Fofko, jelopy i goscie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 06, 2011 20:41 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

żeby Bazyl znalazł swój domek - też lubię jamniki to takie psiokoty z charakterem :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro gru 07, 2011 11:42 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

wylwałem gniazdko ze ściany, fsyscy mówiom mi lelektryk :mrgreen:
Borys

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro gru 07, 2011 12:08 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

skocz przez płota i prezydent z Ciebie bedzie.
Kefir
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro gru 07, 2011 12:34 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

jak ulosnem to skocem Kefil spoko luz

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro gru 07, 2011 12:41 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

kotkins pisze:...
To nic!
I tak zacznie sikać podnosząc nogę! :mrgreen:...

Się śmiej:

Obrazek

Jaka tragedia dla rodziny. :wink:

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 07, 2011 15:16 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

PcimOlki pisze:
kotkins pisze:...
To nic!
I tak zacznie sikać podnosząc nogę! :mrgreen:...

Się śmiej:

Obrazek

Jaka tragedia dla rodziny. :wink:

Jakby tatuś- kocur nie poszedł był w tango, tylko służył dziecięciu rodzinnym przykładem... :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro gru 07, 2011 20:21 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Bazyl jest w DT.
U pana ,który już go miał, ale oddał bo żona.
Żona nie ma choroby Alzheimera tylko jest "szalenie delikatna".Nie umie uderzyć psa gazetą.
Podnieść głosu.
Pan miał potworne wyrzuty sumienia,kiedy mu wygarnęłam przyjął to z pokorą. Biedny starszy pan rozdarty między żoną a miłością do psa.Powiedziałam mu,że Bazyla skrzywdził.Prawie się popłakał.
Myślę,że powinien mieć psa ,może nie koniecznie Bazylka.

Dałam mu go bo pies był na zimnie w boksie z 2 innymi psami większymi od niego.
Oczywiście będzie umowa adopcyjna.Kastracja (pan był przeciwny-zgadza się teraz), wizyta poadopcyjna itp.

Nie wiem czy dobrze zrobiłam...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 07, 2011 20:28 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

kotkins pisze:Bazyl jest w DT.
U pana ,który już go miał, ale oddał bo żona.
Żona nie ma choroby Alzheimera tylko jest "szalenie delikatna".Nie umie uderzyć psa gazetą.
Podnieść głosu.
Pan miał potworne wyrzuty sumienia,kiedy mu wygarnęłam przyjął to z pokorą. Biedny starszy pan rozdarty między żoną a miłością do psa.Powiedziałam mu,że Bazyla skrzywdził.Prawie się popłakał.
Myślę,że powinien mieć psa ,może nie koniecznie Bazylka.

Dałam mu go bo pies był na zimnie w boksie z 2 innymi psami większymi od niego.
Oczywiście będzie umowa adopcyjna.Kastracja (pan był przeciwny-zgadza się teraz), wizyta poadopcyjna itp.

Nie wiem czy dobrze zrobiłam...



Czas pokaże ale myślę, ze bardzo dobrze zrobiłaś. Pan poznał błędy jakie robił on czy jego żona i jeśli psa kocha zrobi wszystko aby to naprawić. Za Bazyla :ok:


A co u młodej mamy... :roll:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw gru 08, 2011 16:46 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

My sie cieszymy, ze jamnika udalo sie ulokowac w cieplym domku :ok: i sie kulamy.

Maly Smurf dobrze. Je, wydala, spi, smieje sie. Tylko do pieluchy z kupa nie moze teafic i zawsze przy zmianie pieluchy zrobi.

Gorzej ze mna (PcimOlki - uwaga drastyczne)

Krwiak mi sie zrobil pid szwami i w rezultacie jeden szew rozwalil. Krwiak sie wydostal a reszta wchlania ladnie a mi sie zrobila infekcja i jestem na antybiotykach. Ale brak krwiaka oznacza troche mniej bolu.

Komandos pomaga. Smurf jest nim zafascynowana i stara sie zlapac go za ogon. Michal stara sie ukrasc kocyk. Raz juz sciagnal z dziecka kocyk wiec trzeba go pilnowac. Hogata... No ktos nam kota podmienil. Jest mila, lasi sie, mruczy, je ladnie, kocurow nie bije. I zdarza jej sie pospac kolo Smurfa.

Ale dobrze, ze jest Komandos. Ma kto pilnowac zeby koty dziecku grdyki nie przegryzly. No i dzisiaj bronil nas przed agresywnymi lisciami za oknem skaczac po parapecie i miauczac donosnie.

Oooooo! I Smurf jak zasnie to mozna spokojnie halasowac. Najwyzej sie obudzi i trzeba bedzie ja po plecach poglaskac az zasnie spowrotem

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Czw gru 08, 2011 19:15 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Eee no to Smurf dostała idealne imię - Anielka - czyli ta co rozanieliła koty :ok: :mrgreen:. Mary - możesz karmić jak jesteś na antybiotyku? Ja tez miałam krwiaka i też chyba przez to tak kiepsko się czułam...No ale ja miałam coś za coś - mega krótki poród za miesiąc niemożności siadania :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw gru 08, 2011 19:44 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Wiesz, ja ja cyckiem tylko dokarmiam bo z pokarmem u mnie krucho. Doc powiedziala, ze przy takich ilosciach to nie ma prawa zaszkodzic. Zreszta dostalam bezpieczny antybiotyk. Jak sie nie wezma za ta infekcje to moze byc wesolo (szpital etc) a Smurf nie lubi szpitalnego zycia

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Czw gru 08, 2011 19:53 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Mary_Poole pisze:Wiesz, ja ja cyckiem tylko dokarmiam bo z pokarmem u mnie krucho. Doc powiedziala, ze przy takich ilosciach to nie ma prawa zaszkodzic. Zreszta dostalam bezpieczny antybiotyk. Jak sie nie wezma za ta infekcje to moze byc wesolo (szpital etc) a Smurf nie lubi szpitalnego zycia

Nikt nie lubi szpitalnego życia. :evil:

Mary - trzymam kciuki za Twoje zdrowie i za zdrówko Anielki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw gru 08, 2011 20:14 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Mary - trzymam kciuki :ok: . Co do leczenie antybiotykiem w UK to mam psiapsiółkę z 2 dzieci w UK i w razie potrzeby ślę jej antybiotyk z PL - idę do lekarza i przedstawiam cała sytuację zdrowotną. Jej dzieci mają głównie silne anginy ropne, które lekarze próbują przez 3 tygodnie leczyć paracetamolem doprowadzając do takiego stanu, że w końcu chłopaki dostają penicylinę....Może wiec wydeleguj mamę do lekarza niech coś ci przepisze i ci wyśle?

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw gru 08, 2011 20:20 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

Asia_Siunia pisze:Mary - trzymam kciuki :ok: . Co do leczenie antybiotykiem w UK to mam psiapsiółkę z 2 dzieci w UK i w razie potrzeby ślę jej antybiotyk z PL - idę do lekarza i przedstawiam cała sytuację zdrowotną. Jej dzieci mają głównie silne anginy ropne, które lekarze próbują przez 3 tygodnie leczyć paracetamolem doprowadzając do takiego stanu, że w końcu chłopaki dostają penicylinę....Może wiec wydeleguj mamę do lekarza niech coś ci przepisze i ci wyśle?

Asia nie taka prosta sprawa :lol: ktoś musi brać antybiotyki pod ścisłym nadzorem lekarza, bo na wiekszość jest jakby uczulona :lol: lepiej tamtejszy antybiotyk żeby lekarz wiedział jak działać w razie jakiegoś uczulenia :wink:
edit: a cokolwiek nawet z syntetyczną penicylina i jej pochodnymi odpada :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw gru 08, 2011 20:35 Re: Komandos posrednikiem w opyleniu jamnika. Str 7

PearlRain pisze:
Asia_Siunia pisze:Mary - trzymam kciuki :ok: . Co do leczenie antybiotykiem w UK to mam psiapsiółkę z 2 dzieci w UK i w razie potrzeby ślę jej antybiotyk z PL - idę do lekarza i przedstawiam cała sytuację zdrowotną. Jej dzieci mają głównie silne anginy ropne, które lekarze próbują przez 3 tygodnie leczyć paracetamolem doprowadzając do takiego stanu, że w końcu chłopaki dostają penicylinę....Może wiec wydeleguj mamę do lekarza niech coś ci przepisze i ci wyśle?

Asia nie taka prosta sprawa :lol: ktoś musi brać antybiotyki pod ścisłym nadzorem lekarza, bo na wiekszość jest jakby uczulona :lol: lepiej tamtejszy antybiotyk żeby lekarz wiedział jak działać w razie jakiegoś uczulenia :wink:
edit: a cokolwiek nawet z syntetyczną penicylina i jej pochodnymi odpada :mrgreen:



No właśnie dlatego wysyłam antybiotyki z PL aby dzieciaki nie gorączkowały, rzygały i cierpiały bez sensu 3 tygodnie i aby angielscy lekarze tej penicyliny im nie przepisali. Mam solidna lekarkę - mamy listę antybiotyków jakie chłopcy dotąd brali - zebrało się tego prze 2 lata raptem 3 ale dzięki nim mogli szybciej dojść do siebie, nie opuszczać szkoły/przedszkola...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości