Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Mamrot pisze:no to powodzenia.Jak mantre powtarzałam koniecznośc kapięli Edka, ale , no wiedzialas lepiej, bo Cię wystraszyli zapaleniem płuc. mam dośc twojej niewiedzy i polegania na wetach jeno. weź się ogarnij bo opieka nad taką ilością zwierząt, ciągłe dobieranie potencjalnie chorych - to nie zabawa... Grzyb był cały czas, u Edka czekał no ponowne obniżenie odporności, antybiotykoterapie itp. co mu sama zapewniłaś narażając go na wypadnięcie z balkonu... czy podałas mu w toku leczenia szczepionki wzmacniające odporność? czy pozostałe koty zostały "zaszczepione" na grzyba inną niż dla lisów szczepionką? i takie tam... brak mi słów... tu wszyscy tylko ecipeci i ciuciuciu, ale może warto czasem walnac z grubej rury? teraz będziesz mi tu odpisywała , że nie mam racji i że zarzucam Ci niesłusznie złą opiekę. TAk, tak. dobrze odczytujesz to co Ci zarzucam. i nie chodzi o Ciebie - nigdy nie chodzi o Ciebie - ZAWSZE o dobro zwierząt krórymi sie opiekujesz.
maryjane82 pisze:Mamrot pisze:no to powodzenia.Jak mantre powtarzałam koniecznośc kapięli Edka, ale , no wiedzialas lepiej, bo Cię wystraszyli zapaleniem płuc. mam dośc twojej niewiedzy i polegania na wetach jeno. weź się ogarnij bo opieka nad taką ilością zwierząt, ciągłe dobieranie potencjalnie chorych - to nie zabawa... Grzyb był cały czas, u Edka czekał no ponowne obniżenie odporności, antybiotykoterapie itp. co mu sama zapewniłaś narażając go na wypadnięcie z balkonu... czy podałas mu w toku leczenia szczepionki wzmacniające odporność? czy pozostałe koty zostały "zaszczepione" na grzyba inną niż dla lisów szczepionką? i takie tam... brak mi słów... tu wszyscy tylko ecipeci i ciuciuciu, ale może warto czasem walnac z grubej rury? teraz będziesz mi tu odpisywała , że nie mam racji i że zarzucam Ci niesłusznie złą opiekę. TAk, tak. dobrze odczytujesz to co Ci zarzucam. i nie chodzi o Ciebie - nigdy nie chodzi o Ciebie - ZAWSZE o dobro zwierząt krórymi sie opiekujesz.
serio... nie chce mi się nawet tego komentować ;/
maryjane82 pisze:czytam czytam i nie wierzę...
Nie wiem, kim jesteście z wykształcenia, waszych dobrych rad mogę posłuchać / poczytać, ale i tak zrobię to CO POWIEDZIAŁ MI WETERYNARZ. Koniec i kropka.
Ed NIE BĘDZIE kąpany w nizoralu i nie będę podważać decyzji weterynarza o doborze szczepionki!!!
Ed z grzyba BYŁ WYLECZONY. Przyjmował leki tyle czasu ile miał przyjmować, nie przestałam dawać mu tabletek bo lepiej wygladał czy coś w tym stylu.
Grzyba dostała tym razem Koko i to ona zaraziła resztę.
Wszystkie koty mam zaszczepione na grzybicę.
Żadnych nowych kotów nie przyjmuję od 1,5 m-ca.
Jeszcze macie jakieś uwagi?????
bibellda pisze:Tak sobie myślę, że najłatwiej jest oceniać...
NIe przejmuj się Marto, jest sporo osób, które uważają, że zajmujesz się kotami w najlepszy sposób. Ja do tego grona należę:)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości