemy kontaktu z tą rodziną po Świętach Bożego Narodzenia. Te problemy nie miną. Pan Jerzy może podjąć pracę jedynie chałupniczo (byłby bardzo wdzięczny, gdyby się taka znalazła), bo nie może zostawić nieletnich dzieci w domu i iść do pracy. Kurator odebrał by mu chłopców.
Czekamy na pomysły.

Iwona.

*****************

pan Jerzy
(wzrost ? ) szeroki w barach od jazdy wózkiem, rozmiar XL-XXL, - (ciepłą kurtkę zimową już mamy obiecaną)
nr buta 42 (wiem, że nie ma butów zimowych, może ktoś ma ciepłe, wygodne, używane /// wiem, że nie ma ciepłych wodoodpornych rękawiczek- wodoodporność ważna bo moczą się od kół wózka).

chłopcy (uwaga: ! wysocy jak na swój wiek):
Kubuś - 3,5 roku
wzrost ok. 120 cm
bucik nr 24

Pawełek - 5,5 roku
wzrost ok. 138 cm
bucik nr 30

Krystian - 7 lat
wzrost ok. 144 cm
bucik nr 33

Marcin - 16.5 lat
wzrost 177 cm
nr buta 45

UWAGA dot. ewentualnych prezentów: pomyślcie o rzeczach niewielkich gabarytowo - w mieszkaniu (jednoizbowym w zasadzie - pokój z wnęką kuchenną) mieszka 5 osób, jest potwornie ciasno, a jeszcze się wózek tam musi poruszać...

Ale tragedia :(

Poproszę numer konta :(
krynia08
 

Post » Sob gru 10, 2011 21:01 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

podnoszę apel
krynia08
 

Post » Sob gru 10, 2011 22:24 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

Mruczeńka1981 pisze:

W tym roku przypadek sprawił, że spotkałam na drodze historię czyjegoś życia, za którą stoi ogrom nieszczęścia, na którą nie można pozostać obojętnym. To spotkanie nie daje wyboru. Ta poznana historia każe mi coś zrobić, choć mam poczucie, że niezależnie od tego co wspólnie zrobimy, sytuacja pozostanie trudna i... brak nadziei w niej na piękne zakończenie.
Opowiem krótko, resztę sobie wyobrazicie.

Pan Jerzy Kulas mieszka w Mrągowie, jest w wieku ok. 40 lat i od kilku lat sparaliżowany został przykuty do wózka inwalidzkiego. Wiosną odeszła od niego żona. Porzuciła jego i trudną sytuację życiową. Odeszła do innego życia i wygumkowała wszelkie troski. Pan Jerzy został sam z czwórką synów. Najstarszy Marcin ma 16 lat, a młodsi: Krystian – 7, Pawełek – 5 i Kubuś 3 latka. Nie zgłaszała się na żadne rozprawy w sprawie porzucenia dzieci i pozostawienia ich z niepełnosprawnym mężem. W listopadzie sąd odebrał jej prawa rodzicielskie (na tę rozprawę też nie przyszła). Sąd rozważał, czy jest sens zostawić czwórkę dzieci z człowiekiem na wózku, który sam potrzebuje pomocy... Ojciec długo obiecywał, że da radę, aby tylko nie rozbijać i tak okaleczonej rodziny. Teraz próbuje to udowodnić. Jak ranny lew walczy o każdy kolejny dzień, a brakuje wszystkiego. Słuchałam, jak opowiada płacząc, że gdy zabiorą mu „dzieciaczki”, jak zawsze mówi, to już nie będzie miał po co żyć, i czułam potworną bezradność.
Nie znam tej historii z gazety czy telewizora, ale z przypadkowej rozmowy na ulicy. Rozmowy z człowiekiem, który mnie zagadnął o stare ubranka po moim Jaśku a ja – nie wiem czemu – zaczęłam z nim rozmawiać dłużej. Bo było coś w tej twarzy, co nie dawało spokoju. Dziwna mieszanka siły, uporu i smutku.
Spotkaliśmy się potem znowu – przywieźliśmy zebrane na prędce wśród przyjaciół rzeczy, zobaczyliśmy tę jedną biedną izbę, w której mieszka ta piątka samotnych „mężczyzn”. Bez kobiecej ręki od ciepłej zupy, czystej koszulki czy kwiatka w doniczce. Bez mamy i żony...
Kiedy tego dotkniesz - namacalnie, chcesz coś zrobić. Cokolwiek, aby podziękować za swoje proste (i beztroskie) życie – bo masz co jeść, masz ciepły dom, pracujesz, jesteś zdrowa, możesz chodzić, masz kogoś bliskiego, z kim dźwigasz swoje trudniejsze chwile. Wtedy czujesz jak to wiele.

Samemu niewiele możemy zdziałać – zbyt wiele nieszczęść... I tak powstał pomysł, aby pomóc tej rodzinie wspólnie i zebrać grupę osób chętnych sie przyłączyć. Chcemy pomóc uciec przed mrozem w zimę i zebrać ciepłe ubrania dla dzieci, zorganizować jakieś jedzenie. Brakuje „wszystkiego”.
Idą święta i marzy nam się prezent dla każdego z dzieci – prawdziwy, w kolorowym papierze, który można rozerwać, z karteczką z napisanym imieniem i czymś „specjalnie dla mnie” w środku.
Potrzebne są używane ciuchy po naszych dzieciakach, książeczki (tato nie kupi, bo nie ma na buty), nie psująca się żywność, pralka,...
Zbieramy też pieniądze, aby kupić (oprócz pralki) najpotrzebniejsze rzeczy do domu, opłacić z góry chleb w piekarni na parę tygodni, zapłacić za prąd, ...
Jeśli zastanawiasz się czy Twoje 10 zł ma znaczenie... – to kredki dla Pawełka, zeszyty dla Krystiana, mleko na tydzień dla wszystkich albo 4 kostki margaryny na chleb...

A może masz inny pomysł, jak można pomóc? Nie zaprzestaniemy kontaktu z tą rodziną po Świętach Bożego Narodzenia. Te problemy nie miną. Pan Jerzy może podjąć pracę jedynie chałupniczo (byłby bardzo wdzięczny, gdyby się taka znalazła), bo nie może zostawić nieletnich dzieci w domu i iść do pracy. Kurator odebrał by mu chłopców.
Czekamy na pomysły.

Iwona.

*****************

pan Jerzy
(wzrost ? ) szeroki w barach od jazdy wózkiem, rozmiar XL-XXL, - (ciepłą kurtkę zimową już mamy obiecaną)
nr buta 42 (wiem, że nie ma butów zimowych, może ktoś ma ciepłe, wygodne, używane /// wiem, że nie ma ciepłych wodoodpornych rękawiczek- wodoodporność ważna bo moczą się od kół wózka).

chłopcy (uwaga: ! wysocy jak na swój wiek):
Kubuś - 3,5 roku
wzrost ok. 120 cm
bucik nr 24

Pawełek - 5,5 roku
wzrost ok. 138 cm
bucik nr 30

Krystian - 7 lat
wzrost ok. 144 cm
bucik nr 33

Marcin - 16.5 lat
wzrost 177 cm
nr buta 45

UWAGA dot. ewentualnych prezentów: pomyślcie o rzeczach niewielkich gabarytowo - w mieszkaniu (jednoizbowym w zasadzie - pokój z wnęką kuchenną) mieszka 5 osób, jest potwornie ciasno, a jeszcze się wózek tam musi poruszać...


Mruczeńko. Podaj na PW adres.
Kurtki i buty już powydawałam, ale jeszcze przejrzę szafę ( wyślę tylko to, co sama - bez wstydu - założyłabym synowi )
Na pewno mam ładne, niezniszczone książki dla dzieci i spodnie narciarskie mojego syna ( wyglądają jak nowe, nadają się nie tylko na narty, ale również do codziennego noszenia ) .
Piszesz, że mieszkanie małe, więc z tymi książkami szaleć nie będę ( ale coś ładnego znajdę )
Mogę też dopakować jakieś słodycze.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob gru 10, 2011 22:37 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

Dzięki, wciąż czekam na dokładny adres. Podam go zainteresowanym jak dostanę :) :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 10, 2011 22:42 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

Mruczeńka1981 pisze:Dzięki, wciąż czekam na dokładny adres. Podam go zainteresowanym jak dostanę :) :1luvu: :1luvu:

Ja prosiłam o adres,ale proszę też o nr.konta,bo paczka,paczką,ale grosik tez się im przyda
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Sob gru 10, 2011 23:40 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

:1luvu:
krynia08
 

Post » Nie gru 11, 2011 0:15 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

Ja też proszę o adres i nr konta.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 11, 2011 10:42 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

:kotek:
krynia08
 

Post » Nie gru 11, 2011 11:07 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

poszukam czegoś po TŻ :(
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź



Post » Nie gru 11, 2011 16:59 Re: KS-kalendarze i zapisy na 2012 rok

krynia08 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=136680


:ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 60 gości