Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw gru 01, 2011 17:09 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

joanna_d - jestem pełna uznania dla twojego wyważonego i spokojnego tonu, w jakim tu piszesz :ok: i mocno trzymam kciuki za twojego podopiecznego :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 01, 2011 17:16 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

Trzymam kciuki za kiciusia żeby było dobrze :ok: :kotek:
Gosiara
 

Post » Czw gru 01, 2011 17:35 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

Dziekuję za kciuki w imieniu mojego piwnicznego cwaniaka.

https://lh3.googleusercontent.com/-dYtG ... zesnia.jpg
Ostatnio edytowano Czw gru 01, 2011 20:25 przez siliana, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zmienilam za duze zdjecie na link
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Czw gru 01, 2011 18:21 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

Nie wiem gdzie się naczytałaś takich strasznych rzeczy o Dominice, ja na nie jakoś rzadko trafiam. To na co trafiłam to były żale osób które to osoby oczekiwały cudów i się ich nie doczekały. I potem mają żal.

Dominika nie jest namolnie polecana - jest polecana ponieważ jest świetnym lekarzem.
Dlaczego mam nie polecać lekarza którego uważam za doskonałego fachowca i osobę kochającą zwierzęta oraz szanującą ich właścicieli?

Joanno - Twój kot jest pod opieką lekarzy którzy się poddali.
Twoją decyzją jest czy chcesz walczyć - czy się poddać.
Kot ma ostre zapalenie otrzewnej, płynu przybywa, antybiotyki podawane w ciemno jak widać nie działają, lekarze każą Ci się pogodzić z tym że kot umrze.
Pytasz o rady, ale jednocześnie nie chcesz z nich skorzystać.
Twój kot dalej tak prowadzony najprawdopodobniej umrze - chyba masz tego świadomość.

Skoro ufasz swoim lekarzom - to oznacza że już czas pogodzić się z tym co kota czeka.
Zeby odwrócić taki scenariusz, napisać nowy, trzeba kota oddać w ręce lekarza który będzie miał chęć powalczyć i będzie miał pomysły na to jak to zrobić.

Twoi weci podają kolejne antybiotyki zupełnie w ciemno.
Po co skoro sądzą że to FIP?
A jesli nie FIP - to dlaczego nie widzą powodu by otworzyć kota który ma ostre zapalenie otrzewnej? Dlaczego nie widzą choćby powodu by już dawno pobrać płyn na posiew?
Przecież to zdroworozsądkowa podstawa!

Skoro uważasz że są ok - to po prostu pozostań pod ich opieką, ale i nie pytaj o rady.
A jeśli pytasz - to nie miej żalu że się ich udziela.

Bo z tego jakaś niezdrowa sytuacja powstaje.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 02, 2011 8:48 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

Blue pisze:Nie wiem gdzie się naczytałaś takich strasznych rzeczy o Dominice, ja na nie jakoś rzadko trafiam. To na co trafiłam to były żale osób które to osoby oczekiwały cudów i się ich nie doczekały. I potem mają żal.

Dominika nie jest namolnie polecana - jest polecana ponieważ jest świetnym lekarzem.
Dlaczego mam nie polecać lekarza którego uważam za doskonałego fachowca i osobę kochającą zwierzęta oraz szanującą ich właścicieli?

Joanno - Twój kot jest pod opieką lekarzy którzy się poddali.
Twoją decyzją jest czy chcesz walczyć - czy się poddać.
Kot ma ostre zapalenie otrzewnej, płynu przybywa, antybiotyki podawane w ciemno jak widać nie działają, lekarze każą Ci się pogodzić z tym że kot umrze.
Pytasz o rady, ale jednocześnie nie chcesz z nich skorzystać.
Twój kot dalej tak prowadzony najprawdopodobniej umrze - chyba masz tego świadomość.

Skoro ufasz swoim lekarzom - to oznacza że już czas pogodzić się z tym co kota czeka.
Zeby odwrócić taki scenariusz, napisać nowy, trzeba kota oddać w ręce lekarza który będzie miał chęć powalczyć i będzie miał pomysły na to jak to zrobić.

Twoi weci podają kolejne antybiotyki zupełnie w ciemno.
Po co skoro sądzą że to FIP?
A jesli nie FIP - to dlaczego nie widzą powodu by otworzyć kota który ma ostre zapalenie otrzewnej? Dlaczego nie widzą choćby powodu by już dawno pobrać płyn na posiew?
Przecież to zdroworozsądkowa podstawa!

