PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2011 16:42 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Hej!!!!! jak tam Edek i gwoździe jego? czy tam druty czy inne metale w ciele?!!!!
kurczę no ja tu walcze z domowym tałatajstwem ale o Dziubeczku pamiętam no.Jak się ma? będzie co z tego? znaczy z nogi? ciocia mamrot sie dopytuje... Ediś Ediś cudaczek.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Czw gru 01, 2011 19:47 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

powiem tak:

KUUUUUURRRRRWWWWWAAAAAA!
WSZYSTKIE KOTY MAJA GRZYBA!!!!!!!!! EDEK TEŻ!!!!!!

OCZYWIŚCIE JA RÓWNIEŻ ... WRÓCIŁ JAK BUMERANG.
IDĘ SIĘ ZASTRZELIĆ.

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 02, 2011 9:03 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

no to powodzenia.Jak mantre powtarzałam koniecznośc kapięli Edka, ale , no wiedzialas lepiej, bo Cię wystraszyli zapaleniem płuc. mam dośc twojej niewiedzy i polegania na wetach jeno. weź się ogarnij bo opieka nad taką ilością zwierząt, ciągłe dobieranie potencjalnie chorych - to nie zabawa... Grzyb był cały czas, u Edka czekał no ponowne obniżenie odporności, antybiotykoterapie itp. co mu sama zapewniłaś narażając go na wypadnięcie z balkonu... czy podałas mu w toku leczenia szczepionki wzmacniające odporność? czy pozostałe koty zostały "zaszczepione" na grzyba inną niż dla lisów szczepionką? i takie tam... brak mi słów... tu wszyscy tylko ecipeci i ciuciuciu, ale może warto czasem walnac z grubej rury? teraz będziesz mi tu odpisywała , że nie mam racji i że zarzucam Ci niesłusznie złą opiekę. TAk, tak. dobrze odczytujesz to co Ci zarzucam. i nie chodzi o Ciebie - nigdy nie chodzi o Ciebie - ZAWSZE o dobro zwierząt krórymi sie opiekujesz.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt gru 02, 2011 14:39 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Marta, spokojnie. Zawsze kiedy podajesz antybiotyk, może wyskoczyć grzyb (obniżenie odporności). Edek jest nosicilem. Sama bierz tabletki na grzyba. Zdezynfekuj mieszkanie - vircon. Wypierz co możesz w temp. 50-60 C, reszte w niższej. Lecz go miejscowo. Podaj zylexis swoim kotom na podniesienie odporności. Kapiele sobie daruj. Jeśli ma obniżoną odporność i ciężko chorował na koci katar, jest zagrożenie złapania infekcji. Przerabiałysmy to. Nie warto ryzykować. Nie każdy szczep grzyba reaguje na szampony. Szczepionka dla lisów jest szczepionką skuteczną u kotów. Pierwsza szczepionka powoduje zawsze dodatkowe wyrzuty grzyba. Na to się trzeba przygotowac. Jeśli potzrebujesz jakiejś pomocy - daj znać.
..................
Drogi Mamrocie, ocena stanu kota i dopuszczalność kapieli należy do weterynarza i zdrowego rozsądku osoby opiekującej się kotem. Wydawanie opini na podstwawie fotografi w zakresie oceny stanu ogólnego i dopuszczalności czy sensowności metod leczenia niewiele wniosą. Historia Edka zaczęła się od bardzo złego stanu ogólnego i ciężkiego kk i zawalenia górnych dróg oddechowych. I...grzyba. Zatem obawy Marty i opinia weterynarzy znających jego historię były jak najbardziej uzasadnione. Tak też był leczony - najpierw kk, potem grzyb.
Na kilka przypadków kotów z zeszłego roku, kąpiele w nizoralu, przy obnizonej odporności u zwierzat (z zachowaniem warunków: temp. 20-21 C w pomieszczeniu, suszenie) przyniosły ostry nawrót kociego kataru.
Najczęściej lekarze zalecają w przypadku grzyba i infekcji kk, leczenie jednego z dwóch na początek. Najczęściej najpierw kk, potem grzyb. Antybiotyk wzmaga namnażanie się grzybicy, bo wyjaławia organizm. Edek, jest szczególnym przypadkiem. Najpierw antybiotyk i noga. Grzyb miejscowo. Tyle.

