Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2011 5:51 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

bagheera pisze:To się wie dopiero jak się takiego kota przerobi, niestety

Akurat lekarz weterynarii i pracownik schroniska (który powinien przejść jakiś kurs, tylko kto miałby go uczyć) powinni wiedzieć, nie dopiero dowiadywać się (albo i nie) po śmierci zwierzęcia.
Tyle jest szkoleń unijnych, Unia wydaje niesamowite pieniądze na szkolenia, czy nie można napisać projektu "szkolenie pracowników schronisk i organizacji pomagających zwierzętom" i to robić? Nie można. Nie w Polsce, bo do tego rozum potrzebny.
To nie jest, oczywiście, uwaga do Was, dziewczyny (podkreślam, żebym nie została źle zrozumiana). To uwaga do kierownictw TOZ, schronisk i innych organizacji.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw gru 08, 2011 8:23 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Basiu, dziewczyny wspieram, Was jak potrafię, jestem...
choć teraz o ze mnie jedna wielka szmata rozpaczy.
żaden ze mnie pomagacz koci.
Przepraszam.
Ryczę i nie odbieram telefonów...

Basiu wybacz, nie jestem godna zaufania :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw gru 08, 2011 8:43 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

meksykanka pisze:Basiu, dziewczyny wspieram, Was jak potrafię, jestem...
choć teraz o ze mnie jedna wielka szmata rozpaczy.
żaden ze mnie pomagacz koci.
Przepraszam.
Ryczę i nie odbieram telefonów...

Basiu wybacz, nie jestem godna zaufania :(

Zosiu pomagacz z Ciebie jak się patrzy, każdy ma czasem trudny okres, jak ryczenie pomoga to rycz ile wlezie.
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 12:50 przez joanna3113, łącznie edytowano 1 raz
joanna3113
 

Post » Czw gru 08, 2011 9:46 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Wtręt-przepraszam!
wątek nakarm psa.
Mikołaju, napełnij miski!
viewtopic.php?f=21&t=136705
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 08, 2011 9:58 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

ASK@ pisze:Wtręt-przepraszam!
wątek nakarm psa.
Mikołaju, napełnij miski!
viewtopic.php?f=21&t=136705

Udostępniłam na FB
joanna3113
 

Post » Czw gru 08, 2011 12:34 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Marzenia11 pisze:Mam nadzieję, ze śmierć Juby pokazała Wam jak groźna jest pp i że wirus jest ciągle w schronisku mimo upływu miesięcy od pierwszych zachorowań i mimo mrozów które już były w listopadzie.

Nie wiem czy podanie Jubie od razu po wyciągnięciu ze schronu ochrony przed pp uratowałoby mu życie, ale jestem wściekła właśnie dlatego, ze nigdy nie poznam odpowiedzi na to pytanie.


Moja propozycja surowicy dla kotów dorosłych ktore mogą być wyciągnięte ze schronu jest nadal aktualna.


czyżby były jakieś osoby które są w stanie lekceważyć panujące w schronie pp? 8O 8O 8O

czy to znaczy że są osoby które wyciągnęły ze schronu, w którym JEST PP, zwierzę i nie podały mu surowicy 8O 8O

do osób które o tym decydowały: nie wiem jak możecie spojrzeć w lustro i sie nie "pochlastać" :evil:
ObrazekObrazek

Parrot

 
Posty: 62
Od: Śro sie 17, 2011 22:33

Post » Czw gru 08, 2011 12:57 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Parrot pisze:
Marzenia11 pisze:Mam nadzieję, ze śmierć Juby pokazała Wam jak groźna jest pp i że wirus jest ciągle w schronisku mimo upływu miesięcy od pierwszych zachorowań i mimo mrozów które już były w listopadzie.

Nie wiem czy podanie Jubie od razu po wyciągnięciu ze schronu ochrony przed pp uratowałoby mu życie, ale jestem wściekła właśnie dlatego, ze nigdy nie poznam odpowiedzi na to pytanie.


Moja propozycja surowicy dla kotów dorosłych ktore mogą być wyciągnięte ze schronu jest nadal aktualna.


czyżby były jakieś osoby które są w stanie lekceważyć panujące w schronie pp? 8O 8O 8O

czy to znaczy że są osoby które wyciągnęły ze schronu, w którym JEST PP, zwierzę i nie podały mu surowicy 8O 8O

do osób które o tym decydowały: nie wiem jak możecie spojrzeć w lustro i sie nie "pochlastać" :evil:

Nie wiem czy obrażając innych dowartosciowujesz siebie i sprawia ci to przyjemność lub poprawia ci samopoczucie. Chyba pojawiasz się na wszystkich wątkach gdzie tylko można komuś dowalić, obojętnie czy słusznie czy nie. Twój język jest po prostu chamski.
joanna3113
 

Post » Czw gru 08, 2011 13:07 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

a co tu widzisz obrażliwego? prawdę?

piszę to co myślę i co wiele osób myśli,tylko z różnych względów obawia się napisać.
tylko że ja nie mam tu żadnych zależności a więc nie muszę się bać wyrażać swoich myśli.

niefrasobliwość,delikatnie mówiąc wielu osób uważających się za "kocich aniołów" jest porażająca.
ObrazekObrazek

Parrot

 
Posty: 62
Od: Śro sie 17, 2011 22:33

Post » Czw gru 08, 2011 13:41 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

MalgWroclaw pisze:
bagheera pisze:To się wie dopiero jak się takiego kota przerobi, niestety

Akurat lekarz weterynarii i pracownik schroniska (który powinien przejść jakiś kurs, tylko kto miałby go uczyć) powinni wiedzieć, nie dopiero dowiadywać się (albo i nie) po śmierci zwierzęcia.
Tyle jest szkoleń unijnych, Unia wydaje niesamowite pieniądze na szkolenia, czy nie można napisać projektu "szkolenie pracowników schronisk i organizacji pomagających zwierzętom" i to robić? Nie można. Nie w Polsce, bo do tego rozum potrzebny.
To nie jest, oczywiście, uwaga do Was, dziewczyny (podkreślam, żebym nie została źle zrozumiana). To uwaga do kierownictw TOZ, schronisk i innych organizacji.


Zgadzam się.
Myślałam o sobie, co mnie nie usprawiedliwia, ale owszem, wet i pracownik schroniska powinien być mądrzejszy
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 08, 2011 13:43 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

a jeszcze do ad remu i krytyki dodam, że zgodnie ze starym powiedzonkiem, nie popełnia błędów tylko ten, co NIC nie robi
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 08, 2011 14:47 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

tylko że ustawiczne tkwienie w błędzie i lekceważenie ewidentnych zagrożeń to już nie jest "pomyłka"-jest na to wiele innych nazw których nie będę przytaczać.

ważne jest żeby osoby mogące sobie coś zarzucić uderzyły się w piersi i aby ta sytuacja wzbudziła w nich refleksję.
aby śmierć tego niewinnego zwierzątka skłoniła osoby które są jej winne do refleksji i pracy nad sobą po to aby podobne zaniedbania się już nie powtórzyły.
ObrazekObrazek

Parrot

 
Posty: 62
Od: Śro sie 17, 2011 22:33

Post » Czw gru 08, 2011 16:06 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Niestety Basia, żeby nie tkwić w błędzie nie zabrała Juby do ciepłej piwnicy, ponieważ u niej już było PP...
Licząc na to, że w zimnym schronisku będzie trudniej się zarazić aniżeli w ciepłej piwnicy... to oczywiście smutna statystyka. ale potwierdzona w badaniach i publikacjach...
Modliłyśmy się tylko, żeby Juba był zaszczepiony, alb choć trochę odporniejszy i żeby ze względu na zimną porę roku ognisko PP już wygasło...

Penelope bardzo chciała pomóc Jubie, ale bała się, że u niej w domu zmarł kotek na PP.
Rozumiem, że jakoś poprosiła Joannę o jego przetrzymanie i zaszczepienie... (nie znam dokładnie przebiegu sprawy i tego jak dziewczyny umówiłu się między sobą).

Basia Horacy 7 dowiedziała się o tym jak już Juba był u Joanny...
Gdy dowiedziała się o tym, że Juba jest w złym stanie i jest leczony tylko w Szczytnie, a do weterynarzy na miejscu nie ma zaufania...
w dzień swoich imienin odwołała gości i pojechała z Jubą do Olsztyna i wzięła go do siebie starając się ratować za wszelką cenę...

Juba odszedł [*]

Bardzo przepraszam ale słowa o ustawicznym "tkwieniu w błędzie" są bardzo okrutne wobec osoby, która PP nie lekceważy, a wini się za to, że nie miała miejsca ani możliwości wziąć Juby...

Basia nie podjęła decyzji o zabraniu Juby za schroniska... próbowała go ratować, naprawdę heroicznym wysiłkiem kiedy został zabrany przez dziewczyny na własną rękę... a jego stan był zły...

Myślę, że także dziewczyny też nauczyły się w tak smutny sposób bardzo wiele o PP, ponieważ początkują na forum.

Oczywiście mam nadzieję, że tylko przez przydadek wymknęły Ci się Parrot tak straszne słowa, które krzywdzą Basię Horacy 7...
Może nie doczytałaś i nie zauważyłaś wszystkich szczegółów sprawy.

Bo nie wierzę w to, aby ktokolwiek z nas chciał zaszkodzić kotom.
A Twoja emocjonalna wypowiedź na pewno była w dobrej intencji.
Wynikała po prostu z niewiedzy albo z niedoinformowania.

I po prostu emocje Cię poniosły.

Proszę Cię, w imieniu kotów właśnie, nie oceniaj pochopnie...

Ponieważ łatwo jest skrzywdzić słowem, tudzież wywołać "aferkę" na wątku... co niestety nie służy tym naszym braciom mniejszym.