Skoro uważasz że są ok - to po prostu pozostań pod ich opieką, ale i nie pytaj o rady.
A jeśli pytasz - to nie miej żalu że się ich udziela.

Bo z tego jakaś niezdrowa sytuacja powstaje.


Blue, chyba nie doczytałaś. mój kot odkąd rozpoczęłam wątek był u 4 nowych lekarzy i przez jednego z nich tych nowych jest leczony. To lekarz, który stwierdził, że kiciuś jest w tak dobrym stanie, że nie ma mowy o eutanazji. Dlaczego ciągle i tak uporczywie są podważane kompetencje wszystkich weterynarzy? Do ilu jeszcze muszę wozić kotka, był już u 7... do 45, do 67?

Znowu nie doczytałaś: płynu były śladowe ilośći i wyszło to tylko w USG na macanego w ogóle płyn nie był wyczuwalny nie było z czego pograć, dopiero wczoraj kiciuś miał większy brzuszek i płyn miał być dziś pobrany (ale widzę rano, że brzuszek jest mniejszy więc może kotek był najedzony albo miał gazy w jelitkach dlatego jak mierzyłam wychodziło mi 4 cm więcej). Nie wiem czy dziś jest tego płynu tyle żeby było z czego pobrać.

Powtarzam, żaden z lekarzy, którzy widzieli kota w tym dwaj chirurdzy z możliwościami przeprowadzenia takiej operacji natychmiast nie podjęło się takiego działania. Powtarzam jeśli jest zaufany lekarz, który podejmie się operacji proszę o informacje na pw.

>>Pytasz o rady, ale jednocześnie nie chcesz z nich skorzystać.<<

Terapia jaka została podjęta jest dokładnie taka jak sugerowała np. Beliowen.
To tylko jeden z kilku przykład zastosowania się do rad.

>>Skoro uważasz że są ok - to po prostu pozostań pod ich opieką, ale i nie pytaj o rady.
A jeśli pytasz - to nie miej żalu że się ich udziela.
Bo z tego jakaś niezdrowa sytuacja powstaje<<

W pierwszym poście nie prosiłam o polecenie mi jedynych nieomylny lekarzy, napisałam o wynikach badań z myślą, że może ktoś miał podobny przypadek ew. doświadczenia, może ktoś pomoże odczytać mi wyniki i odpowie na co mogą wskazywać (ale zdaje się, ze odpowiedzi na moje pytania nie ma, bo nikt tego nie wie nie tylko uczestnicy forum, ale nawet sami lekarze weterynarii). Nie prosiłam o polecenie mi jedynego słusznego weterynarza. To nie moje niestosowanie się do zaleceń forum, a namolne uporczywe spamowanie powoduje niezdrową atmosferę wątku i wymaganie ode mnie natychmiastowego zastosowania się do rad forum: "pędź do Pani Dominiki, a potem otwieraj kota! " Oczekiwanie ode mnie zastosowania się do tego typu rad wydaje się niepoważne. Oczywiście jestem wdzięczna za zainteresowanie, ale werbalna przemoc mająca na celu zmuszenie mnie do wizyty w takim a takim konkretnym gabinecie wydaje się niepokojąca, tym bardziej, że wcale o to nie pytałam.
Szczęśliwa siódemka +

joanna_d

 
Posty: 136
Od: Pt sie 19, 2011 21:17

Post » Pt gru 02, 2011 23:26 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

najszczesliwsza pisze:Wiem, beton...

Szokiem jest dla mnie uzależnianie ujawnienia nazwiska weta od pozytywnego wyniku "leczenia"...

sama jesteś beton, najbetonowszy
z jakiej racji zadajesz pytania tak napastliwym tonem?
pytać wolno, ale nie tak
wolno też odmówić udzielenia odpowiedzi na postawione pytania, bez podania przyczyn odmowy

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon gru 05, 2011 22:01 Re: Wyniki badań (decyzja o eutanazji)

@joanna_d
Podsyłam link do mojego Buraka, o co pytałaś w innym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=129001&start=0

Zaczynało się od podejrzenia FIP, przez nerki, skończyliśmy na hemobartonelli.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15442
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Majestic-12 [Bot], Wojtek i 83 gości