menial

Avatar użytkownika
 
Posty: 297
Od: Czw lis 12, 2009 22:15

Post » Pt gru 02, 2011 15:48 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Marta, witaj w klubie!
Moje 3 maluchy mają grzybka. Ja ja z nimi (też mi wróciło). Niefajne i upierdliwe to, ale da się leczyć. Grunt to nie panikować :)
Trąbki zaraziły Szpilkę (szczepiona, a jakże, Biocanem), a całe towarzystwo mnie. Guzik jakoś się uchował, ale on dostał wcześniej Zylexis, może to pomogło.
Napiszę Ci, co mnie zalecił Łukuć po zakończeniu intensywnej kuracji antybiotykowej całej piątki (bo i jedna rezydentka na antybiotyk się załapała :? : Całe towarzystwo ma przez dwa tyg dostawać probiotyk i immunodol (zdaje się, że jest tańszy odpowiednik, ja akurat miałam w domu). Sama (po konsultacji z wetem) dodałam kocie witaminki. Grzybka póki co leczymy miejscowo.
Wszytko rzeczywiście trzeba dobrze wyprać, wyczyścić. Często wietrzyć mieszkanie (szkoda, ze nie ma mrozu). Oświeć wszystko dobrze lampą. A po wyleczeniu grzybka operację powtórzyć.
Spokojnie, to da się opanować. Tylko żadnych nowych kotów nie możemy póki co przyjmować, bo się znów zapętli wszystko.
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 07, 2011 12:03 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Mamrot pisze:no to powodzenia.Jak mantre powtarzałam koniecznośc kapięli Edka, ale , no wiedzialas lepiej, bo Cię wystraszyli zapaleniem płuc. mam dośc twojej niewiedzy i polegania na wetach jeno. weź się ogarnij bo opieka nad taką ilością zwierząt, ciągłe dobieranie potencjalnie chorych - to nie zabawa... Grzyb był cały czas, u Edka czekał no ponowne obniżenie odporności, antybiotykoterapie itp. co mu sama zapewniłaś narażając go na wypadnięcie z balkonu... czy podałas mu w toku leczenia szczepionki wzmacniające odporność? czy pozostałe koty zostały "zaszczepione" na grzyba inną niż dla lisów szczepionką? i takie tam... brak mi słów... tu wszyscy tylko ecipeci i ciuciuciu, ale może warto czasem walnac z grubej rury? teraz będziesz mi tu odpisywała , że nie mam racji i że zarzucam Ci niesłusznie złą opiekę. TAk, tak. dobrze odczytujesz to co Ci zarzucam. i nie chodzi o Ciebie - nigdy nie chodzi o Ciebie - ZAWSZE o dobro zwierząt krórymi sie opiekujesz.


serio... nie chce mi się nawet tego komentować ;/

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 07, 2011 12:08 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

u mnie jakoś leci...

Koko i Gina spędziły tydzień w lecznicy (koci katar + grzyb), Edka nie miałam serca w boksie znów zamknąć, więc został w domu.
Obecnie wszyscy bierzemy ketokonazol ;D W domu mam kwarantannę do świąt.
(Sajguś i Siwek są w Olsztynie).
Wet powiedział, żeby darować sobie zmarowanie, że keto wystarczy.
Ten grzyb nie jest oczywiście taki ekstremalny jak ostatnio, ale ja podłapałam go znowu.

Edzio ma obecnie gips w kolorze biało-niebieskim ;) Do twarzy mu.
Rośnie jak na drożdżach. Jest najgrzeczniejszym kotem na świecie. Cały czas tylko na kolanach by mi siedział.

Lekki kłopot mam z Gina i Koko, bo zaczynają walczyć... nie wiem, czy Koko nie powinnam za chwilę wysterylizować.

Mam nowe fotki Edzia, dziś coś postaram się wrzucić.

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 07, 2011 13:55 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:
Mamrot pisze:no to powodzenia.Jak mantre powtarzałam koniecznośc kapięli Edka, ale , no wiedzialas lepiej, bo Cię wystraszyli zapaleniem płuc. mam dośc twojej niewiedzy i polegania na wetach jeno. weź się ogarnij bo opieka nad taką ilością zwierząt, ciągłe dobieranie potencjalnie chorych - to nie zabawa... Grzyb był cały czas, u Edka czekał no ponowne obniżenie odporności, antybiotykoterapie itp. co mu sama zapewniłaś narażając go na wypadnięcie z balkonu... czy podałas mu w toku leczenia szczepionki wzmacniające odporność? czy pozostałe koty zostały "zaszczepione" na grzyba inną niż dla lisów szczepionką? i takie tam... brak mi słów... tu wszyscy tylko ecipeci i ciuciuciu, ale może warto czasem walnac z grubej rury? teraz będziesz mi tu odpisywała , że nie mam racji i że zarzucam Ci niesłusznie złą opiekę. TAk, tak. dobrze odczytujesz to co Ci zarzucam. i nie chodzi o Ciebie - nigdy nie chodzi o Ciebie - ZAWSZE o dobro zwierząt krórymi sie opiekujesz.


serio... nie chce mi się nawet tego komentować ;/

Całe szczęście, że nie oddałaś Edzia do weta on już tyle złego przeszedł!
I nikt nie prosi tu o komentarz droga moja, ale ponoć człowiek uczy się na błędach więc prosimy abyś wyciągnęła wnioski ze swoich błędów co będzie dobre dla kotów. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie co napisała Mamrot, ale na spokojnie bez emocji.
I proszę korzystaj z wiedzy doświadczonych osób, bo tu nie chodzi o urażoną dumę ale o dobro kotów. Tyle.
Czekam na fotki Edzia.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro gru 07, 2011 14:14 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

czytam czytam i nie wierzę...

Nie wiem, kim jesteście z wykształcenia, waszych dobrych rad mogę posłuchać / poczytać, ale i tak zrobię to CO POWIEDZIAŁ MI WETERYNARZ. Koniec i kropka.

Ed NIE BĘDZIE kąpany w nizoralu i nie będę podważać decyzji weterynarza o doborze szczepionki!!!

Ed z grzyba BYŁ WYLECZONY. Przyjmował leki tyle czasu ile miał przyjmować, nie przestałam dawać mu tabletek bo lepiej wygladał czy coś w tym stylu.

Grzyba dostała tym razem Koko i to ona zaraziła resztę.

Wszystkie koty mam zaszczepione na grzybicę.
Żadnych nowych kotów nie przyjmuję od 1,5 m-ca.

Jeszcze macie jakieś uwagi?????

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 07, 2011 15:25 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:czytam czytam i nie wierzę...

Nie wiem, kim jesteście z wykształcenia, waszych dobrych rad mogę posłuchać / poczytać, ale i tak zrobię to CO POWIEDZIAŁ MI WETERYNARZ. Koniec i kropka.

Ed NIE BĘDZIE kąpany w nizoralu i nie będę podważać decyzji weterynarza o doborze szczepionki!!!

Ed z grzyba BYŁ WYLECZONY. Przyjmował leki tyle czasu ile miał przyjmować, nie przestałam dawać mu tabletek bo lepiej wygladał czy coś w tym stylu.

Grzyba dostała tym razem Koko i to ona zaraziła resztę.

Wszystkie koty mam zaszczepione na grzybicę.
Żadnych nowych kotów nie przyjmuję od 1,5 m-ca.

Jeszcze macie jakieś uwagi?????

