Karolek(ona) pisze:Kaprys2004 pisze:Karolek(ona) pisze:Tylko, że u Kasi teraz jakies paskudne chorubsko i nawet jakby chciała to nie powinna zabierac Nel spowrotem.
Karolku, wiem jaka jest praktyka, sama nie raz odbierałam "kocie reklamacje", ale nikt nie chce Kasi obciążać, choć pewnie jej należałoby zostawić możliwość wyboru nowego domu. Nie taką drogą idzie jednak nasza myśl. W dodatku ona mieszka 300 km od nas (Morąg-Warszawa). A jeszcze dodatkowo - Warszawa pewnie ma większe możliwości adopcyjne z racji wielkości..
To trudna decyzja już z racji tego, że coś się nie udało. Musimy przemyśleć. Jestem z Kasią w kontakcie w tym temacie i w innych również
przeciez, ja wiem, że wy w kontakcie i wiem, że daleko macie do siebie ale na ile Kropke wirtulanie poznałam to domyślam się, że jakby nie było wyjścia to wynajdzie transport i po kotke pojedzie. I tak tylko do jej wiadomości napisałam na wszelki wypadek jakby zapomniała, ze ma w domu teraz koci ostry dyżur i szkoda by było wprowadzac tam zdrowe kocie.
I pewnie, że w Stolicy ma lepsze szanse na dom i na transport.
Karolku kochany!-ja wiem co to za zaraza!-żadnego kota nie naraziłabym na zachorowanie,a co dopiero malca!
Nie zapominam jaki tyfus mam w domu
Pan Opiekun to wspaniały Człowiek-sprawdza się wszystko to,co pisałaś o Nim kasieńko-odpowiedzialny, kochający i wyrozumiały,niestety w tej chwili zbyt dużo na Niego spadło, dlatego z ca lego serca zycze Mu, by jednak było lepiej-nie tylko z Nel!
Kasieńko-a Tobie jestem nieskończenie wdzięczna za to wszystko co robisz, a przede wszystkim za to, że mnie cały czas wspierasz!









