Szczytno 5 - tyle potrzebujących w schronisku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2011 18:18 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

penelope20 pisze:u Joasi nie ma pp. Jest u mnie. Dlatego może być u niej bez ochrony przed pp, wstrzymajmy się ze szczepionką nie wszystko na raz.


ok. Wiem, ze macie łagodniejsze podejście do pp niż ja i moja wetka. Pamiętajcie jednak że Jubo w schronie był w wielkim stresie a tam jednak była pp całkiem niedawno i mimo wszystko wiele źrodeł mowi, ze wirus utrzymuje się min 6 miesięcy i jest odporny na temperaturę i podstawowe środki higeny. Wiem, ze sądzicie inaczej, ale piszę jednak ku przemysleniu tego.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 02, 2011 18:19 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

Joasiu dzięki za fotki, Juba trzymaj się maluchu :ok:

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt gru 02, 2011 18:21 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

Marzenia11 pisze:
penelope20 pisze:u Joasi nie ma pp. Jest u mnie. Dlatego może być u niej bez ochrony przed pp, wstrzymajmy się ze szczepionką nie wszystko na raz.


ok. Wiem, ze macie łagodniejsze podejście do pp niż ja i moja wetka. Pamiętajcie jednak że Jubo w schronie był w wielkim stresie a tam jednak była pp całkiem niedawno i mimo wszystko wiele źrodeł mowi, ze wirus utrzymuje się min 6 miesięcy i jest odporny na temperaturę i podstawowe środki higeny. Wiem, ze sądzicie inaczej, ale piszę jednak ku przemysleniu tego.


oczywiście jest szansa, ze jako dorosły domowy kot był chociaż raz w życiu przez swoich włascicieli zaszczepiony. Ale pewności nie ma, a z tego co pisała Basia i co mówili jej weci pp w Szczytnie w tym roku była wyjątkowo paskudna i zmutowana.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 02, 2011 18:44 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

horacy 7 pisze:Dziewczyny przede wszystkim Penelope czy dobrze rozumiem zdecydowałaś się na adopcję Juby?Pytam bo nie wiem co z ogłoszeniami bo poszły na mnie czy już mówić ,ze kot ma dom? :wink: Piękny jest i taki smutny jeszcze.Joanna a czy wetka go widziała,czy dopiero bedziecie się wybierać?I jeszcze czy jak byłaś w schronisku widziałaś inne koty i jak one się trzymają?

Pan dr był dzisiaj w schronisku i podał mu zastrzyki, ma kontynuować. Kotów nie oglądałam bo jak dotarłam do schroniska to było ciemno i kierowniczka spieszyła sie do domu.
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 18:49 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

Marzenia11 pisze:
penelope20 pisze:u Joasi nie ma pp. Jest u mnie. Dlatego może być u niej bez ochrony przed pp, wstrzymajmy się ze szczepionką nie wszystko na raz.


ok. Wiem, ze macie łagodniejsze podejście do pp niż ja i moja wetka. Pamiętajcie jednak że Jubo w schronie był w wielkim stresie a tam jednak była pp całkiem niedawno i mimo wszystko wiele źrodeł mowi, ze wirus utrzymuje się min 6 miesięcy i jest odporny na temperaturę i podstawowe środki higeny. Wiem, ze sądzicie inaczej, ale piszę jednak ku przemysleniu tego.

Marzenia dzisiaj dzwoniłam do weta jak dotarłam do domu, zapytałam sie kiedy mogę go zaszczepić ale nie chciał w ogóle o tym rozmawiać, powiedział że jak wyzdrowieje. Nawet nie chciał podać terminu kiedy to będzie
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 18:52 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

Juba zwinięty w kłębek śpi w kuwecie.
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 18:56 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

joanna3113 pisze:
Marzenia11 pisze:
penelope20 pisze:u Joasi nie ma pp. Jest u mnie. Dlatego może być u niej bez ochrony przed pp, wstrzymajmy się ze szczepionką nie wszystko na raz.


ok. Wiem, ze macie łagodniejsze podejście do pp niż ja i moja wetka. Pamiętajcie jednak że Jubo w schronie był w wielkim stresie a tam jednak była pp całkiem niedawno i mimo wszystko wiele źrodeł mowi, ze wirus utrzymuje się min 6 miesięcy i jest odporny na temperaturę i podstawowe środki higeny. Wiem, ze sądzicie inaczej, ale piszę jednak ku przemysleniu tego.

Marzenia dzisiaj dzwoniłam do weta jak dotarłam do domu, zapytałam sie kiedy mogę go zaszczepić ale nie chciał w ogóle o tym rozmawiać, powiedział że jak wyzdrowieje. Nawet nie chciał podać terminu kiedy to będzie


to ten wet schroniskowy?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 02, 2011 19:01 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

Nie wiem czy zawsze przyjeżdża ten sam, ale dzisiaj otrzymał telefon że jest chory kot i to on go oglądał i podawał mu zastrzyki więc muszę kontynuować leczenie u tego samego.
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 19:14 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

joanna3113 pisze:Juba zwinięty w kłębek śpi w kuwecie.

Martwi mnie to Riko pchał się spać do kuwety w ostatniej dobie życia :(

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt gru 02, 2011 19:15 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

joanna3113 pisze:Nie wiem czy zawsze przyjeżdża ten sam, ale dzisiaj otrzymał telefon że jest chory kot i to on go oglądał i podawał mu zastrzyki więc muszę kontynuować leczenie u tego samego.


trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: i trzymam się mysli, ze był zaszczepiony przez swych ex-właścicieli. Właściwie wraz z kotem powinni do schronu przynieść jego książeczkę zdrowia. :?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 02, 2011 19:15 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

penelope20 pisze:
joanna3113 pisze:Juba zwinięty w kłębek śpi w kuwecie.

Martwi mnie to Riko pchał się spać do kuwety w ostatniej dobie życia :(


mam nadzieję, że to tylko złe skojarzenia.
Znam koty które pierwszą dobę spędzały w kuwecie, albo nawet kilka dni.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt gru 02, 2011 19:24 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

penelope20 pisze:
joanna3113 pisze:Juba zwinięty w kłębek śpi w kuwecie.

Martwi mnie to Riko pchał się spać do kuwety w ostatniej dobie życia :(

Penelope no co ty, u mnie czasami kładą się koty do kuwety. Teraz ma spokój cisze zamknięty pokój, nikt tam nie wchodzi i sobie śpi, ja myślę że to dobrze, tylko trochę śmiesznie to wygląda. Będzie dobrze. :ok:
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 19:28 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

A Juba zjadł coś, pił? A i nie spytałam czy już wiadomo czy był wykastrowany. Myślę że nie był szczepiony. Ja swojego ukochanego kota rozpieszczałam 13lat ,a o szczepieniu jakoś nie pomyślałam, bo nie wychodził. Dopiero teraz wiem że to było nie mądre, nikt z moich znajomych też nie szczepi kotów, ludzie którzy o nie dbają, a co dopiero ktoś kto oddał kota do schroniska! Mógł dać ogłoszenie, poszukać mu innego domu,a nie w ten sposób. Jestem prawie pewna, że Juba nie był szczepiony.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt gru 02, 2011 19:41 Re: Szczytno 5 - jest klatka. Dziękujemy! Biały Juba w DT.

penelope20 pisze:A Juba zjadł coś, pił? A i nie spytałam czy już wiadomo czy był wykastrowany. Myślę że nie był szczepiony. Ja swojego ukochanego kota rozpieszczałam 13lat ,a o szczepieniu jakoś nie pomyślałam, bo nie wychodził. Dopiero teraz wiem że to było nie mądre, nikt z moich znajomych też nie szczepi kotów, ludzie którzy o nie dbają, a co dopiero ktoś kto oddał kota do schroniska! Mógł dać ogłoszenie, poszukać mu innego domu,a nie w ten sposób. Jestem prawie pewna, że Juba nie był szczepiony.

Tak zjadł. Dzisiaj poszłam do sklepu kupić coś dla niego, bo wiesz u mnie sami gówniarze i pani doradziła Royal Canin Sensible 33 chyba mu posmakowało, dostał też mokre ale nie bardzo chciał jeść, myślę że w dawnym domu jadł suche. Według relacji kierowniczki ze schroniska był wykastrowany, o szczepieniu nic nie wiem, próbowałyśmy dzisiaj dzwonić do dawnego domku, ale był sygnał, że nie ma takiego numeru, chyba zlikwidowali i wyjechali.
joanna3113
 

Post » Pt gru 02, 2011 19:46 Re: Szczytno 5 - POTRZEBNA DUŻA KLATKA DLA KOTA !!!

meksykanka pisze:Dziewczyny a czy możecie uchylić rąbka tajemnicy?
Co dalej z Jubą?

Bo chyba Juba ma już ogłoszenia i Kasia też chyba coś zrobiła... i ja już w tym amoku nie ogarniam jakie to kotki są do ogłaszania a jakie nie.
Narmalnie nie nadążam :oops:


Powtarzm do znudzenia:



Jego allegro dziś wygasło. Będę jutro odświeżać. Proszę o informację, czy (oprócz imienia) mam coś zmieniać - namiary, informacje o kotecku?

Tutaj jest treść jego ogłoszenia:

Jestem Bieluch. Jeszcze kilka dni temu miałem dom, ciepły kąt i pełną miseczkę. Byłem szczęśliwy,przytulany i głaskany. Aż któregoś dnia Duzi zapakowali mnie w transporterek. Myślałem, że jedziemy do lekarza, ale oni przywieźli mnie tu. Mówią podobno na to miejsce schronisko. Tutaj jest dużo innych kotów, jest bardzo zimno, pusto, nie ma mojego człowieka. Mówią mi, że nikt mnie już nie chce, nie kocha, że będę tu do końca swoich dni. A ja się boję. Nie, ja jestem przerażony. Tęsknię...Bardzo...Potrzebuję znów mieć dom. Inaczej nie mam po co i dla kogo żyć..

Bieluch został kilka dni temu oddany do schroniska po 7 latach wspólnego życia. Jego właściciele wyjeżdżali i nie mogli zabrać kota ze sobą. Bieluch jest przerażony i zagubiony, z tego powodu zdarza mu się prychać i syczeć na ludzi - nie rozumie co się stało. Szukamy dla niego dobrego, kochającego, cierpliwego domu. Takiego na zawsze. Podaruj kocurkowi dom, uchroń go przed schroniskową depresją. W zamian dostaniesz mruczącego, przytulającego się przyjaciela na długie lata.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości