Ciasto pyycha
Zrobiłam wg przepisu, wylałam na tortownicę i się zorientowałam, że... ja mam dużą a ciasta jest ledwo na dnie
Więc na hurra dorobiłam drugą porcję, ale wyszło
Obiecany suflet:
Porcja na ~6 kokilek:
-5 jajek
-50 g masła
-100 g cukru
-300 g gorzkiej czekolady
-100 g białej czekolady.
Porcja na ~3 kokilki:
-2 jajka
-20 g masła
-40 g cukru
-120 g gorzkiej czekolady
-40 g białej czekolady
Przygotowujemy 2 ciepłe kąpiele wodne - garnek lub miskę szklaną wkładamy w drugi garnek z wodą i to stawiamy na gaz. W pierwszej (gorącej) rozpuszczamy masło i czekoladę, w drugiej (ciepłej) żółtka ucieramy z połową cukru na kremową masę. Ubijamy białka z drugą połową cukru na pianę. Jak czekolada nieco ostygnie do żółtek dodajemy roztopioną masę czekoladową, następnie dodajemy białka, ale na 3 razy i mieszamy delikatnie. Masę wlewamy do kokilek do 3/4 wysokości (ja używam foremek do muffinek, są płytsze więc trza użyć więcej sztuk), jak kto lubi foremki można nasmarować masłem i obsypać np. mielonymi drobno migdałami lub orzechami (osobiście nie smaruję niczym, jem prosto z foremki
). Wstawiamy do nagrzanego do 190st piekarnika na 10 min. W międzyczasie rozpuszczamy białą czekoladę (można w mikrofalówce lub kąpieli wodnej). Upieczone suflety wyciągnąć z foremek (lub nie
) polać białą czekoladą i gotowe
Suflet jest bez mąki, proszku itd, nie opada, nie świruje - zawsze wychodzi. Bardzo wilgotny i sycący. Mocno czekoladowy!!
Cizia po pierwsze potrzebuje indywidualnego żywienia, bo się przejada i choruje od tego, a po drugie, własnie doszłam do wniosku, że to jest kot dla innej rodziny niż nasza. My jeździmy z kotami pod namiot. Na tą chwilę mam do wyboru w wakacje; albo jadę z kotami, albo zostaję w domu. Cizia nie da rady emocjonalnie. Dla niej zmiana mebli w kuchni to mega stres, cały czas siedzi tam skulona, przerażona kiedy ją wyproszę z pokoju, a dzisiaj w nocy znowu wyła. Ja rozumiem, że ona się boi, ale... ja muszę rano wstać do pracy 
- jakikolwiek wyjazd i mieszkanie pod namiotem w wykonaniu Cizi odpadają - wykończy się z nerwów. Pewnie nowy dom też będzie stresem, ale przyzwyczai się i będzie dobrze. Będzie ciężko na początku, ale... w końcu było wiadomo, że to tymczas z opcją zostania - opcja nie wypaliła... 
.
