Kita i świat wg Kity:) Zapraszamy:)

jest nas za mało aby pomóc wszystkim kotom...
i za dużo tych co ich w taki czy inny sposób krzywdzą :cry:

Wrry termometru nie lubię.
Haker

Haker1 pisze:Niestety tak jest, że wszystkim nie da się pomóc.
Jak Tytusek dał się złapać, to znaczy, że to jemu mieliście pomóc.

Może i racja, ale zawsze pozostaje niedosyt jak myślę o całej reszcie :oops:

bozena640 pisze:Nie wszystkie koty chcą być domowymi kotami Braciszek mojej Gabryni żyje na wolności, dokarmiam go już 3 lata a ciągle mnie unika. Jeść i owszem przychodzi ale zlapać się nie pozwoli

Dobrze, że Gabryni się udało :lol:

puszatek pisze:jest nas za mało aby pomóc wszystkim kotom...
i za dużo tych co ich w taki czy inny sposób krzywdzą

Niestety

smutne to, ale prawdziwe :evil:

smutne ale Ty uratowałaś jedno życie i tylko to się liczy

tamtym i tak pomagasz a teraz ciesz się, że Tytunio się zadomawia i Kita też na pewno będzie szczęśliwa

puszatek pisze:smutne ale Ty uratowałaś jedno życie i tylko to się liczy
tamtym i tak pomagasz a teraz ciesz się, że Tytunio się zadomawia i Kita też na pewno będzie szczęśliwa

Dla Tytusia póki co jedzenie jest najważniejsze, nic innego się nie liczy :roll:

jak się idzie do kuchni to jest pierwszy i robi kółeczka wokół nóg :lol:

A Kitusia chodzi taka jakaś smutna jakby, ale może mi się wydaje :roll:

jestem chyba przewrażliwiona. Może jak mały się rozkręci i nabierze chęci na zabawy z nią to się ożywi :lol:

Dopieszczam ją, głaszczę, gadam do niej, ale też nie chcę jej zamęczyć, bo ona tego za bardzo nie lubi :lol:

Tylko z tym spaniem muszę coś wykombinować, podzielić jakoś kocyk, żeby starczyło dla dwóch, bo mały znowu zrobi jej eksmisję :roll:

Kita, u nas był podział (jak nas była trójka) na części :wink:

Jafcia ( wyeksmitowała mnie, mimo że ostatnia się pojawiła, ale ona była chorą seniorką) kładła sie w głowie Dużych, Pysia tradycyjnie przy brzuchu, a ja ... balem się Jafci i czasami przychodziłem w nogi, albo przytulałem się do Pysi ( jak pozwoliła)
Jak Jafcia odeszła to odzyskałem swoja poduszę.
Haker

poradzą sobie :lol:

jak trafił do mnie Kubuś z działki miał 3 miesiące, Kisia była w wieku Kity...też patrzyła na niego dziwnie a teraz jest jego największym przyjacielem...

puszatek pisze:poradzą sobie
jak trafił do mnie Kubuś z działki miał 3 miesiące, Kisia była w wieku Kity...też patrzyła na niego dziwnie a teraz jest jego największym przyjacielem...

To Frania też będzie moją przyjaciółką?
Fasolka

na pewno Fasolko :lol:

przecież ciebie nie można nie lubić

Figusia

Muszą sobie poradzić, Kitusia jest pewnie trochę zła, że intruz wkracza na jej teren, do tego czuje się pewniej i zajmuje większy obszar swojego działania :lol:

Jak obczai, że istnieją górne partie oprócz podłogi, to dopiero będzie zaskoczenia dla Kity :lol:

Dobrej nocki Wszystkim :1luvu:

Witamy i niech to będzie
Obrazek

witamy

A jakbym chciała nakarmić bezdomniaki to i tak nie dam rady

. Noszę przy sobie zawsze jakąś saszetkę (na początek, bo jakby była potrzeba to byłoby więcej), a kotów podwórkowych albo nie ma albo ich nie widać...

Spokojnej niedzieli

Kitulinko, to jak w koncu Twoj kumpel ma na imie?

Witamy się niedzielnie :1luvu:

Młody ma na imię Tytus :lol:

Wczoraj Kita natrzepała Tytusowi po głowie. U nas koty, z uwagi na Tolcię, muszą mieć jedzonko na górze, zatem miski stoją na półce w kuchni a pod nią jest krzesło, by łatwiej mogły wskakiwać. No i jak Kita idzie jeść do młody obowiązkowo wędruje za nią :lol:

chciał bidok wskoczyć jak ona jadła, ale nie pozwoliła mu i dała mu kilka razy łapą po głowie. Młody dzielnie odczekał na krzesełku na swoją kolej i wskoczył jak szefowa się najadła :roll:

Dziś bawiły się już na całego, tylko Kita chyba jest mało delikatna póki co :roll:

Kita i świat wg Kity:) Zapraszamy:)

Kto przegląda forum