Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nikki1976 pisze:Bedzie chaotycznie i szybko- mieszkam w Egipcie, wety pozamykane dzis... Mam kotka- 4 miesiace... Wszystko bylo wporzadku- kotek zdrowy, odrobaczony, jedzenie i opieka na wysokim poziomie... Kotek byl jeszcze 2 godziny temu pelen zycia- skoczyl do mnie na lozko ( ja zawsze) i... nagle "miau"- polozyl sie na boku... poglaskalem go jak zawsze... kotek zajeczal, potem... zasyczal na mnie (pierwszy raz!!) Pol godziny potem przygotowalem jedzienie- kotek zawsze podbiegal, skakal z radosci... Tym razem- nawet nie ruszyl sie z lozka... Zanioslem go pod miske- zjadl dosc duzo ale... po prostu usiadl przy niej po skonczeniu- jakby troche pobubiony- przynioslem go na lozko z powrotem... Przytulilem- ale kotek chcial zejsc na lozko... Przy zeskakiwaniu ze mnie po prostu sie przewrocil-nie tak, jak poprzednio zgrabnie skoczyl...
Teraz lezy na plecach... lapki przednie i tyle trzyma uniesione w gore, miauczy od czasu do czasu... cierpi, a ja nie wiem co mu jest... Sluchajcie- tutaj jest Egipt, nie Polska niestety.. Wszystko pozamykane w piatki, weterynarze tez nie tacy wspaniali... Co jest? Lzy mi sie cisna do oczu... Nagle kot zaczal cierpiec... Co sie dzieje???
Nikki1976 pisze:uciekaja mu oczka wiecie... tak do gory... sluchajcie... co jest? dzwonie do wetow- now aswer.. dzwonie do przyjaciol pytaja sie zy zmienilem cos w diecie? nic.
kotek jest teraz na boku, oddycha, cialko ma troche chlodniejsze
Nikki1976 pisze:Odrobaczony byl miesiac temu... czy sie czyms zatrul? nie wiem- raczej nie. roslin nie mam w domu ( wlasnie ze wzgledu na kotka)... kotek lezy na boku, oczka leca w gore, reaguje na imie ale mniej- jak staram sie ja dotknac, odpycha lapkami rece ,ale bez sily... dzwonilem do Zony- Wet ma przyjechac do domu MOZE kolo 20 bo jest poza miastem gdzies a tutaj widze o czas chodzi... przed tym wszystkim kotek zrobil siku, rano kiedy czyscilem kuwete kupka byla w porzadku...
Tutaj jest Kair-wiecie... Posiadanie zwierzaka to oznaka "bogactwa" wiec nikt tak nie dba jak w Europie- tutaj wet jest od szczepionek, odrobaczenia- ale jak potrzeba nagle nie dbaja o to...
Temperatura sprawdzona odbytnicznym termometrem to teraz 35,2? Zle?? poradzcie? powinno byc wiecej prawda??
dotykam kotka teraz- juz nie walczy i oczka jakby mniej uciekaja w gore... ale nie walczy wciaz aby sie podniesc... spi troche jakby- nie przeszkadzac mu? Sorry za takie glupie pytania ale juz nie widzialem, gdzie sie spytac o rade
Nikki1976 pisze:ok.. kotka dogrzewam- kotek zaczal robic "prrrum", oczka przestaly uciekac, juz nie odpycha... dotknalem cale cialka- nie miauczy- jak sprawdzalem temperature tez byl spokojny teraz sobie ziwnal nawet- pocieszcie ze to dobry znak???
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości