» Śro lis 30, 2011 18:12
Pomoc przy sterylizacji...Kraków
Postanowiłam założyć ten wątek, gdyż nie za bardzo wiem, gdzie jeszcze mogę złosić się po jakąkolwiek pomoc, a sytuacja trwa już przeszło 3 miesiące...Na moim osiedlu żyło 19 kotów, podjęłam w końcu decyzję o ich sterylizacji oraz o próbie znalezienia domów dla maluszków. Na ten moment zostało jeszcze 9 kotów, reszcie udało mi się znaleźć zczęśliwy kąt u boku człowieka, jeden jest przeze mnie opłacany i jest pod opieka fundacji:) Z pomocą jednej z fundacji udało się wysterylizować 3 koty, kolejnych 5 wysterylizowałam na koszt miasta (zgłosiłam się o pomoc do KTOZ-u). I właśnie tych 5 kotów po zabiegu + 2 maluchy, którym szukałam domków przetrzymywałam nadprogramowo i niezaplanowanie u siebie w domu. Do wysterylizowania jednak zostały mi jeszcze 2 koty z tzw."moich" oraz 2, które znalazłam w rurach ciepłowniczych 100 metrów dalej. Liczy się czas, gdyż do pojawienia się na świecie tych wszystkich kotów doprowadził jeden kocur, którego nazwałam Reproduktor (z nim nota bene też nie jest najlepiej, bo w ciągu miesiąca zrobiła się z niego połowa kota, ale nie wiem, co może mu być, gdyż na kotach się niestety nie znam...), który raz siedzi z jednymi kotami, raz z drugimi. Wiele razy próbowałam go złapać w klatkę-łapkę, ale bezskutecznie, gdyż on je z "moimi" kotami i one do tej klatki się pchają tak, że muszę je odganiać, a kiedy tylko do klatki się zbliżam w tymże celu, Reproduktor ucieka, bo nie daje do siebie dojść na mniej niż 5 metrów, no i tak w kółko:/ Szukam pomocy w celu złapania kotów, wysterylizowania ich oraz przetrzymania po zabiegu, gdyż moi rodzice już 8 kota nie wytrzymają nerwowo, a i tak starałam się, jak mogłam, żeby fundacje odciążyć (samodzielnie je łapałam, woziłam do weterynarza, odbierałam, część kasy była z miasta, no a potem jeszcze tydzień każdego trzymałam), bo jestem na tym forum od dłuższego czasu i wiem, że borykają się one z nie lada problemami i nic w tym dziwnego. Nie chcę po prostu, żeby doszło do sytuacji, w której cała ta praca pójdzie na marne i niedługo na świecie pojawią się kolejne kociaki , dlatego jeśli ktoś ma jakiś pomysł, to bardzo proszę o pomoc:)