A pisałam abyś czytała bez emocji.
Nikt nie podważa, że chcesz dobrze. Co do wetów to znam paru o niskim poziomie edukacji jeżeli chodzi o leczenie. Zatrzymali się gdzieś 10lat temu i nie edukują się robiąc więcej szkody niż pożytku. Gdybym miała słuchać mojego pierwszego weta to mojego kochanego kota nie byłoby ze mną. Dzięki temu forum Gruś żyje i ma się dobrze, mamy też nowego weta i "czeszemy" forum, które jest kopalnią wiedzy. Uważam, że masz grzyba w domu, tak już jest gdy zdarzy ci się chory futrzak na grzybka. Tak naprawdę aby się pozbyć grzyba trzeba by wyrzucić wszystko z domu. Wiem bo przechodziliśmy grzyba. Prawda jest taka, że przy każdym spadku odporności zwierzęcia grzyb może wrócić. I ja kąpałam koty w nizoralu i specjalnym płynie który dostałam od weta, miałam też kota, którego musiałam ogolić aby się grzyba z niego pozbyć....
A teraz czekamy na fotki Eda.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro gru 07, 2011 18:18 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Tak sobie myślę, że najłatwiej jest oceniać...
NIe przejmuj się Marto, jest sporo osób, które uważają, że zajmujesz się kotami w najlepszy sposób. Ja do tego grona należę:)
Coś mam problem z pocztą, więc napiszę tu kilka słów o Beksi.

Wyszła z niej szatańska natura i pokazała różki. Goni Bibę, paca ją łapą. Jest śmiesznie. Katarek ma, ale delikatny,radzimy sobie.
Podejrzewam, że za jakiś czas wysiądzie mi kręgosłup, bo Młoda upodobała sobie mnie jako łóżko, na którym przesypa całą noc:) ale jak juz pisałam jest najsłodsza na świecie. Teraz pisze ze mną tą wiadomość i poburkuje śmiesznie.

Życztmy dużo zdrowia.

Aga i Beksa

bibellda

 
Posty: 3
Od: Sob paź 01, 2011 20:52

Post » Czw gru 08, 2011 19:42 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

obiecane fotki
Edward w pieleszach
Obrazek
Edward śpioszek
Obrazek
moja ferajna ;) tylko Siwka na focie brakuje. Jeszcze Beksia się załapała ;)
Obrazek
przyjaciółeczki + Siwek
Obrazek
Tu Edzio jakiś taki burmuszek i ufafluniony na brodzie ;)
Obrazek
czas zabawy... oczywiście zeżarł pół tej gąbki i potem rzygał ;D
Obrazek
trochę starsze... przy korytku ;) moja ukochana świnka morska
Obrazek
Ginusia
Obrazek
i na koniec Edward superman ;)
Obrazek

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 08, 2011 20:16 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Widzę, że Ediś wyrósł :D
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 20, 2011 14:14 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Edziulo miał wczoraj wyciągany drut.
Wszystko ładnie się zrosło, ale jeszcze tydzień w gipsie spędzi.
Ostatnia kontrola + RTG po świętach ;)

Tymczasem wybieramy się z Edwardem razem na święta do Olsztyna ;)
Koko i Ginę zostawiam u mpacz78 (dzięki stokrotne), bo rodzice chyba by mnie powiesili...

A ze świąt już wrócę z całą ferajną, łącznie z Sajgusiem i Siwkiem.
I znowu będę mieć 5 kotów na chacie ;)

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 09, 2012 22:32 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

bibellda pisze:Tak sobie myślę, że najłatwiej jest oceniać...
NIe przejmuj się Marto, jest sporo osób, które uważają, że zajmujesz się kotami w najlepszy sposób. Ja do tego grona należę:)


Dokładnie! Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Dzięki Marcie mamy jednego super ułożonego i grzecznego kotka, a drugiego pewnie byśmy oddali następnego dnia, gdyby Marta nie przybyła na pomoc i nie pokazała, jak go oswajać. Teraz jest największym miziakiem na świecie i jak to piszę, to leży mi na kolanach i mruczy :)
Poza tym Marta jest w 100% oddana swoim kotom! Codziennie przejeżdża wiele kilometrów, żeby z każdym biedactwem odwiedzić weta i dowiedzieć się, jak najlepiej mu pomóc. Tak że Mamrot, wierzę, że masz dobro kotów na sercu, ale wierz mi, jako bliska Marcie osoba wiem, że w opiekę nad zwierzakami wkłada całe serce. I naprawdę ton Twoich krytycznych wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia. Zapytam też, czy Tobie nigdy nie zdarzyły się trudne przypadki?
Zatem, nie oceniaj tak łatwo innych, bo kiedyś Ciebie też ktoś może w taki sposób ocenić.
Popsi

popsi

 
Posty: 7
Od: Śro wrz 28, 2011 18:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości