Nowicjusz a kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 10, 2011 2:51 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire pisze:Okey dzięki wielkie.
To teraz może kwestia drapaku?
Jaki wybrać, może zrobić samemu?

drapak to może być gałąź owinięta wykładziną,albo sznurem sizalowym.
jedyny warunek,jaki drapak musi spełnić,to być w miejscu koło którego często przechodzą ludzie.
nawet najbardziej wymyślne drzewko nie spełni swojej funkcji,jeśli będzie stało w nieużywanym pokoju-z tej prostej przyczyny,że ostrzenie pazurów to przede wszystkim wizytówka zostawiana przez kota,oznaczanie terenu.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 10, 2011 8:47 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire, bardzo podoba mi się, że odpowiedzialnie podchodzisz do sprawy i starasz się jak najwięcej dowiedzieć - mimo, że twój pierwszy post był trochę nieszczęśliwie sformułowany. Ja bardzo polecam dokładne zapoznanie się z Kocim ABC viewtopic.php?f=1&t=27018, a zwłaszcza z trzecią częścia pt. SZCZĘŚLIWY KOT: czyli jak dbać i kochać mądrze (DLA NOWOZAKOCONYCH) - co do rad twojej koleżanki, to tu zachowałabym daaaaaleko idącą ostrożność.

Masz wszelkie zadatki by być dobrym i odpowiedzialnym kocim opiekunem , czego ci serdecznie życzę.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Sob gru 10, 2011 10:12 Re: Nowicjusz a kotek

Tak na szybko:

1. Kuweta może być kryta, może być otwarta. Z krytej warto wyjąć drzwiczki. Siódemka mojego kociarstwa korzysta i z takich, i z takich - idzie tam, gdzie ma bliżej.

2. Kot nie pije mleka. Po mleku ma dolegliwości żołądkowe, bo brakuje mu enzymu trawiącego laktozę. Koty piją tylko i wyłącznie wodę.

3. Pierwsze, co należy zrobić, to zanieść kota do weterynarza. Tam należy kociątko odrobaczyć, dwukrotnie zaszczepić przeciw groźnym wirusówkom: panleukopenii, calicivirozie i kociemu katarowi. Od razu trzeba też zrobić testy na FIV (odpowiednik ludzkiego HIV) i FeLV (kociej białaczce, która jest chorobą wirusową).

4. Musisz kupić transporter, w którym będziesz przenosił kota.

5. Ważne jest, żeby wszyscy domownicy zgodzili się na nowego członka rodziny. Czy Twoi rodzice zgadzają się na kota?

6. Do kastracji/sterylizacji kot powinien specjalną karmę dla kociąt. Nie kupuj karmy marketowej, która jest kocim fast foodem.

7. Sprawdź, jakie masz rośliny w domu. Wiele roślin jest trujących dla kota.

8. Kot potrzebuje zabawek - piłeczek, myszek, na które będzie polował. Kup też (lub zrób) wędki, którymi będziesz się bawił z kotem. Absolutnym hitem jest laserek. jeżeli będziesz kupował myszki, unikaj zabawek z koralikami na ostrych sztyftach. Jeżeli kot je wydłubie i połknie, to będzie problem.

9. Sprawdź, czy nie poniewierają się gdzieś małe przedmioty, sznurki itd. Anielskie włosie na choince już nie raz było przyczyną śmierci kota.

10. Przejrzyj sobie stronę http://animalia.pl/ - dowiesz się, ile co kosztuje. Wygodnie jest kupować w sklepach internetowych, bo kurier dostarczy Ci zamówienie pod drzwi. Poza tym taniej wychodzi niż w sklepach zoologicznych.

11. Zabezpiecz okna i balkony w pomieszczeniach, w których będzie przebywał kot. Oszczędzi to kotu niebezpieczeństw czyhających na zewnątrz, a Tobie - stresu związanego z szukaniem kota.

12. Kot czy kotka? Z moich doświadczeń wynika, ze nie ma różnicy. I jedno, i drugie może być miziaste i kochające. Oczywiście i jedno, i drugie musi być wykastrowane. O kastracji i sterylizacji możesz poczytać tutaj: http://www.vetopedia.pl/article29-1-Kas ... zacja.html

13. Jeżeli poświęcisz kotu dużo czasu, będziesz się z nim bawił, postępował spokojnie i z sercem, kot będzie wiedział, że go kochasz. Będzie też kochał Ciebie, bo koty to bardzo wrażliwe i uczuciowe stworzenia, odpowiadające miłością na miłość. Kot instynktownie wyczuwa stosunek człowieka do niego.

14. Koty lubią z góry obserwować otoczenie. Powinny mieć dostęp do wyższych partii pokoju. Poza tym - usuń z zasięgu kocich łapek przedmioty szklane, mogące rozbić się i pokaleczyć.

15. Najważniejsze - kot może żyć nawet 20 lat. Biorąc kota, bierzesz też odpowiedzialność za niego do końca jego życia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob gru 10, 2011 17:08 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire pisze:Nie no... widocznie była nieuświadomiona... Skoro tak to jej powiem, ale z tego co wiem to zalecił jej jakiś weterynarz mówiąc, że same tabletki wystarczą. :>

viewtopic.php?f=1&t=136751&hilit=ropomacicze%5C to jest właśnie wątek o tym, jak same tabletki wystarczają...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob gru 10, 2011 18:27 Re: Nowicjusz a kotek

haaszek pisze:
ManOfFire pisze:Nie no... widocznie była nieuświadomiona... Skoro tak to jej powiem, ale z tego co wiem to zalecił jej jakiś weterynarz mówiąc, że same tabletki wystarczą. :>

viewtopic.php?f=1&t=136751&hilit=ropomacicze%5C to jest właśnie wątek o tym, jak same tabletki wystarczają...

Korzystająca z antykoncepcji hormonalnej kobieta bierze codziennie tabletkę z malutką zawartością hormonów. Kotka dostaje co jakiś czas prawdziwą bombę hormonalną. Podawane jednorazowo wielki dawki hormonów wpływają rakotwórczo na organizm (nowotwory narządów rodnych i gruczołów mlekowych) oraz powodują ropomacicze. To jest najniebezpieczniejsza metoda antykoncepcji w odniesieniu do zwierząt.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie gru 11, 2011 20:48 Re: Nowicjusz a kotek

Kochani... jestem strasznie szczęśliwy, przestraszony, zniecierpliwiony i zakochany jednocześnie. Za mniej więcej półtora tygodnia ma urodzić się mój najpiękniejszy kot na świecie, a ja oprócz zachwytu i zniecierpliwienia odczuwam niepokój. Boję się, że nie zadbam o niego wystarczająco dobrze. Poradźcie jak ma wyglądać jego pierwszy dzień w moim domu (mniej więcej na początku lutego).
Jak na samym początku naszej znajomości dać mu/ jej do zrozumienia, że jest dla mnie najważniejszą istotą na świecie? Co robić jak postawi pierwszy krok w moim pokoju?

ManOfFire

 
Posty: 26
Od: Pt gru 09, 2011 1:38

Post » Nie gru 11, 2011 21:00 Re: Nowicjusz a kotek

ManOfFire pisze:Kochani... jestem strasznie szczęśliwy, przestraszony, zniecierpliwiony i zakochany jednocześnie. Za mniej więcej półtora tygodnia ma urodzić się mój najpiękniejszy kot na świecie, a ja oprócz zachwytu i zniecierpliwienia odczuwam niepokój. Boję się, że nie zadbam o niego wystarczająco dobrze. Poradźcie jak ma wyglądać jego pierwszy dzień w moim domu (mniej więcej na początku lutego).
Jak na samym początku naszej znajomości dać mu/ jej do zrozumienia, że jest dla mnie najważniejszą istotą na świecie? Co robić jak postawi pierwszy krok w moim pokoju?

spokojnie :kotek: masz jeszcze około 9 tygodni albo i dłużej do zebrania informacji i przygotowania się do przyjęcia kici pod swój dach,poczytaj forum tutaj jest duzo pomocnych info :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 11, 2011 21:01 Re: Nowicjusz a kotek

Najlepiej by było, żebyś tego kotka zaczął poznawać jeszcze w domu jego urodzenia. Jak będzie już miał ok 6 tygodni, to zacznij go odwiedzać, bawić się z nim, głaskać, żeby poznał Twój zapach i głos. Żeby Cie polubił. Drapaczek czy posłanko przytulne też możesz tam mu zanieść. Oraz kuwetkę. Wtedy, gdy przyjdzie dzień przenosin do Ciebie, weźmiesz go razem z tymi rzeczami, starymi zapachami i kociak w nowym miejscu nie będzie tak przerażony stratą matki i dawnego domu. W tym pierwszym dniu musisz być wyrozumiały dla jego lęków, bawić się z nim tymi zabawkami, co podczas wizyt, pieścić i czule do niego gadać. Do jedzenia dać to, co jadł w domu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15222
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 11, 2011 21:23 Re: Nowicjusz a kotek

Ale dlaczego chcesz brać takie malutkie kociątko (około 6 tygodni)??? Absolutne minimum to 10 tygodni, ale najlepiej, żeby kociaczek przebywał z matką do 12 tygodnia życia ...W tym czasie matka uczy dzieciaki odpowiednich zachowań (np. korzystania z kuwety, dbania o własną czystość itp), rodzeństwo z kolei uczy, jak bawić się w taki sposób, aby nie zrobić sobie nawzajem krzywdy (czyli nie gryźć i nie drapać zbyt mocno). Odwiedzaj kociaka u koleżanki, ale nie bierz go do siebie za wcześnie ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 11, 2011 21:28 Re: Nowicjusz a kotek

Zgadzam się,zbyt wczesne zabranie kocięcia może odbić się także chorobą sierocą. Tak,tak i koty miewają coś takiego.
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 11, 2011 21:35 Re: Nowicjusz a kotek

Małgocha Pe pisze:Zgadzam się,zbyt wczesne zabranie kocięcia może odbić się także chorobą sierocą. Tak,tak i koty miewają coś takiego.

To prawda, moja pierwsza kicia Zuzia trafiła do mnie właśnie w wieku około 6 tygodni (a byłam już jej 2 właścicielką :cry:) i miała chorobę sierocą - spała wtulona w rurę od odkurzacza, z nią się bawiła, do niej "gadała"... podobno koty nie rozróżniają kolorów,ale Zuzia jest niebieską szylkretką, a rura też była niebieska i ... pewnie przypominała jej matkę... Nie potrafiła się umyć, bardzo mocno gryzła i drapała w zabawie...Szybko wzięłam drugą kicię (13 tygodniową) i dopiero Franka nauczyła Zuźkę tych wszystkich rzeczy, których nie zdążyła nauczyć matka ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie gru 11, 2011 21:36 Re: Nowicjusz a kotek

katarzyna1207 pisze:
Małgocha Pe pisze:Zgadzam się,zbyt wczesne zabranie kocięcia może odbić się także chorobą sierocą. Tak,tak i koty miewają coś takiego.

To prawda, moja pierwsza kicia Zuzia trafiła do mnie właśnie w wieku około 6 tygodni (a byłam już jej 2 właścicielką :cry:) i miała chorobę sierocą - spała wtulona w rurę od odkurzacza, z nią się bawiła, do niej "gadała"... podobno koty nie rozróżniają kolorów,ale Zuzia jest niebieską szylkretką, a rura też była niebieska i ... pewnie przypominała jej matkę... Nie potrafiła się umyć, bardzo mocno gryzła i drapała w zabawie...Szybko wzięłam drugą kicię (13 tygodniową) i dopiero Franka nauczyła Zuźkę tych wszystkich rzeczy, których nie zdążyła nauczyć matka ...

:(
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie gru 11, 2011 22:00 Re: Nowicjusz a kotek

kotx2 pisze:
katarzyna1207 pisze:
Małgocha Pe pisze:Zgadzam się,zbyt wczesne zabranie kocięcia może odbić się także chorobą sierocą. Tak,tak i koty miewają coś takiego.

To prawda, moja pierwsza kicia Zuzia trafiła do mnie właśnie w wieku około 6 tygodni (a byłam już jej 2 właścicielką :cry:) i miała chorobę sierocą - spała wtulona w rurę od odkurzacza, z nią się bawiła, do niej "gadała"... podobno koty nie rozróżniają kolorów,ale Zuzia jest niebieską szylkretką, a rura też była niebieska i ... pewnie przypominała jej matkę... Nie potrafiła się umyć, bardzo mocno gryzła i drapała w zabawie...Szybko wzięłam drugą kicię (13 tygodniową) i dopiero Franka nauczyła Zuźkę tych wszystkich rzeczy, których nie zdążyła nauczyć matka ...

:(

Serce mi pękało, jak to widziałam ... nie planowałam więcej niż 1 kotka ...ale przecież nie mogłam małej tak zostawić ... No i teraz mam ... 8 :mrgreen:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin


Post » Pon gru 12, 2011 16:21 Re: Nowicjusz a kotek

katarzyna1207 pisze:
kotx2 pisze:
katarzyna1207 pisze:
Małgocha Pe pisze:Zgadzam się,zbyt wczesne zabranie kocięcia może odbić się także chorobą sierocą. Tak,tak i koty miewają coś takiego.

To prawda, moja pierwsza kicia Zuzia trafiła do mnie właśnie w wieku około 6 tygodni (a byłam już jej 2 właścicielką :cry:) i miała chorobę sierocą - spała wtulona w rurę od odkurzacza, z nią się bawiła, do niej "gadała"... podobno koty nie rozróżniają kolorów,ale Zuzia jest niebieską szylkretką, a rura też była niebieska i ... pewnie przypominała jej matkę... Nie potrafiła się umyć, bardzo mocno gryzła i drapała w zabawie...Szybko wzięłam drugą kicię (13 tygodniową) i dopiero Franka nauczyła Zuźkę tych wszystkich rzeczy, których nie zdążyła nauczyć matka ...

:(

Serce mi pękało, jak to widziałam ... nie planowałam więcej niż 1 kotka ...ale przecież nie mogłam małej tak zostawić ... No i teraz mam ... 8 :mrgreen:


To masakra co piszecie...
Katarzynka to musiało być straszne.

ManOfFire

 
Posty: 26
Od: Pt gru 09, 2011 1:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kamizares, sherab i 727 gości