Kotomania XII-Antosia [*] , Pynia[*] Adele rujka:(

Bardzo,bardzo Wam dziękuję kochane! :1luvu:

Wstałam dzisiaj i poszłam do łazienki, a tam już nie ma maleńkiego udręczonego biedactwa :cry:

-pustka ,smutek.......

Dzień dobry Kasieńko :1luvu:

Pustka, smutek, żal okropny. Ale Antosia już nie cierpi.

Przytulam

Żegnaj Antosiu

bądz szczęśliwa za
Obrazek

.............................................

Trzymaj się Kasieńko :1luvu:

To bardzo wazne ze Antosia juz nie cierpi! Trzymaj sie Kochana. :1luvu:

kropkaXL pisze:O 16.20 zgasło moje bure słonko

Śpij spokojnie maleństwo-już nie cierpisz,juz nic Cię nie boli,spij spokojnie i niech Ci szumi las i jezioro kołysze do wiecznego snu.....

przykro mi... Kasiu-przytulam...
Antosiu, do zobaczenia kiedys w lepszym swiecie. Teraz mozesz juz spac spokojnie, bez cierpienia i bolu, tam gdzie jestes nie ma czegos takiego jak choroby, cierpienie, bol...
Badz szczesliwa za TM (*)(*)(*)

kropkaXL pisze:Taką Cię chcę zapamiętać moja piekna......

pewnie teraz za TM tak sie pucuje

Karolek(ona) pisze:Żegnaj Antosiu

bądz szczęśliwa za

sliczne to :1luvu:

Kasiu, zrobilas absolutnie wszystko, co mozna bylo zrobic, a najwazniejsze jest to, ze nie pozwolilas ukochanej kici dluzej cierpiec, pomoglas jej odejsc spokojnie z godnoscia.
Antosi jest juz lzej, na pewno czuje wielka ulge, a tam gdzie jest-jest szczesliwa

**Adopcje: 12 >>**

bulba pisze:Kasiuniu, bardzo współczuję Kochana
Antosiu, śpij spokojnie kotuniu [*][*][*]

Kasiu, dopiero doczytałam.
Tak mi przykro :cry:

Przytulam mocno, mocno.
Antosiu [*]

kropkaXL pisze:Ola-żadne zwierzę nie zasłużyło na zły los,na smierć w cierpieniu!!!!!-powinny po prostu zasypiać i umierać spokojnie-to my ludzie kierujemy swoimi czynami,to nas los ma prawo karać-ale za co każe te bezbronne,niewinne istoty, które i tak tyla zła doznają od ludzi?

Dlatego właśnie jestem niewierzący od lat.

Bo według tego, co jest napisane w ewangelii chorobami i innym złem powinni być obarczeni jedynie ludzie.
Zwierzęta nie są obarczone grzechem pierworodnym, a mimo to, cierpią jak ludzie.

Jedyne co mogę w tej chwili napisać, to to, że każda żywa istota kiedyś umrze i moim zdaniem trzeba próbować
przygotowywać się do tej chwili każdego dnia - lepiej ten ból rozłożyć na długi okres czasu,
niż "łudzić się", że nasi bliscy nigdy nie umrą.

Zrobiłaś co się dało, ja w Twojej sytuacji postąpiłbym podobnie. Nie mógłbym znieść widoku tego strasznego cierpienia,
zwłaszcza, jeśli to już był tak zaawansowany stan.

Nie zatrzymuj łez, nie trzymaj tego w sobie. Spotkacie się na pewno po tamtej stronie, kiedyś.

Dziękuję Wam kochani za wpisy-dzięki nim,dzięki Waszej obecności ,którą czuję i widzę, jestem w stanie jakoś funkcjonować!
Dziękuję za sms-y , za telefony , za PW-dziękuję Wam kochani! :1luvu:

Daniel-ja wiem co to strata najbliższej osoby-straciłam ukochanego Tatę,wiem, że żadna istota nie żyje wiecznie.Też nie chodzę do koscioła, bo przeraża mnie hipokryzja i księży i wiernych.A Bóg?-skoro jest taki miłosierny-dlaczego każe niewinnych??????????

Kasiu, przytulam mocno jeszcze raz i tak jak pisze _DanielK_, nie wstydź się łez, niech płyną. Musi być czas przeznaczony na ból i łzy, potem przyjdzie czas na spokój i ukojenie.
A podejście do kościoła, widzę, że mamy identyczne.

Magduś-ja ryczę i nie wstydze się tego-i mam w nosie tych, którzy być może się z tego za moimi plecami smieją-to moje uczucia i wara od nich tym madrzejszym ode mnie! :evil:

Jest czas na łzy i smutek, jest czas na rezygnację i żal, dopiero potem nadchodzi czas spokoju i wspomnień-tych dobrych wspomnień,a nie tych,które teraz są ciągle przed oczyma-cierpienia, bólu , lęku!

A co do urzędników pana B-no cóż-za wiele widziałam,za wiele zła doznałam, by ich szanować, o moherowcach nie wspomnę! :evil:

Kotomania XII-Antosia [] , Pynia[] Adele rujka:(

Kto przegląda forum