Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

Dziś pomogły mi się rozchmurzyć 2 rzeczy
- widok chłopaka na ulicy, który niósł wielkie opakowanie ciastek z czekoladą (tak się ucieszyłam, z tej frajdy, która będzie miał on, albo jeszcze ktoś w trakcie jedzenia tych ciastek

)
- i to:
http://www.youtube.com/watch?v=qgjcgOyR ... plpp_video

czasem tak niewiele potrzeba.... :piwa:

Zajrzyjcie co mnie ma: viewtopic.php?f=1&t=131715&start=1365

Dziś jakieś obleśne mikołajki, w radyju gadali....

U najmysi boskie nowiny :1luvu:

Jakie to fajne, że cieszy kogoś to, że inny się cieszy. Tak niewiele ostatnio takich objawów obserwuje. Częściej słyszę rechoty, że komuś tam się coś wydarzyło, ktoś złapał gumę. Ludziska cieszą się z tego, że ktoś ma gorzej. Kurcze kiedyś tak nie było ! :evil:

Jak to jestem chyba z innej gliny ...

Ech, bo to zależy komu... Jakoś trudno mi się cieszyć, że moi szefowie wzięli nowe auta w leasing, gdy nam płacą ledwo troszkę ponad płacę minimalną, wydzielają papier toaletowy i zabronili używania kolorowej drukarki (choć to nie fanaberia w tej branży) :roll:

Ale złapania gumy też im nie życzę, bo wiadomo, kto za to zapłaci :evil:

Ale że Najmysi przybyło to i owo, to się cieszę, i owszem :ok:

Szefowe/ie i całokształ z nimi związany wychodzą oczywiście poza ramki cieszenia się szczęściem Hans :twisted:

Miszkanko się dobrze sprawuje ? :wink:

tak u najmysi cudo białe - trochę pobrudzone :mrgreen:

o ludziach nic już nie powiem, bo bym musiała epistołę wypisać, a zasypana robotą jestem i ni mom casu, kruca bomba

zachowałam się jak :pig:

i pożyczyłam książkę, którą śwmikołaj przyniósł synowi :roll:

muszę szybko popracować, żeby wyjść o czasie i pędzić do domu, może zdążę ją oddać, zanim wróci ze szkoły
(i tak nie ma czasu na czytanie, bo od jutra 3 dni próbnego egzaminu gimnazjalnego :roll:

; ten mikołaj, to jakiś gupi jest 2 książki przyniósł, w tym jedna ma chyba 1000 stron i teraz dziecko zamiast się uczyć, będzie znowu wzrok psuło :twisted:

; a wystarczyło jeszcze jedną płytę z heavy metalem przynieść :lol:

zamiast tych lityerek)

Koty były tak niegrzeczne, że nie dostały prezentu

ale za to Loki puścił pawia szerokokątnego, pośniadaniowego żeby okazać swój stosunek do tych głupkowatych zwyczajów, albo go zemdliło na widok ilości słodyczy, które przyniósł mikołaj

No, czyli wszystko isę pięknie kręci :mrgreen:

A można zapytać co to za fajna książka, że dziecku podbierasz ? :twisted:

Aparatus - nowa książka Pilipiuka

Fantastyka czy coś ? :wink:

coś

Pilipiuk specyficzny jest
Wędrowycza mamy całego; opowiadania - zbiory wszystkie; Dziennik Norweski też, jeszcze nam została seria Oko Jelenia, bo Dziedziczki, to chyba sobie już odpuścimy

Jakiś sążnisty It. sagi o władcach Aasgardu jeszcze dostał, o wiele mówiącym tytule Thor
czasem się zastanawiam, czy nie lubiłabym być swoim własnym dzieckiem, jak mama wchodzi do księgarni :mrgreen:

(ale tylko wtedy :evil:

)
o ile ktoś zrozumiał konstrukcję tego karkołomnego zdania