Moderator: Estraven
vailet pisze:magaaaa pisze:A po co Bejbi DT?
Przecież ma DS.
Moze DS się w końcu otrząsnie z tej histerii i zacznie myśleć racjonalnie.
Chociaż szczerze mówiąc - nie spodziewam się.
Bejbi pewnie będzie chorować i chorować i chorować, tak jak tego chce / potrzebuje vailet.
Smutne to.
Ja tego potrzebuję![]()
![]()
![]()
![]()
zastanów się Bejbi miała badania i Felv i Fiv i biochemię i morfologię dwa razy morfologię.Nic z nich nie wynikało
anusia27 pisze:Tak na forum aż roi się od lekarzy , prawników i sędziów...
A może Vailet , spróbowała byś pójść z Bejbi do innego weta?
Lilianna J-wie pisze:Widzę, że muszę nadrobić lekturę
kropla111 pisze:pwpw pisze:Jesteście lekarzami? Nie? To sobie te diagnozy ... wsadźcie.
Nie mam już siły na chamstwo na tym forum![]()
Vailet prowadzi kota u Weta, on też ma "tą jednostkę chorobową" ? A może dacie spokojnie jej wyjaśnić, że badania powinna ponowić, dacie jej spokojnie doradzić, zwyczajnie nie przeszkadzajcie, skoro nie pomagacie
Ależ była niejedna osoba która próbowała tłumaczyć na spokojnie,powoli,argumentując.Ale to nic nie daje,ponieważ Vailet wie lepiej ponieważ ona tak miała,Aisha też tak miała i ktoś tam jeszcze również.Dodatkowo jest zachwycona swoim wetem i nie chce nigdzie indziej skonsultować kotki,a jeśli wet byłby rzeczywiście najlepszy to chyba zleciłby badanie krwi,a nie podawał wciąż leki w ciemno.To samo było z grzybem na nosie,tzn grzybem który w efekcie grzybem nie był.Pierwszym krokiem powinno być zrobienie wymazu i określenie precyzyjnie co to za zmiana,a dopiero potem podanie leku.Faszerowali kota antybiotykiem, który też na niewiele się zdał,a Bejbi kolejną porcję "chemii" przyjęła.
Czasem trzeba n raz powtórzyć, byle na spokojnie i argumentując, jeśli chce sie faktycznie do czegoś przekonać, a nie wyżyć swoje frustracje na kimś, kto nie posłuchał.

pwpw pisze:Jesteście lekarzami? Nie? To sobie te diagnozy ... wsadźcie.
Nie mam już siły na chamstwo na tym forum![]()
Vailet prowadzi kota u Weta, on też ma "tą jednostkę chorobową" ? A może dacie spokojnie jej wyjaśnić, że badania powinna ponowić, dacie jej spokojnie doradzić, zwyczajnie nie przeszkadzajcie, skoro nie pomagacie
Czasem trzeba n raz powtórzyć, byle na spokojnie i argumentując, jeśli chce sie faktycznie do czegoś przekonać
pwpw pisze:kropla111 pisze:pwpw pisze:Jesteście lekarzami? Nie? To sobie te diagnozy ... wsadźcie.
Nie mam już siły na chamstwo na tym forum![]()
Vailet prowadzi kota u Weta, on też ma "tą jednostkę chorobową" ? A może dacie spokojnie jej wyjaśnić, że badania powinna ponowić, dacie jej spokojnie doradzić, zwyczajnie nie przeszkadzajcie, skoro nie pomagacie
Ależ była niejedna osoba która próbowała tłumaczyć na spokojnie,powoli,argumentując.Ale to nic nie daje,ponieważ Vailet wie lepiej ponieważ ona tak miała,Aisha też tak miała i ktoś tam jeszcze również.Dodatkowo jest zachwycona swoim wetem i nie chce nigdzie indziej skonsultować kotki,a jeśli wet byłby rzeczywiście najlepszy to chyba zleciłby badanie krwi,a nie podawał wciąż leki w ciemno.To samo było z grzybem na nosie,tzn grzybem który w efekcie grzybem nie był.Pierwszym krokiem powinno być zrobienie wymazu i określenie precyzyjnie co to za zmiana,a dopiero potem podanie leku.Faszerowali kota antybiotykiem, który też na niewiele się zdał,a Bejbi kolejną porcję "chemii" przyjęła.
Jazdy i jatki też już były i też nic nie dały.
Czasem trzeba n raz powtórzyć, byle na spokojnie i argumentując, jeśli chce sie faktycznie do czegoś przekonać, a nie wyżyć swoje frustracje na kimś, kto nie posłuchał.
magaaaa pisze:pwpw pisze:Jesteście lekarzami? Nie? To sobie te diagnozy ... wsadźcie.
Nie mam już siły na chamstwo na tym forum![]()
Vailet prowadzi kota u Weta, on też ma "tą jednostkę chorobową" ? A może dacie spokojnie jej wyjaśnić, że badania powinna ponowić, dacie jej spokojnie doradzić, zwyczajnie nie przeszkadzajcie, skoro nie pomagacie
Porada wsadzenia sobie jest zdecydowanie bliższa chamstwu niż sugerowanie podjęcia próby racjonalnego leczenia.
Nikt nie diagnozował, a przeciwnie: tłumaczono vailet, by to Ona zdiagnozowała wreszcie rzekomo chorego kota.Czasem trzeba n raz powtórzyć, byle na spokojnie i argumentując, jeśli chce sie faktycznie do czegoś przekonać
I powtarzałam i argumentowałam i podawałam przykłady.
I usiłowałam przekonać.
I nic.
Tylko dowiedziałam się, ze to chamstwo
pwpw - no co Ty?
magaaaa pisze:Szkoda, ze nie ma takiego moderatora, który by odbierał koty niewłaściwym opiekunom.
To uwaga ogólnej natury, żeby nie było.
Nie jestem hodowlą i nie biję kota
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, MB&Ofelia i 12 gości