luty-1 pisze:Boo pisze:Było ciężko.
Do domu dojechaliśmy po 22.00. Doktor już nie chciała podawać mu ketaminy, bo do końca nie wiadomo co z nerami. Więc trzeba było wszystko na żywca, łącznie z pobraniem krwi i wyciskaniem moczu. Toffik się wściekał, potrafił walić łapami na oślep. Ale się udało. Do wyciskania moczu podchodziliśmy dwa razy, poszło za drugim razem. Toffik hyhał na mamę do rana.
Teraz czekamy na wyniki. Póki co ma bóle stawowo-kostne, dostał więc dexafort i 3 x metacam, w tym 2 x do podania w domuOprócz tego wsuwa pastę z glukozaminą i podobnymi środkami na stawy. Oczywiście od kiedy nasza Doktor zbadała i odkryła wyługowane erytrocyty w moczu w dwóch kolejnych badaniach pod rząd, nie wspominając o krwi, białku i leukocytach i orzekła nerczycę Toffik jest na renalu. Niestety wczoraj się okazało, że przez ostatnie miesiące schudł ok 65 dkg
Więc coś z tymi nerami niestety się dzieje
Siedzę jak na szpilkach i czekam na wieści.
a ja powoli dojrzewam by od przyszłego roku zrobić sobie zaocznie technika wet.![]()
Przepraszam wlazłam tutaj skacząc po wątkach.
Czytałam tylko ostatnią stronę ,więc wybaczcie,że się wcinam.
Moja wetka jest specjalistka od nerek,będąc u niej w poniedziałek(w zupełnie nie nerkowym temacie)słyszałam jak konsultowała podanie leków.W żadnym wypadku nie podaje się metacamu bardzo obciąża nerki.Polecała zamiast jakies dwa leki których nazw oczywiście nie pamiętam.W razie potrzeby mogę się dowiedzieć.(ew nazwisko lekarza na pw jest bardzo polecana i znana)
pozdrawiam J
Dzięki. Wiesz jak to jest - ile wetów/lekarzy tyle opinii. Ale podpytam mojej wetki. Nie mam ani jednej setnej podstawy aby jej nie ufać a komuś muszę
