
skwareek pisze:Wydaje mi się że nie damy rady długo pociągnąć jeśli zdecydujemy się na 170 złotych miesięcznie. Fakt że na chwilę obecną mamy pieniądze ale przy takiej sumie na długo to nie wystarczy a miesięcznych wpłat czy deklaracji nie ma aż tyle żeby pokryć te koszta. Do tego nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się jakiś nowy potrzebujący kociak.
ewan pisze:Macie racje, przeanalizowałam sytuację , Wasze mądre słowa i jestem również za jednorazową kwotą. Oczywiście na podstawie faktur lub rachunków tylko za leczenie Matyldy i Ozziego

hanelka pisze:Pan Kot ma nowotwór. Chłoniaka. Dzwoniła już do mnie wetka. Rozcięli go i zaszyli. Guz jest bardzo rozległy i nie da się wyciąć, bo trzeba by było usunąć także tak dużą część jelit, że Kot nie mógłby żyć. Tłumaczyła mi wszystko przez telefon, ale docierało do mnie jak przez wodę. Zaraz po pracy lecę po niego. Może na miejscu uda mi się zrozumieć więcej.
Ostatnio łzawiły mu oczy. Myślałam, że to nawrót gronkowca złocistego, którego miał kiedyś w oczach.
Kot płakał z bólu.
Nigdy sobie tego nie wybaczę. Patrzyłam, a nie widziałam.
Tak bardzo zaniedbałam swoją największą pierwszą miłość, że musi teraz przeze mnie umierać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości