lidka02 pisze:Przeczytałam wątek jeżeli moge coś doradzić to Felliway to są super feromony , można nawet je włączyć w dwóch pokojach .Ja nie miałam kota agresywnego ale miałam koteczke po zmarłej osobie przerazona całą sytuacją nie wiedziała co sie w okół niej dzieje ja mam jeszcze trzy psy a ona z psami nie była .Jak ją zabrałam do siebie siedziała za szafą nie chciała wychodzić tak kilkanaście dni , po jakimś czasie zaczęła wychodzić ale była bardzo agresywna do moich kotów , ze mną było ok ale na moje koty się rzucała psów się bała .A ja sie obawiałam zeby nie dała się na mojego psa bo to duży pies mieszanka amstafa .Było tak pewnie z 6 tygodni i się poddałam , byłam u weta postanowił żebym ją uśpiła .Przyjechałam do domu nie mogłam tego zrobić ale pewnego dnia dość dotkliwie pogryzła mojego kota , pojechałam z nią do weta żeby ją uśpić .U weta była kolejka im dłużej czekałam tym bardziej nie mogłam tego zrobić a ona siedziała pod kocykiem w transporterze przerażona , weszłam do weta mówie mu po co przyjechałam ale że za długo czekałam i nie moge tego zrobić i sie rozryczałam .Zapytałam się jeszcze raz czy nie ma jeszcze jakiegoś sposobu na pogodzenie jej z moimi kotami wet powiedział że jest jeszcze coś to Felliway ale to drogie .Kupiłam to u weta przyjechałam do domu i włożyłam do kontaktu tam gdzie była kotka po dwóch tygodniach jak ręką odjął kot się zmienił nie do poznania co dzień było widać poprawe , nawet moje psy jej nie przeszkadzały .Więc myśle że powinnaś to kupić sobie to jest super rozwiązanie wiem to na własnym przykładzie , zwierze robi się spokojne , zero agresji toleruja sie wszystkie polecam i życze powodzenia ....
smutna historia, ale na szczęście z happy end


Cieszę się, ze kotek trafił na Ciebie bo nadal żyje i ma się dobrze
