Kaktus zaszczepiony wczoraj, nawet nie piuknął jak wbijałam igłę (w przeciwieństwie do Gadgeta, który urządził cyrk i pół teatru). Dziś mały w pełnej formie, normalnie je i gania Gabrysia

sprzątnęłam klateczkę, gnojek i tak śpi z psem w nogach łóżka, więc po co nam dodatkowy, niemały mebel

tylko nie wiem, czy on załapał, że w tym domu, oprócz jego malusiej kuwetki w klatce - są też trzy wielkie, kryte kuwety, w które można sikać i kupkać bez składania się w chińskie osiem... no nic, zobaczymy.
Ogłoszenia nie napisałam, bo mam Kaktusowe zdjęcia tylko na drapaku - wygląda na nich jak przyklejony.

ale przejrzę jeszcze, bo czasu szkoda.
dziś byłam w Carrefourze - mam napady paniki i dźwiękową manię prześladowczą, przechodząc obok kwiaciarni
