Mikołaj nie odwiedza takich jak ja , nawet z rózgą ........
Ostatnio dostałem zdjęcia pewnej nakrapianej panny którą dane mi było poznać w Sosnowieckim schronisku w sierpniu ubiegłego roku , wówczas bardzo mnie wzruszyła ta mała koteczka biegnąca za ludźmi wychodzącymi z woliery i wspinająca się na jej siatkowe drzwi z żałosnym miaukoleniem , dzięki pomocy wielu osób , załodze Kociej Chatki , Joli .Goc , udało się znaleźć dla niej wspaniały kochający dom w którym mam nadzieję spędzi jeszcze wiele szczęśliwych lat .....