Balkonowa kotka już DS

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 28, 2011 22:50 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Rety, jaka piękność w rudych nausznikach! :1luvu:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon lis 28, 2011 22:57 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

No fakt, jakby miała rudą przepaskę na głowie. Trafne spostrzeżenie :D
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 29, 2011 8:47 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Jak kotka dzisiaj?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56328
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 29, 2011 9:47 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Wstępnie na dziś wieczór była umówiona sterylka balkonowej kotki i burasi. Oczywiści po konsultacji z wetem, czy już można. Jednak chyba będzie trzeba to przełożyć, gdyż kotka balkonowa ma skaleczone nóżki. Wzięłam ją dziś na kolana, zaczęłam głaskać po brzuchu i nagle patrzę: krew. Ma takie ranki na tylnych łapach, jakby ją coś za nie złapało zębami. Jest to już pozasychane, tylko jedna jeszcze otwarta, a w jednym miejscu wybrzuszenie, mam nadzieję, że nie rozwinęły się tam beztlenowce.
Kotka załatwiła się w kuwecie, grzeczna mała.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 29, 2011 11:30 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Kolejna????? 8O 8O 8O Marto.... - to rzeczywiście jakiś koci exodus z całej okolicy .... :roll: :(

piękna ta kicia :1luvu: - mam nadzieję, że z jej łapkami to nic poważnego :ok: - pewnie się nacierpiała biedna :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lis 29, 2011 11:48 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Ja już się boję z domu wychodzić. Wszędzie koty, które mówią: weź mnie. Ta koteczka jest super grzeczna. Ma na balkonie kuwetę i znów dziś z niej skorzystała. Wczoraj kilka razy ją tam wsadziłam i ona już wszystko zrozumiała. Najgorzej, że po domu chodzę slalomem, żeby mnie nie widziała z balkonu, bo wtedy tak mrauka do mnie i przytupuje.
A jej łapki obejrzy dziś weterynarz.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 29, 2011 13:17 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Marta, ja Cię rozumiem.W zeszłym roku wracałam od weta z kotem w torbie, z trawnika zgarnęłam kociaka.Kilka dni później wracałam ze sklepu inną drogą i w domu pojawił się kolejny-siódmy kot na niecałych 40 metrach, w tym jeden bardzo chory.Potem białaczka, a tu April, Nektar i Bazyli :cry: Upchało się je jakoś, ale to był koszmar.Jak jednak zostawić biedę jakąś na pastwę losu? Adopcji coś mało, a potrzebujących kotów zatrzęsienie.Jak czytam, że ktoś MUSI się pozbyć kota, bo teściowa, bo dziecko, bo alergia ( zwykle wydumana) to mnie nerwica tłucze.Żeby jeszcze było więcej DT, a i tu niedobory :cry:
Jak reagować, kiedy kotu umiera opiekun, idzie wiec do schronu, znajduje dom, a po czterech miesiącach robi kupkę nie w kuwecie? Ponownie schron, ale tego kot już nie wytrzymał.Jest za TM :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56328
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 29, 2011 21:16 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Dziewczynka już po sterylce. Poprosiłam weta, żeby upewnił się, czy można już zrobić, gdyż koteczka jest taka chuda. Obejrzał ją, zbadał. Stwierdził, że pokaleczone łapki to z całą pewnością ślady pogryzienia przez inne zwierzę. Postanowił sterylizować. Jednak później po zabiegu powiedział, że dopiero jak ją otworzył to stwierdził, że jednak lepiej byłoby odczekać. Taka chudzinka, samo mięsko bez tłuszczyku. Waży 1,9 kg. Mała nie miała szans przeżyć w tym lesie. Utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam zabierając ją. Ładnie już się wybudza, leży w klatce, przy grzejniku. Dostała też glukozy na wzmocnienie. Wet założył jej również szwy na ranki na łapce, żeby się szybciej goiło. Mała dziewczyneczka. Podkarmimy ją. Potwierdził, że jest młodziutka, z wiosennego miotu.
Razem z nią została wysterylizowana koteczka, której w końcu też muszę założyć wątek. Tak więc mam mały koci szpital w domu. Dwie panny po sterylce i chora Mizi.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 29, 2011 21:24 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

marta-po pisze:Dziewczynka już po sterylce. Poprosiłam weta, żeby upewnił się, czy można już zrobić, gdyż koteczka jest taka chuda. Obejrzał ją, zbadał. Stwierdził, że pokaleczone łapki to z całą pewnością ślady pogryzienia przez inne zwierzę. Postanowił sterylizować. Jednak później po zabiegu powiedział, że dopiero jak ją otworzył to stwierdził, że jednak lepiej byłoby odczekać. Taka chudzinka, samo mięsko bez tłuszczyku. Waży 1,9 kg. Mała nie miała szans przeżyć w tym lesie. Utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam zabierając ją. Ładnie już się wybudza, leży w klatce, przy grzejniku. Dostała też glukozy na wzmocnienie. Wet założył jej również szwy na ranki na łapce, żeby się szybciej goiło. Mała dziewczyneczka. Podkarmimy ją. Potwierdził, że jest młodziutka, z wiosennego miotu.
Razem z nią została wysterylizowana koteczka, której w końcu też muszę założyć wątek. Tak więc mam mały koci szpital w domu. Dwie panny po sterylce i chora Mizi.


Już po sterylce??? Jejku, szybko. Mam nadzieję, że nie pies ją pogryzł i kotka nie ma urazu do nich :oops:
Kita, Tytus i Tola zapraszają http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148874


Obrazek Obrazek

zwierzak08

 
Posty: 1561
Od: Pt lut 18, 2011 16:51

Post » Wto lis 29, 2011 21:45 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

zwierzak08 pisze:Mam nadzieję, że nie pies ją pogryzł i kotka nie ma urazu do nich :oops:

Mógł to być nawet inny kot, a raczej kotka, tak przypuszcza weterynarz. Są w tej okolicy lisy, ale sądzę że lisowi by nie uszła. Coś ją złapało za obydwie tylne łapki. Jak troszkę dojdzie do siebie to przedstawię ją innym domownikom. U mnie psów i kotów do wyboru, więc malutką przetestujemy i zsocjalizujemy z psami. Często trafiają do mnie koty, które boją się psów, ale szybko im przechodzi.
zwierzak08 pisze:Już po sterylce??? Jejku, szybko

Ja raczej z tych co mniej mówią, a więcej robią :D
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lis 29, 2011 22:00 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

marta-po pisze:
zwierzak08 pisze:Mam nadzieję, że nie pies ją pogryzł i kotka nie ma urazu do nich :oops:

Mógł to być nawet inny kot, a raczej kotka, tak przypuszcza weterynarz. Są w tej okolicy lisy, ale sądzę że lisowi by nie uszła. Coś ją złapało za obydwie tylne łapki. Jak troszkę dojdzie do siebie to przedstawię ją innym domownikom. U mnie psów i kotów do wyboru, więc malutką przetestujemy i zsocjalizujemy z psami. Często trafiają do mnie koty, które boją się psów, ale szybko im przechodzi.
zwierzak08 pisze:Już po sterylce??? Jejku, szybko

Ja raczej z tych co mniej mówią, a więcej robią :D


Byłoby super chociaż zrobić mały teścik na pozostałych domownikach, głównie kotki i psy mam na myśli :oops: :lol:
Faktycznie o sterylce nic mówy nie było, póki co, a tu kotka już ciachnięta.
Kita, Tytus i Tola zapraszają http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=148874


Obrazek Obrazek

zwierzak08

 
Posty: 1561
Od: Pt lut 18, 2011 16:51

Post » Wto lis 29, 2011 22:04 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Trzymam kciuki za wszystkie kicie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lis 29, 2011 22:18 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Kciuki się przydadzą, tak mi ich szkoda, jak siedzą takie słabiutkie. :cry:
Gdy tylko panienka poczuje się lepiej to będziemy socjalizować, ale raczej jestem dobrej myśli. Gdy ją dziś wzięłam z balkonu do domu, to na początku warczała na inne koty i bardzo kuliła mi się na rękach. Nie było to agresywne, ale z przestrachu. Później jednak z coraz większym zainteresowaniem ich obserwowała. Sądzę, że z psami zaprzyjaźni się, szczególnie że jeden z nich wręcz uwielbia koty. A tym bardziej, że wszyscy u mnie żyją w symbiozie, więc będą jej świecić przykładem.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw gru 01, 2011 14:04 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Jak się mają koteczki?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw gru 01, 2011 17:26 Re: Balkonowa kotka - PILNIE DT/DS - okolice Warszawy

Obydwie mają się znakomicie, chociaż balkonowa panna (muszę ją w końcu jakoś nazwać) jest dużo grzeczniejsza. A mianowicie nie interesują jej szwy na brzuszku. Siedzi teraz w klatce przy grzejniku, jedzenia dostaje całe tony i nie ma zamiaru robić awantur za to uwięzienie. Widać jak jej błogo, nic nie mówi, tylko leży sobie i drzemie. Wet dziś ją oglądał, więc na chwilę obecną nic złego ze szwami się nie dzieje, ranka na łapce jest lizana więc nie chce się szybko zagoić. Chyba zrobię jej opatrunek, żeby nie lizała, szczególnie że ma tam szwy.

Przed zabiegiem, jeszcze na balkonie:

Obrazek Obrazek Obrazek

I dzień po sterylce. Ma już ładny czysty nosek, sama go sobie umyła. Widać jedną z ranek na tylnej łapce:

Obrazek Obrazek Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka, misiulka i 92 gości