Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

pozdrawiam!

Kciuki nieustająco :ok:

Wszystkie Ciocie i wszystkich Wujkow zapraszamy na chrzciny - 11 grudnia o 11,30 kościół św. Augustyna (chyba) ul. Nowolipki/ Nowolipie (od Jana PAwła bardzo blisko).

joarkadia pisze:Kociaste rozrabiaja. Na maksa. I wszystko im uchodzi bezkarnie.....
Karinka pogadała sobie ze mna przez telefon - opowiadała o spacerkach po parkach i jeżdżeniu po jedzenie dla kotow i dla niej. Poryczałam sie jak zawsze jak z nią rozmawiam. Lekarz kazał mi się nie denerwować, bo ciśnienie od razu poszlo w górę...
Jutro przyjdzie w końcu moja lekarka (nie widziałam jej od czwartku, czyli chwili przyjścia) i być może powie sio do domu
Sol, zapraszamy na chrzciny 11 grudnia

O rany

dziekuje za zaproszenie

Nie obiecuje ze dotre (wszystko zalezy od kasy ja teraz na etapie poszukiwania pracy jestem) ale jesli tylko sie dobrze wszystko ulozy to z radoscia przybede

Ja sie obzarlam smazonymi ziemniakami z okropnie pikantnym sosem (smietana plus to cobylo w szafce z przyprawami) inteligentnie popijajac to wszystko kawa zbozowa z mlekiem... ja chyba sie starzeje.... :roll:

w kazdym razie niedobrze mi

Ciocie i Wujkowie, trzeba poznać przeciez Karinkę Wacławę osobiście aby potem wszem i wobec chwalić Jej piękność, urodę i intelekt jak świat długi i szeroki :1luvu:

Zgadzam sie z Toba, Jo

Kociny otoczyły Karinkę w czasie jedzenia i patrzyły na butelkę.... a już były po śniadaniu. W czasie rozmowy z Karinąsłyszałam dokładnie mruczenie Puszka (na odległość) i miaukotanie Chmurka który chciał wejść w telefon :twisted:

Poryczałam się podwójnie :oops:

Ja CHCE do domu :crying:

Mocne kciuki za mamusię i uroczą córcię :ok:

i jeszcze za kotostan :ok:

Według opiekunki Karinki cały kotostan właśnie śpi w jej łóżeczku, a mała zanosi się śmiechem w ich towarzystwie.
A ja tego nie widzę :placz:

I serdecznie witamy :mrgreen:

zdrowiej dziewczyno :ok:

wszyscy na Ciebie czekają-na Twój powrót-ja też :wink:

przeprowadziłaś najlepszą wizytę przed adopcyjną o jaką kiedykolwiek kogoś prosiłam a obiecałaś mi po adopcyjną ... :lol:

Cała przyjemność będzie po mojej stronie, chętnie się wybiorę do Pumy (z Puszy zostanie przechszczona na Pumę) :mrgreen:

Toż to sama radość widzieć kota zadowolonego z nowego domku :1luvu:

joarkadia pisze:Według opiekunki Karinki cały kotostan właśnie śpi w jej łóżeczku, a mała zanosi się śmiechem w ich towarzystwie.
A ja tego nie widzę
I serdecznie witamy

To w domu wszyscy zdrowi :twisted: