SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

aż zajrzałam...tam nie ma nic i chyba się już nie opłaca uzupełniać :mrgreen:

puszatek pisze:aż zajrzałam...tam nie ma nic i chyba się już nie opłaca uzupełniać

Dokładnie... jak tak dalej pójdzie, to za dwa tygodnie nowy wątas będzie

puszatek pisze:gdybym widziała, że właściciele do niczego...nawet bym nie spytała
w Warszawie dziewczyny wykradły kota z balkonu bo spędzał na nim długie godziny zimą...

Brawo

Też bym się wpisała na taką akcję :mrgreen:

puszatek pisze:
ilgatto pisze:Dla niego na pewno najlepiej? byłoby w domu. Ja niestety nie mam już miejsca. Ale będę mu szukać domu, co nie będzie łatwe. Burasio, z białymi dodatkami, ok.5 miesięczny,bez żadnej tragicznej historii łapiącej za serca.Jego dwie siostry(czarna i tri) są dzikuskami. Braciszek padł ofiarą psów. Mam na działkach (oprócz gromadki dokarmianych, ale jednak dzikusków) jeszcze dwa takie miziające się. Czarnusię i Burasię(Severino w ciałku dziewczynki).Panienki, jak i Szczypiorek miziają się od niedawna. Wcześniej były to dzikuski.

jak mój Kropek i Melka...
on zawsze czekał na swoją opiekunkę i też marzła na mrozie aby go ugłaskać i utulić
i tak do 5 grudnia...miziała i marzła

Zaznaczyłam sobie wątek.Powolutku będę sobie czytać. A jutro będę szukać wśród zdjęć tych najlepszych i robić ogłoszenia dla moich koteniów. Może znajdą swojego Puszatka.
To jest ból osób karmiących koty wolno żyjące,że bardzo szybko ich mieszkania zagęszczają się. Bo serce może pomieścić jeszcze wiele futerek a mieszkanie nie. Ponadto Patysio, uratowany z działek w zeszłym roku, przeszedł nieudaną adopcję i wrócił do mnie, ale już bardzo wrażliwy na stres. Co pokazał teraz przy okazji ratowania Mani.

też uważam, że ogłoszenia mogą zdziałać cuda

ja zupełnie nie nadaję się na tymczas, miałam czworo tymczasków i zostali...na zawsze :mrgreen:

juana pisze:
puszatek pisze:gdybym widziała, że właściciele do niczego...nawet bym nie spytała
w Warszawie dziewczyny wykradły kota z balkonu bo spędzał na nim długie godziny zimą...

Brawo
Też bym się wpisała na taką akcję

Nie muszę kraść - sam przychodzi, na razie mam wstępnie dwa "domki" które mogłyby przygarnąć... ale cała reszta mnie przeraża. Z kolei nie mogę sobie pozwolić na więcej kotów. Pociesza mnie powyższy przykład... właściciele nie protestowali przeciwko naruszeniu ich stanu majątkowego?

nie obeszło ich to...to były dwie studentki a kot to ich chwilowy kaprys...

puszatek pisze:też uważam, że ogłoszenia mogą zdziałać cuda
ja zupełnie nie nadaję się na tymczas, miałam czworo tymczasków i zostali...na zawsze

To jest mój ból. Staram się to w sobie przemóc, bo im więcej kotów w domu tym mniej będę miała siły pomóc tym działkowym. Poza tym staram się zachować jedno miejsce na kocie nieszczęście podobne do przypadku Sewerka(zdjęty ze sznurka na działkach, ale łapki nie udało się uratować).

ale cudne masz te futerka, szczególnie to...rude :1luvu:

mój kochany Maciunio też był taki piękny...
i czarnuszki też śliczne

a o Sewerku gdzieś czytałam...

puszatek pisze:ale cudne masz te futerka, szczególnie to...rude
mój kochany Maciunio też był taki piękny...
i czarnuszki też śliczne
a o Sewerku gdzieś czytałam...

A mój kochany Maciunio był czarny-ratowany z działek(jego historia na wątku Poznajmy się str.80-81).Rudy księciunio też jest uratowany z działek(niezwykła historia) jeszcze przez moich kochanych rodziców. A Sewerek miał swoje wydarzenie na FB.

Jak się podłącza Feliway?
Do góry nogami czy słoiczek na dole?

najbardziej kochane są takie koty...te ratowane :lol:

jak żyła moja Pusia bardzo często bywałam u mojej wetki i kiedyś spotkałam młodą dziewczynę z malutkim kotkiem, kotek był naprawdę śliczny...po jakimś czasie znowu spotkałam tę dziewczynę z kotkiem u weta, spytałam czy to drugi :?:

nie - odpowiedziała, to nowy...tamten zdechł, zachorował na coś
a ja wtedy miałam Kubunia zabranego przez opiekunkę z działek przed zimą
jadąc po niego nawet nie wiedziałam jak wygląda, wiedziałam tylko, że nie przetrwa zimy, miał 3 m
a sam Kubuś może nie jest najpiękniejszym kotem z tą zbyt krótko obciętą grzywką
ale ma w sobie coś...za co kocham go nad życie, to taki mój...Ptasiek :lol:

najszczesliwsza pisze:Jak się podłącza Feliway?
Do góry nogami czy słoiczek na dole?

Masz rację Basiu, chociaż kocham wszystkie nasze koty, to najbardziej jestem przywiązana do tych, o które trzeba było walczyć albo przy których mam najwięcej roboty. Taki paradoks.

się zacytuję

kamari pisze:Zanim zacznę bluzgać na świat i okolicę, wrzucę wątek zwrotu z adopcji
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=136242

Choroba, schronisko i teksty o eutanazji. Mój ulubiony zestaw

SIEROTKA ZOSIA I KRASNOLUDKI - ciągle w czwórkę i do przodu!

Kto przegląda forum