Guciolku masz wspaniały dom :) szczęścia mały

Trzeba jak najszybciej zabezpieczyć doniczki kamykami, zanim wpadnie na pomysł żeby tam sikać.

To nawet ciekawy pomysł...tylko, że ja mam masę kwiatów - ale Żyrafka i Milka (za młodu) też dłubały w ziemi i na to nie wpadły by sikać..on tam dołków nie robi tylko wywala ziemię i bawi się nią na parapecie i zrzuca ją na podłogę lub wciera w firankę :roll:

a gdy śiweżo podlane to po śladach na panelach wiem gdzie sprawca umknął :wink:

Ale muszę z tymi kamykami coś pomyśleć dobry patent :ok:

http://youtu.be/w0ffwDYo00Q

:ryk:

każdy ma taki poranek na jaki zasłużył

a ten kto tworzy te filmy NA PEWNO ma kociego sierściucha - tak na lepszy poranek z naszymi milusińskimi :wink:

http://youtu.be/s13dLaTIHSg

a to caaaaaaała prawdaaaa :ryk:

Kot Simona jest rewelacyjny, zawsze się uśmieję, gdy to oglądam :ok:

Nie wpadłam wczesniej na te filmiki, ale można się rozbawić...bo ogolnie to mało nam śmiesznie - mam podobnie Madziu - jak czytam wątek Klemci

troszkę się dołuje...nikt o Gucia nie pyta, ale Guć i tak nie nadałby się do adopcji w tym stanie, jednak bez 3 szczepienia się nie obejdzie

planowe za tydzień, niby na nosie w oswrocie, ale na nodze nic a dodatkowo kolejne małe zmiany widzę

makabra

dziś kupię nizoral i go wymoczę :roll:

nie ma wyjścia troche stresu niestety nie obejdzie się bez tego...do tego Guć rośnie, przyzwyczaja się do nas i traktuje nas jak swoich Dużych...

Z cyklu jak oni się kochają

Ale słodkie fotki :1luvu:

pierwsze zdjęcie wymiata :ryk:

ojej... zdjęcia BOSSSSkie :1luvu:

A co do tematu kamyczków w doniczkach to u mnie sie nie sprawdziły... bo zostaly wygrzebane i służyły jako zabawki... poniewierając sie po całym mieszkaniu. Gdy pozbieralam i wkładałam je znowu do doniczek sytuacja się powtarzała... i tak w koło Macieju...
Wiec kwiatków mam na lekarstwo a kamyki odpuscilam... bo wiekszy klopot niz rozsypana ziemia na parapecie. A sikać nigdy nie sikaly do doniczek

Bo to muszą być duże kamyki

no male nie byly a i wydłubac sie jakos udało :ryk:

Wsypałam kamyki do dwóch najbardziej "zabawowych" doniczek :wink:

zobaczymy czy mały odpuści czy dobierze się do innych :roll:

Ale tak jak on szaleje i demoluje wszystko na swojej drodze to :ryk:

wszystko służy do zabawy tylko oczywiście nie kocie zabawki, a najlepszym miejscem jest Natalki pokój - ile tam do przekopania pudełek, półeczek, klocków, ludzików itp. po całym mieszkaniu to zbieram wśród okrzyków Natalki, że MAMA TO MOJE!!!!!!!!!!! :roll:

ale jak pańcia pochowała kartofelki to koci dzieciak nie ma co turlać :lol: