Miałam przed chwilą telefon, że do sklepu zoologicznego przy Filtrowej przyszła dzisiaj jakaś pani i pokazała zdjęcie kota zrobione telefonem komórkowym i poinformowała, że na Raszyńskiej, naprzeciw Filtrów od kilku dni przy śmietniku przebywa kot, podobny do Ogryni.
Informacja podana w poprzednim zdaniu jest informacją uściśloną, ale popatrzcie jak ludzie potrafią zniekształcić i manipulować informacją.
Bo pani ze sklepu, która do mnie zadzwoniła, powiedziała tak: przyszła pani, przyniosła zdjęcie kota identycznego jak Ogrynia, z urwanym uchem i że to musi być ona, żebym przyjechała etc. etc. Zapytałam czy ma jakieś dane kontaktowe do osoby, która była u nich w sklepie, z tym zdjęciem. Nie mają kontaktu, nie wiedzą kto to jest itd.
Oddzwoniłam po parunastu minutach z nadzieją, że może jednak jeszcze czegoś się dowiem, pani która do mnie zadzwoniła nie umiała odpowiedzieć na żadne moje pytanie, bo jak powiedziała, jej przy tym nie było gdy ta pani ze zdjęciem przyszła. Poprosiłam więc o rozmowę z tą panią która była w sklepie i rozmawiała z panią, która przyniosła zdjęcie.
No i okazało się to co na wstępie
Nie przyniosła zdjęcia, nie wiadomo czy kot ma urwane ucho, bo tego nie widać. Wiadomo tylko, że kot jest dość duży, jest bury i chyba domowy. Więcej informacji nie ma.
Dowiedziałam się, że na Raszyńskiej naprzeciwko Filtrów są tylko dwie bramy i tam ten kot przebywa od kilku dni przy śmietniku.
Nie sądzę, aby to była Ogrynia, bo ona by chyba nie koczowała cały czas przy śmietniku, jednak chciałabym tę informację sprawdzić.
Pytanie do
puszatka gdy wróci z pracy. Czy wiesz gdzie to dokładnie jest, a jeśli wiesz, to czy orientujesz się czy tam można jakoś wejść?
Mogę to zrobić tylko dzisiaj w nocy, nie ma mowy abym mogła być tam wcześniej. Więc możesz mi odpowiedzieć o dowolnej godzinie.