Wierzę w Twoej poczucie sprawiedliwości i działanie dla dobra kotów
Dlatego piszę
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw gru 08, 2011 17:26 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

nie oceniam pochopnie-odnoszę się tylko do ewidentnych błędów bo
ognisko pp nie wygasa od niskiej wokoło zera temperatury -nie wiem skąd ten niedorzeczny pomysł.
"sądzenie" nic tu nie usprawiedliwia-trzeba pytać,czytać i myśleć logicznie a nie życzeniowo.

czy kotu podano niezwłocznie surowicę wiedząc że został świadomie narażony na zetknięcie się z pp i w dodatku być może nie jest szczepiony?

trzeba pomagać mądrze i nie popełniać podstawowych błędów zwłaszcza że jest się wielokrotnie ostrzeganym-bardziej lub mniej dyplomatycznie.

problemy wokół pp w schronisku dyskutowane są na tym wątku od wiosny a niektórzy,Ci którzy z racji codziennego kontaktu a tymi kotami, powinni mieć wiedzę na ten temat w małym palcu dla zwykłego bezpieczeństwa kotów, dalej sadzą że to przejdzie,zniknie samo??

działam dla dobra kotów i dlatego piszę.
aby więcej nie popełniać podstawowych błędów-odrzucanie prawdy nie odwróci przeszłości natomiast refleksja i samokrytyka w sercu i w umyśle może zmienić przyszłość.
każdy popełnia błędy-ważne aby nie odrzucać słusznych rad które padały tu kiedy kot jeszcze żył i które zostały zlekceważone.
ważne aby nie popełnić tych samych błędów przy kolejnym i kolejnym kocie.
ObrazekObrazek

Parrot

 
Posty: 62
Od: Śro sie 17, 2011 22:33

Post » Czw gru 08, 2011 18:19 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

Najłatwiej jest mądrzyć się w zaciszu własnego mieszkania, gorzej jesli trzeba fizycznie, realnie pomóc. Jak w niedzielę potrzebny był dawca surowicy dla Juby to jakoś nie było chętnych, którzy chcieliby zawieźć swojego kota na pobranie krwi czy przetrzymanie Juby.
I aby była jasność, Basia nie wzięła kota ze schroniska, tylko już z Olsztyna z lecznicy (kotek wcześniej był błędnie zdiagnozowany i leczony w innym mieście), ponieważ nie mógł spowrotem trafić do osoby która wyciągnęła go ze schronu. Jeżeli ktoś chce wylewać swoje frustracje to niech robi to gdzie indziej, a nie na wątku kotów ze Szczytna.

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 08, 2011 18:33 Re: Szczytno 5 - biały Juba w DT. Juba zgasł [*]

meksykanka pisze:Modliłyśmy się tylko, żeby Juba był zaszczepiony, alb choć trochę odporniejszy i żeby ze względu na zimną porę roku ognisko PP już wygasło...


Meksykanka, przepraszam, ale nie pisz takich głupot!

Oto, co napisała jopop nt pp w tym wątku viewtopic.php?f=1&t=33947&hilit=Panleukopenia:

jopop pisze:INFORMACJE OGÓLNE i MOŻLIWOŚCI ZARAŻENIA:
Panleukopenia jest chorobą wirusową, wywoływaną przez wirusa z grupy parwowirusów. Wirus ten jest niezwykle trwały w środowisku, wg różnych źródeł utrzymuje się w środowisku w formie zakaźnej od pół do półtora roku. Do zakażenia wystarczy nawet krótkotrwały kontakt z wirusem. PRZYKŁADOWE źródła zarażenia:
- kontakt z chorym kotem
- kontakt z opiekunem chorego kota
- wizyta opiekuna w mieszkaniu, w którym niedawno chorował kot
- schroniska dla zwierząt
- giełdy zwierzęce, targi, stragany
- lekarze weterynarii i lecznice weterynaryjne
- sklepy zoologiczne
- kontakt z kotami wolnożyjącymi


Informacje z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Panleukopenia_kot%C3%B3w

Przyczyną jest wirus panleukopenii kotów (ang. feline panleukopenia virus – FPV). Jest on blisko spokrewniony z parwowirusem psów typ 2 (CPV-2). Wirus jest oporny na warunki środowiska zewnętrznego i większość środków dezynfekcyjnych. Najbardziej wrażliwe na zachorowanie są młode zwierzęta między 2 a 5 miesiącem życia, u których spadł poziom przeciwciał matczynych.
i dalej
Wirus może przeżyć w temperaturze pokojowej nawet do roku i jest oporny na zamrażanie


Informacje z Vetopedii http://www.vetopedia.pl/article54-1-Pan ... tyfus.html
Do domu, w którym panowała panleukopenia nie wolno przez około pół roku do roku wprowadzać nieszczepionych kotów i psów. Musi upłynąć czas 2 tygodni od drugiego szczepienia, aby takie zwierzę mogło zostać wprowadzone.


Informacje z kolejnej strony - http://e-makler.com.pl/panleukopenia-i- ... enia-kota/

W normalnych, pokojowych warunkach FPV przetrwa nawet rok, nie zniszczy go też niska temperatura. Do odkażania można zastosować Domestos pod warunkiem, że będzie on oddziaływał na powierzchnie minimum godzinę.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 104 gości