Napiszę na pociechę o Muszce
Muszka ,coraz bardziej śliczna ,tu i ówdzie zaokrągliła się ,pyszczek już tak
nie odstaje od policzków ,prążki ślicznie układają się na tygryskowej mordce
Patrząc na nią widzę swoją Mrówkę z dziecięcych lat ,wzrok bystry myślący
tylko co tu puścić w ruch

co zwalić ,co przemieścić ,uwielbia ślizgi na
dywaniku ,taki Małysz

.Po operacji śladu już nie ma ,brzusio zarosło futrem
futro błyszczące .Przywykła do białej i już nie polują na siebie ,nareszcie
Jacek i Agatka to przyjaciele do ganiania upodobała sobie bieganinę po schodach i
brykanie na piętrze ,w sumie mają rację tam jest najcieplej.
Najbardziej zadowolona jestem że w gryzieniu przestała mieć przyjemność ,teraz wystarczy
jej potrzymanie w zębach jakiegoś elementu ręki ,mniej boli
Pod koniec przyszłego tygodnia szczepimy do końca towarzystwo tymczasowe i rezydencję,