FFP Opole. Młody Wel z padaczką wciąż szuka domu.

Czy dzisiaj do Wela uśmiechnie się szczęście??
Pomóżcie...

Wiem, że nie powinnam tak często podnosić wątku, ale sprawa jest arcypilna!

Może ktoś zerknie?? Może ktoś zdecyduje się na danie domku Welowi??
Niech to nawet będzie tymczasowy domek tymczasowy!!
Chociaż na kilka dni...

Błagam, pomóżcie...

Może jest juz ktoś, kto zastanawia się nad podarowniem Welowi domku??
Prosimy o odzew...
Wel tak bardzo potrzebuje pomocy...

Może teraz piątkową popołudniową porą ktoś łaskawszym okiem spojrzy na Wela?? :roll:

Dzięki Dana za wytrwałość...

Wel bardzo potrzebuje domu i pomocy!

Wel czeka a czas ucieka...

Podniosę i ja :cry:

Dostałam linka...

Dziewczyny, nie mogę kota obserwować, bo zbyt długo nie ma nas w domu, nie mogę biegać do weta, bo bez auta od nas do najbliższego weta daleko w cholerę i na dodatek ten najbliższy to się akurat nadaje by krew pobrać i uszy wyczyścić ewentualnie. Teżet, który autem dysponuje, pracuje przysłowiowe 25 godzin na dobę.
Innymi słowy, mogę dać kotu wyłącznie izolatkę w postaci niedokończonej łazienki.
Jeśli to coś pomoże, to służę.

Dziewczyny, może dałoby radę zgarnąć Wela do jakiegoś dobrego weta, zdiagnozować i ustawić leki, i w takim naprostowanym stanie wysłać do Megany? Jakiś szpitalik u Was albo tdt?

Meg, Słońce Kochane, dziękuję.
Wel musi być na początek bardzo dobrze zdiagnozowany i przebadany, bez kilku pilnych wizyt u weta (oraz z kilkoma kupami w labie) się nie obędzie.

Obserwacja z kota z padaczką nie polega na siedzeniu z nim całą dobę i wpatrywaniu się w niego. A ataku, który był raczej się nie da nie zauważyć, zawsze zostają dwie mokre plamy - od śliny i od sików. Chodzi po prostu o to by liczyć ile i co ile następują ataki. A później, jeśli nie znajdzie się inna przyczyna padaczki podawać tabletki i jak ataki ustąpią zmniejszać dawkę do najmniejszej skutecznej.

Ataki u Wela pojawiły się ewidentnie w skutek stresu. Nie wiem czy taka izolacja w łazience, zamykanie go tam samego nie zaszkodziłaby mu

No to nie wiem.

Pobyt w pokoju ogólnym z czterema psami i szóstką kotów?
Pomijam stres, bo młody jest i może wszystko olewać, ale czy mi nie zwieje przez okienko?
Każdy kot u nas zaczyna od tej łazienki, by się przyzwyczaił.

Megana pisze:No to nie wiem. Pobyt w pokoju ogólnym z czterema psami i szóstką kotów?
Pomijam stres, bo młody jest i może wszystko olewać, ale czy mi nie zwieje przez okienko?
Każdy kot u nas zaczyna od tej łazienki, by się przyzwyczaił.

Meg, ja wiem. Proszę, nie zrozumcie mnie źle

Ja naprawdę nie wybrzydzam ani nic takiego. Wel był u nas dość długo i nie miał żadnych ataków. Pierwszy pojawił się po pierwszej adopcji czyli wynika z tego, ze to stres aktywizuje napady. Ja po prostu nie bardzo wiem na co można go "narażać" a co byłoby już za dużo dla takiego kota.

Padaczka zabiła moją Matyldę. Fakt, że jako kot po panleukopenii miała uszkodzony mózg. Ale żyła bardzo szczęśliwie, póki ja nie uparłam się by wziąć kota na tymczas, to wywołało pierwszy atak padaczki u Tyldzi. Ja

I ta padaczka ją zabiła. Sama opieka nad chorą Matyldą nie była niczym bardzo skomplikowanym, ciężko patrzyło się tylko na te ataki. A teraz po prostu nie wiem jakie powinien mieć Wel zapewnione warunki by jak najbardziej ograniczyć ilość ataków. No i myślę, że chyba wychodzić na dwór to on w ogóle nie powinien? Bo jakby na dworze stracił przytomność to mógłby już nie wrócić. No a wiecznie mieszkać w łazience to chyba też nie bardzo

ehhh

Boo, ja przecież rozumiem, spox. Wacław miał padaczkę, ataki rzadko, nawet nie leczyliśmy. Potem wpadał w stupor na pare minut i to wszystko.
Jeśli kot ma być uśpiony, to moja łazienka zawsze daje mu jakąś szansę.
Zachodni sąsiedzi z raz do weta mnie podrzucą na pewno.

Megana pisze:Boo, ja przecież rozumiem, spox. Wacław miał padaczkę, ataki rzadko, nawet nie leczyliśmy. Potem wpadał w stupor na pare minut i to wszystko.
Jeśli kot ma być uśpiony, to moja łazienka zawsze daje mu jakąś szansę.
Zachodni sąsiedzi z raz do weta mnie podrzucą na pewno.

Jasne. Trzymam Twoją łazienkę w odwodzie

FFP Opole. Młody Wel z padaczką wciąż szuka domu.

Kto przegląda forum