Płaczę aby mnie zabrali z powrotem, ale mój głos odbija się tylko pustym echem o ściany zimnych suteryn.
Proszę, zabierzcie mnie stąd!




Kicia ma około 3-4 miesięcy, jeszcze przedwczoraj była bielutka. Nie chciała nic jeść i dzisiaj zaniosłam jej suchej karmy idąc porobić jej zdjecia którą zaczęła jeść.
Kotki były dwa, jeden większy drugi mniejszy ale tego większego nie ma.
Ludzie są bez serca i nie wiem, jak mogą patrzeć na swoje odbicie w lustrze.
Czy nadejdzie dla kici lepsze jutro?