Emi odeszła[*]8.12.2011r. to już 2 miesiące bez Emi :(:(:(:(

» Czw gru 08, 2011 13:54 Re: Emi odeszła (*) ;(

Bardzo mi przykro ;(

» Czw gru 08, 2011 13:55 Re: Emi odeszła (*) ;(

Bardzo mi przykro ;(

» Czw gru 08, 2011 15:47 Re: Emi odeszła (*) ;(

Żeganj i ty Emi i bądz szczęśliwa za
Obrazek

» Czw gru 08, 2011 15:56 Re: Emi odeszła (*) ;(

Emi [*]

Justa dziękuję Ci za opiekę nad Emi ....

» Czw gru 08, 2011 16:27 Re: Emi odeszła (*) ;(

['] ['] [']

» Czw gru 08, 2011 16:44 Re: Emi odeszła (*) ;(

Strasznie przykro

(....

» Czw gru 08, 2011 16:47 Re: Emi odeszła (*) ;(

Siedzę i płaczę... Wczoraj TŻ zapytał, czy Emi już zmierzona, bo nie wie, jakie kółka kupić do wózeczka dla Niej. Już zgromadził wszystko, z wyjątkiem kółek... Odpowiedziałam, że Malutka jest ciężko chora. Wiecie co? To straszne, to takie niesprawiedliwe!!!

Dla Emi

Obrazek

» Czw gru 08, 2011 17:28 Re: Emi odeszła (*) ;(

Tak bardzo żal :cry:

Los był dla Niej okrutny :cry:

[*] Emi

» Czw gru 08, 2011 17:52 Re: Emi odeszła (*) ;(

[*]Żegnaj Emi :placz:

bądź tam szczęśliwa może spotkasz tam moją Perełkę,Mizię i Komandosa.Jesteś szczęściarą odeszłaś kochana wśród tych co ciebie walczyli.Urwiska przytulam mocno i kocham za wielką miłość do Emi :cry:

» Czw gru 08, 2011 17:57 Re: Emi odeszła (*) ;(

Bardzo mi przykro :cry:

Emi [*] Spij spokojnie koteńko....

» Czw gru 08, 2011 18:07 Re: Emi odeszła (*) ;(

Haniu, jesli moge prosic, zachowajcie gdzies te materialy na wozek-nie przydal sie Emilce, ale moze przydac sie innemu kotu.

Emi byla cudowna kotunia, pelna zycia, pelna niesamowitej energii... Podziwialam ja, jak sobie znakomicie radzila ze swoim kalectwem. Dzielna malenka Gwiazdeczka :1luvu:

Nigdy nie zapomne tego, z jakim zapalem bawila sie z Urwiskiem, jak drzemala mi na rekach po kapieli, jak mruczala slodko... Nie zapomne tego, jak mnie cwaniara slodka zdzielila lapeniami po twarzy, jedna w jeden policzek, druga w drugi.... Tak mniej wiecej, jak sie bije po twarzy kogos kto stracil przytomnosc i trzeba go ocucic... Byla bardzo odwazna, nie bala sie niczego, ze wszystkimi zwierzakami chciala sie przyjaznic i bawic sie z nimi. Jak dobrze, ze zdazyla poznac, co znaczy byc kochanym, naprawde kochanym... Byla bardzo silna, wytrzymala wiele, dzielnie walczyla do samego konca, nie poddawala sie... Cieszyla sie zyciem tak, jak tylko potrafila najlepiej,
Zgasla Gwiazdeczka dla nas, ale na pewno sie z nia kiedys spotkamy w tym lepszym swiecie. Nie usunelam jeszcze jej wydarzenia na FB, jesli ktos ma ochote wejsc tam i swoj bol wyrzucic, pozegnac Emi, zapalic znicz... Jakis czas jeszcze to wydarzenie zostawie ku pamieci najwspanialszej, malenkiej kociej iskiereczki :1luvu: