Jak przyszłam dzisiaj z pracy-okazało się,że maleńka ma spuchniętą łapinkę-przeciełam plaster i zamocowałam luźniej-wetka powiedziała,żebym rozmasowała łapinkę i fakt-łapinka znów normalna!
Udało mi się wcisnąć w dziewunię 8 ml gestego conva,więcej bałam się,żeby nie wywołać odruchu wymiotnego-wetka pochwaliła-lepiej po odrobince,bo takie całkiem puste brzusio może za wiele nie przyjąć.Najważniejsze,że nie zwymiotowała!
Rano dostanie większą porcyjkę i tak powolutku będę ją dokarmiać=lakcid,żeby odbudować florę w jelitkach!
Nie jest gorzej,a to teraz dla mnie bardzo ważne!!!!!
Dziękuję Wam kochane za troskę-Sylwinko zwłaszcza Tobie!!!
