KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 07, 2011 14:45 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Może do adopcji są tylko te koty, które pani B. zgodziła się wydać do innego pomieszczenia?
Nie wiem, ale tak też może być.
pwpw
 

Post » Śro gru 07, 2011 14:48 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

pwpw pisze:Może do adopcji są tylko te koty, które pani B. zgodziła się wydać do innego pomieszczenia?
Nie wiem, ale tak też może być.

Nawet na pewno.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 07, 2011 15:01 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

BOZENAZWISNIEWA pisze:ILE JEST KOTÓW W BARAKU :?: :!: :!: :!: :!:
W JAKIM SA STANIE :?: :!: :!: :!: :!:
ILE POTRZEBUJE NATYCHMIASTOWEGO LECZENIA :?: :!: :!: :!: :!:
ILE MA PROBLEMY Z OCZAMI :?: :!: :!: :!: :!:

To są bardzo konkretne pytania.
Proszę o konkretne odpowiedzi.
Od kogoś kto je zna.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro gru 07, 2011 15:51 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

magaaaa pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:ILE JEST KOTÓW W BARAKU :?: :!: :!: :!: :!:
W JAKIM SA STANIE :?: :!: :!: :!: :!:
ILE POTRZEBUJE NATYCHMIASTOWEGO LECZENIA :?: :!: :!: :!: :!:
ILE MA PROBLEMY Z OCZAMI :?: :!: :!: :!: :!:

To są bardzo konkretne pytania.
Proszę o konkretne odpowiedzi.
Od kogoś kto je zna.

Cytuję stąd: https://www.facebook.com/permalink.php? ... 6681205615
Kasia pisze:tomek a jak sprawa z kotami? maja schronienie? bo ja to głównie kotami sie zajmuje wiec ewentualnie budki dla nich by sie przydały? jaki stan uszu? moze cos do uszu podwioze? spot-ony na odpchlenie?

Tomasz Matkowski pisze:Z kotkami jest tak: urządziliśmy ogrzewaną kociarenkę w dawnej lecznicy. przenieśliśmy tam siedemnaście ktoków. jeszcze ze trzy jak podejrzewamy są ukrywane przez panią B. w jej prywatnym baraczku. ale znajdziemy je. prócz tego w lasku jest kilka takich półdzikich. w tym również dość młode kociaki. w lasku (to taki ogrodzony lasek na skraju schroniska) stoi kilka budek, nienajgorszych powiedziałbym. docelowo chcemy tam postawić jakiś ogrzewany budyneczek zeby mogly się chować w zimie. wtedy byloby to juz naprawdę fajnie.

jeżeli chodzi o zdrowie kotów. po to między innymi przenieśliśmy je do tej ogrzewanej kociarenki żeby zaprosić do nich weta. do tej pory bylo tak ze koty byly wozone do lecznicy, ale to bez sensu. raz ze stres, dwa ze nie bylo komu wykonywać zalecen weta.

bardzo bysmy chcieli znaleźć odpowiedzialną osobę do kociarni:)

aha, zapomniałem dodać że w ogrzewanej kociarence mają specjalnie zbite z desek półki wyłożone kocykami. i kuwety, bo stamtąd niestety nie ma gdzie wychodzić. ale to rozwiązanie przejściowe, jak już pisałem


Jest też wydarzenie utworzone dawno temu przez wet Olę, o tych kotach, które są w lasku, wg Tomasza - półdzikich. Z tego, co wynika z wydarzenia Oli - niestety, często są to oswojone koty. Ola stawiała im tam budki i karmę, mam nadzieję, że jest to kontynuowane. Na wydarzeniu jest też kilka ich zdjęć - wg informacji z 20 listopada większość jest wciąż do wzięcia.
Wklejam jak leci, być może coś mi się powtórzy. Sorry za duże rozmiary, ale tak łatwo się przekleja z FB.
Wg informacji z 22 października - jest tam ok. 30 kotów. Nie wiem, czy to tylko lasek, czy baraczek.

Obrazek

Obrazek

Foto z 22 października, 20 listopada wciąż bez domu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

20 listopada: "obecnie jest w lecznicy na leczeniu, wkrotce sterylka i niestety bardzo pilnie poszukiwany dt/ds! Kocia jest mega mruczasta, slodka i przytulasna, Ma ok.1,5 roku ale jest bardzo malutka i drobniutka. testy ujemne" Foto poniżej,
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Poniższe foty - z 22 października, bez adnotacji, co z nimi się stało.

Obrazek

Obrazek


Ta kotka już w DS :)
Obrazek

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro gru 07, 2011 16:20 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Martyna, jestes niezastapiona :ok:
To ja jeszcze raz zadam putanie bo IGNORANTKA jestem:


Czy sa tam koty wymagajace leczenia oczu :?: :!: Czy sa na stanie tej "wspaniałej posiadłosci" koty niewidome,lub takie którym leczenie poprawi ostrosc widzenia :?: :!:

Nie mam czasu latania po 10-forach i szukania informacji,bo mam co robic.Prosze ARKE i p.Tomasza Matkowskiego o odpowiedź
Teraz jest dobry okres na szukanie tym kotom domów, wiosna przyjdzie, bedzie kolejny rzyt maluszków,a czas na znalezienie domów jest do lipca..tak?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro gru 07, 2011 16:25 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Tajemnica ilości kotów może mieć trzy rozwiązania:
1. po prostu nadal nie wiedzą ile ich mają
2. części brakuje
3. koty przeniesione do pomieszczenia w lecznicy są kierownika, te w baraku uznano za prywatne koty P. Basi zgodnie z jej wolą

Stawiam na trzecie rozwiązanie. Kotów było ok. 40-50, Z tego co pamiętam wg. Inspekcji i NIK bodajże 60

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 07, 2011 16:54 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

agata-air pisze:Tajemnica ilości kotów może mieć trzy rozwiązania:
1. po prostu nadal nie wiedzą ile ich mają
2. części brakuje
3. koty przeniesione do pomieszczenia w lecznicy są kierownika, te w baraku uznano za prywatne koty P. Basi zgodnie z jej wolą

Stawiam na trzecie rozwiązanie. Kotów było ok. 40-50, Z tego co pamiętam wg. Inspekcji i NIK bodajże 60


No i ja tak słyszałam,dlatego jako kolekcjonerka 20 kotów(wyciachanych) jestem w szoku,że ktos sobie ma 60 i srutututu go obchodzi czy sa zdrowe,czy chore...a wiadomo,ze jest okres teraz ciezki atmosferycznie i nie leczony katar moze uszkodzic oczy...
Skoro suki tam się rozmnazają to i koty zapewne też :roll: I nie mam zamiaru pojechac tam specjalnie i pocałowac klamke od zewnatrz, dlatego chce wiedziec ile jest kotów jakich i co dalej.


PYTANIE KIERUJE DO ARKI I PANA MATKOWSKIEGO :?: :!:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro gru 07, 2011 17:42 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Kocie, bardzo dziękuję, ale prosiłam o odpowiedź kogoś, kto ją zna.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro gru 07, 2011 18:08 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Tak naprawdę nikt nie ma obowiązku wejścia na miau i udzielania takiej informacji ;)
Dlatego najlepiej szukać informacji tam, gdzie jest.
Imo dzwonić, bo tak wołać sobie a bogiem, to skazane jest na bezcelowość i wzajemne się nakręcanie.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro gru 07, 2011 18:47 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Kocie, poczytaj a później gadaj.
Dzwoniłam, niczego nie idzie się dowiedzieć.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro gru 07, 2011 20:35 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Przeczytałam wszystko, i tylko żal tych zwierząt.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw gru 08, 2011 2:03 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Znalazłam wątek przez przypadek- weszłam, bo ostatnio o Korabiewicach głośno, i w telewizji byli, i artykuły były, byłam pewna, ze przeczytam, że wszystko idzie ku dobremu... a tu lipa.
Niewykorzystany szum medialny, nic. Ludzkie kłótnie. Co jest tak atrakcyjnego w tej ziemi i w tych kilkuset zwierzętach, że ludzie się aż o to tak żrą? 8O
Mam kilka pytań, które mi się narzucają po tej lekturze, a nigdzie nie znalazłam odpowiedzi nawet.

