Oko mojej Lili też wyglądało podobnie kiedy ją znalazłam. Policzek miała nabrzmiały i z tego oka lała się ropa. To był uraz prawdopodobnie po zaatakowaniu przez lisa, bo kotka była z lasu. Wetka stwierdziła, że wszystkie struktury w oku są zniszczone i kicia nie będzie na nie widziała, ale oka nie usuwała. Lili nie widzi na to oko, ale je ma i nic się nie dzieje, a minęło już 2 lata od urazu. Jedynie przy okazji sterylki została troszkę przycięta powieka dolna, bo oczko jest mniejsze i powieka się podwijała.
Może i tutaj obejdzie się bez operacji. Czekam na wieści, co powiedzą weci i trzymam kciuki za kicię
