ewar pisze:Prawdę mówiąc denerwuję się.Tak mi zależało na tym kocie, bałam się o jego życie, nie chciałabym, aby teraz je stracił
Ewuniu, nie denerwuj się. Przekonałam domek, że nie wolno w ogóle wypuszczać Nektara. Dlaczego? Bo skubaniec robi awantury, żeby wyjść. Jeżeli rzeczywiście wyjdzie z kimś do ogródka, to jest przekonany, że swoje osiągnął, co dopinguje go do jeszcze większych rozrób. Jednym słowem robi się z niego terrorysta przekonany o niezwykłej skuteczności tej metody.
Nektar to inteligentny kot. Ostatnio chowa się za psem. Jedno i drugie rude, więc czasami udaje mu się wyjść przed dom, a rodzina biega i łapie uciekiniera. Na szczęście rzadko się to zdarza, a Nektar reaguje na imię i pozwala się wziąć na ręce. Duża umieściła kartkę na drzwiach, przypominającą domownikom o tym, żeby podczas wychodzenia uważali na kota.
W sobotę pójdziemy z TŻetem obciąć Nektarowi pazurki. Konieczność obcięcia zbyt długich pazurków to (moim zdaniem) dobry dowód na to, że kot rzadko przebywał na dworze. Przy okazji jeszcze bardziej nabuntujemy Dużych, żeby byli bardziej asertywni i nie ulegali rudemu terroryście, a przede wszystkim nie nagradzali spacerem za złe zachowanie.