PilneKotka z FeLV+ szukamy DS!!!!

[Patii]

A rozmawiałaś z wetką o tym?
Jeśli nie, to może warto?


A za domek mocne

Ja nie jestem znawcą tego tematu i to do niej przyszła kotka, więc wszelkie decyzje pozostawiam jej.
Co zrobi, tego nie wiem. Pomagam jej szukać domek DT lub DS. Tyle mogę dla niej zrobić wiem, że nie może trzymać kotki zbyt długo bo nie ma na to warunków. Wiem co przeżywa...

[Erin]

Niewątpliwie przeżywa, trudno się dziwić.
Ale wspomnij jej o tym, bo w nawale spraw może to umknąć.
A jest dość ważne w tym przypadku.

[Patii]

Niewątpliwie przeżywa, trudno się dziwić.
Ale wspomnij jej o tym, bo w nawale spraw może to umknąć.
A jest dość ważne w tym przypadku.

kotka ma około 6 miesięcy i na sterylke jeszcze jest czas. Teraz się skupiamy na znalezieniu domku by do tej sterylki doszło. Przykre ale prawdziwe.

[Erin]

A robiłaś ogłoszenia? Ma wydarzenie na FB?

[Patii]

1 raz robiłam wydarzenie na fb tutaj jest link

https://www.facebook.com/events/280351602015586/
Ogłoszenia porobione na tych portalach, na których uczęszczam.

[Erin]

Udostępnione

[ewar]

Nie wiadomo, czy kotka ma białaczkę !!!! Nie ma objawów, test może być nie wiarygodny.Czy koty wetki są wolne od wirusów?

[Erin]

Dlatego warto test powtórzyć.

[ewar]

Dlaczego tak boimy się kotów z białaczką? Z tym da się żyć, kot nie zaraża ludzi ani zwierząt poza kotowatymi, są też szczepionki.Pasożytami, grzybem , nawet świerzbem zrazić się mogą nawet ludzie, białaczką nie.Przecież mam białaczkowce, piszę codziennie, co robią, jak się czują i kiedy byłam u weta.W maju, poza Julcią, która ostatnio była sterylizowana.Nie dostają żadnych leków, ponoszę koszty związane z karmą i żwirkiem.Koty są wykastrowane, zaszczepione, tak jak wszystkie.Lara i Lena(siostry) są od dawna w swoim domku.Jedna ma FeLV+, ale żyją obie i mają się dobrze. Na forum jest mnóstwo kotów, których opiekunowie nie słyszeli o FeLV , nie są przetestowane, a przecież też mogą być nosicielami.

[Patii]

Dlaczego tak boimy się kotów z białaczką? Z tym da się żyć, kot nie zaraża ludzi ani zwierząt poza kotowatymi, są też szczepionki.Pasożytami, grzybem , nawet świerzbem zrazić się mogą nawet ludzie, białaczką nie.Przecież mam białaczkowce, piszę codziennie, co robią, jak się czują i kiedy byłam u weta.W maju, poza Julcią, która ostatnio była sterylizowana.Nie dostają żadnych leków, ponoszę koszty związane z karmą i żwirkiem.Koty są wykastrowane, zaszczepione, tak jak wszystkie.Lara i Lena(siostry) są od dawna w swoim domku.Jedna ma FeLV+, ale żyją obie i mają się dobrze. Na forum jest mnóstwo kotów, których opiekunowie nie słyszeli o FeLV , nie są przetestowane, a przecież też mogą być nosicielami.

Moja wetka nie może jej trzymać w gabinecie Nie ma nawet do tego warunków.
Muszę się jej zapytać czy powtarzała badanie czy po prostu robiła 2 testy.

[Patii]

Nie wiadomo, czy kotka ma białaczkę !!!! Nie ma objawów, test może być nie wiarygodny.Czy koty wetki są wolne od wirusów?

Tak koty wetki nie są chore.

[Patii]

W gore!

[ewar]

Rozumiem, że lecznica nie jest miejscem dla niej, to oczywiste.Potrzebny jej domek, gdzie będzie jedynaczką, domek z pieskiem, albo zaszczepionym kotem.Tyle. A może nie ma białaczki? Test trzeba powtórzyć.Dlaczego ma czas do poniedziałku, a nie do do środy, czy jakoś tam?

[Patii]

Rozmawialam z wetka. Test wyszedl bardzo wyraznie. Bedzie powtorzony w poniedzialek raz jeszcze. Nie moze miec lazienki zajetej. Czemu nie wiem. Chcę mi się plakac!!
Kotka jest bardzo przyjacielska.

[ewar]

A Ty nie możesz jej wziąć chociażby do łazienki? Musi być uśpiona?