Jeżeli Korabiewice nie są schroniskiem- to czym są aktualnie?
Pod czyją opieką formalnie znajdują się zwierzęta- i na mocy jakiego paragrafu zostały przekazane tej osobie/fundacji?
Czy została zrobiona chociażby wstępna ewidencja zwierząt: dokładna ich liczba, podział na płcie, wyszczególniono zwierzęta bardzo chore, szczenne suki, szczenięta, kotne kotki, kocięta, zwierzęta zdrowe? Nie wymagam na boga- zdjęć wszystkich zwierząt z numerkami i krótkim opisem, bo pewnie czas nie pozwoliłby na tak szybkie działanie, ale chociaż jakiś wstępny podział.
Jakie są plany co do Korabiewic- co będzie robione zamiast schroniska, co stanie się ze zwierzętami?

Moje pytania nie wydają mi się jakieś "zwariowane" czy "wydumane",nie są niegrzeczne czy nieuprzejme. Wydaje mi się, ze osoby zorientowane w sytuacji Korabiewic czytają ten wątek, więc było by miło, gdyby raczyły na nie odpowiedzieć.
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Czw gru 08, 2011 9:00 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

sebriel pisze: Co jest tak atrakcyjnego w tej ziemi i w tych kilkuset zwierzętach, że ludzie się aż o to tak żrą? 8O
W zwierzętach nic. A ziemia to kilka hektarów ok 60 km od W-wy. Można wybudować tam np. centrum logistyczne.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 08, 2011 9:05 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Nie wiem, czy na naszym forum dostaniemy jeszcze kiedyś jakieś bardziej wyczerpujące informacje niż te, które skopiowałam z facebooka:

Tomasz Matkowski
a jeżeli nawet rządzi tam p. S, czy to znaczy że zwierzęta nie zasługują na pomoc? mamy je karać za to że rządzi p. S? na czym zrdesztą to "zaufanie" którym Pani tak szermuje miałoby polegać? zwierzętom nie jest potrzebne zaufanie tylko sprzątanie. na przykkład kup. a do tego jakoś chetnych wielu nie ma. a spośród internetowych filozofów nie przyjechał jak dotad ani jeden. na forum miau jest sto stron a na kazdej kilkanascie wypowiedzi, i na tych stu stronach miaukowicze snuja rozne teorie spiskowe, ale zaden nie ruszyl czterech liter i nie przyjechal zeby chociaz poglaskac jakiegos kota.


Konstanty Golba
zamiast obrazac nie lepiej wytłumaczyc?Psom chetnie pomoge,nawet jakby słoma ginęła,nie warto kłócic sie o drobiazgi,gdy psy czekaja na pomoc.Powiedz czy to schronisko bedzie istniec czy nie?
Tomasz Matkowski
jezeli na dzień dobry jesteś nieufny a moja agresywna reakcja jeszcze Cię utwierdziła że coś tam jest nie tak - nie pomagaj. to naprawdę niepotrzebne. jakoś damy sobie radę.


Tomasz Matkowski
z kotkami jest tak: urządziliśmy ogrzewaną kociarenkę w dawnej lecznicy. przenieśliśmy tam siedemnaście ktoków. jeszcze ze trzy jak podejrzewamy są ukrywane przez panią B. w jej prywatnym baraczku. ale znajdziemy je. prócz tego w lasku jest kilka takich półdzikich. w tym również dość młode kociaki. w lasku (to taki ogrodzony lasek na skraju schroniska) stoi kilka budek, nienajgorszych powiedziałbym. docelowo chcemy tam postawić jakiś ogrzewany budyneczek zeby mogly się chować w zimie. wtedy byloby to juz naprawdę fajnie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 08, 2011 10:38 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

magaaaa pisze:Kocie, poczytaj a później gadaj.
Dzwoniłam, niczego nie idzie się dowiedzieć.

Czytam, przeczytałam każdą stronę tego długiego już tematu.

Co nie zmienia faktu, że naprawdę nikt z Korabiewic nie ma obowiązku odpowiadania komukolwiek. Niestety.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: HerbertPrade i 58 gości