KATJA MA DOMEK

Pani zadzwoniła z jakiegoś starego ogłoszenia po "kotka", a ja pytam czy po Katje, a ona odpowiedziała, że po Filemonka, więc mówię, że już nieaktualne. A Pani do mnie,że wspomniałam o jakiejś kotce, zapytała o nią i od razu chciała zobaczyć, ale zaproponowałam, że wyślę zdjęcia najpierw na maila. Pani po jego otrzymaniu od razu umówiła się na spotkanie. Przyjechali z mężem i małym synkiem (ok. 2 lat). Od razu uznali, że ją biorą, powiedziałam tylko o uszach, o tym, ze były pchełki, ale to nie stanowiło problemu. Pojechali tylko kupić wyprawkę i na spokojnie wypisać umowę, także mała jeszcze chwilowo u mnie. Katja nawet nie wystraszyła się głośniejszych odgłosów wydawanych przez chłopca, cofnęła się tylko i była zaciekawiona. Nigdy wcześniej nie widziała dziecka

Będą po nią jeszcze dzisiaj albo jutro. Adopcja ekspresowa
