Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

[mb]

Dzisiaj minęło 10 miesięcy

Biedna kicia....

Strasznie szkoda, że jej nie ma.
Nie mogę się z tym uporać.

Ten jej optymizm i radość życia

[Anna61]

Strasznie szkoda, że jej nie ma.
Nie mogę się z tym uporać.

Wiem jak to jest,
a zaraz kolejne rocznice.

U nas na dworze szaro, buro i ponuro,
nic się nie chce, a zrobić swoje trzeba.

[mb]

Strasznie szkoda, że jej nie ma.
Nie mogę się z tym uporać.

Wiem jak to jest,
a zaraz kolejne rocznice.

Niestety, listopad to smutny miesiąc.

Dzisiejszej nocy minie 3 lata od chwili, w której opuściła nas Mrusia.

Ciągle o niej myślę - o jej spokoju, pogodzie ducha, optymizmie, łagodności.
Szkoda, że jej nie ma.

[weatherwax]

To już trzy lata?!
Jeszcze przedwczoraj pisałaś o Mrusi, o Pumci, jak się bawią i cieszą słoneczkiem... Czasem mam wrażenie, że czas płynie coraz szybciej.

[mb]

To już trzy lata?!
Jeszcze przedwczoraj pisałaś o Mrusi, o Pumci, jak się bawią i cieszą słoneczkiem... Czasem mam wrażenie, że czas płynie coraz szybciej.

Tak, to był listopad 2008.

Wydaje mi się, że biedna Mruśka dopiero w tym mieszkaniu mogła posiedzieć spokojnie w trawie, na słonku.
Nigdy nie zapomnę jej pierwszego wyjścia na zewnątrz: wyszła z kuchni na ugiętych łapkach, z oczami wytrzeszczonymi ze strachu i wbitymi przed siebie. Szła wolno wzdłuż ściany i cały czas pomiaukiwała, jakby mówiła: "ojej, ojej, gdzie ja jestem, co też to się dzieje" Gdy doszła do końca ściany, podniosła głowę i zobaczyła niebo i teren na około siebie. Oczy wyszły jej z orbit, zamiauczała głośno "o rany, co to jest " i szybkim truchtem, szorując brzuszkiem po ziemi, uciekła do mieszkania

[Anna61]

Dzisiejszej nocy minie 3 lata od chwili, w której opuściła nas Mrusia.

Ciągle o niej myślę - o jej spokoju, pogodzie ducha, optymizmie, łagodności.
Szkoda, że jej nie ma.

Pamiętam o Mrusi.... a u mnie jutro też mnie 3 lata jak nie ma Kasieńki [']

[mb]

Pamiętam o Mrusi.... a u mnie jutro też mnie 3 lata jak nie ma Kasieńki [']

Tak, też pamiętam, że Kasieńka opuściła ten świat zaraz po mojej Mrusi

[Anna61]

Jak zleciał Wam wspólnie spędzony dzionek?

[mb]

Jak zleciał Wam wspólnie spędzony dzionek?

Cały tydzień zleciał nam nie wiadomo kiedy - jakoś ciągle brak mi czasu.

W nadchodzącym tygodniu idziemy z Kasią do weta, żeby sprawdzić, co się tam dzieje w pęcherzu.

A tymczasem...

Zbliża się zima.

Koty zapadają w sen zimowy

[weatherwax]

Ale ładnie Ci się koty kolorystycznie z pościelą komponują!

[ryśka]

A kolor pościeli taki rozgrzewający, cynamonowy

[mb]

Ale ładnie Ci się koty kolorystycznie z pościelą komponują!

Bo gdy kupuję coś nowego do wystroju wnętrza, to zawsze biorę także pod uwagę umaszczenie kotów

A kolor pościeli taki rozgrzewający, cynamonowy

W naturze jest to trochę ciemniejsze, bardziej nasycone, ale właśnie szalenie rozgrzewające i wprawiające w dobry nastrój
Kotom też się podoba, jak widać

[Anna61]

Nie ma to jak mięciutkie i cieplutkie podusie do spania.

[mb]

Nie ma to jak mięciutkie i cieplutkie podusie do spania.

No, właśnie

Gdy się teraz nad tym zastanawiam, to widzę, że to łóżko kupiłam głównie dla kotów - ja spędzam na nim trzykrotnie mniej czasu

I jestem wdzięczna kotom, że jednak pozwalają mi spać na nim w nocy, robiąc mi trochę miejsca

[Anna61]

Nie ma to jak mięciutkie i cieplutkie podusie do spania.

No, właśnie

Gdy się teraz nad tym zastanawiam, to widzę, że to łóżko kupiłam głównie dla kotów - ja spędzam na nim trzykrotnie mniej czasu

I jestem wdzięczna kotom, że jednak pozwalają mi spać na nim w nocy, robiąc mi trochę miejsca

Ale ja tam widzę puste miejsce miejsce przy Kasi, a Kropcia z Bisią są we dwie.
Nie wiem tylko czy Kasia podzieliłaby się podusią Pańci z niewidomą Pimpusią.