anulka111 pisze:Pod narzuta-zawinal sie w nia jak w rulon na podlodze za sofka![]()
czasem sie zastanawiam,jak on w takich warunkach oddycha-sprawdzilam ,czy zyje-narzuta mruczala,czyli ok-sprawdzanie wyglada tak,ze trzeba gadac do narzuty Guciu ,gdzie moj sliczny koteczek?--wtedy dotkniecie narzuty wywoluje mruczenie-w innym wypadklu narzuta moze ze strachu eksplodowac
![]()
Naprowadzilo mnie to ,ze byla przesunieta-uzywam za duzych narzut na sofe-wlasnei ,by wygodnie bylo sie w nie schowac niektorym kotom










gadać do narzuty
