DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

izka53 pisze: Ale palić nie wolno nigdzie . Trzeba wyjść poza teren zakładu,cholera , jak ja 8 godz wytrzymam .

I bardzo dobrze :twisted:

rzuć to świństwo :ok:

Marta ja wiem, powinnam, ale tak z dnia na dzień :strach:

Palę bardzo dużo, zwłaszcza jak siedzę w domu, ostatnie prace też mnie rozpieściły , bo fajka co godzinę, a tu szok :evil:

ja rzuciłam z dnia na dzień, po 15 latach palenia

kiche_wilczyca pisze:ja rzuciłam z dnia na dzień, po 15 latach palenia

a ja nie będę rzucać, pale od 20 lat ponad, i lubię palić.

A w ogóle to wszędzie powinny być takie cusie jak na Światówce, bardzo mnie sie to podobało, kto chce palić i tak będzie to robił, cokolwiek by nie wymyślono

To po prostu było piękne, a ja ze wsi przyjechała i podziwiała :mrgreen:

Wędzarnia

kiche_wilczyca pisze:Wędzarnia

byłaś w środku? Właśnie nie wędzarnia, tam w ogóle nie czuć że się pali, tak to skonstruowane jest. :ok:

najmysia pisze:

kiche_wilczyca pisze:ja rzuciłam z dnia na dzień, po 15 latach palenia
a ja nie będę rzucać, pale od 20 lat ponad, i lubię palić.

A w ogóle to wszędzie powinny być takie cusie jak na Światówce, bardzo mnie sie to podobało, kto chce palić i tak będzie to robił, cokolwiek by nie wymyślono

To po prostu było piękne, a ja ze wsi przyjechała i podziwiała

Tak , tam to była rewelka, a na zewnątrz tez mozna było palic. Ja palę 40 lat, wiem , że powinnam rzucic, POChP juz sie o mnie dopomina, ale ja tak lubię palić :oops:

Moja Mama paliła 56 lat, rzuciła tez z dnia na dzień, jak skonczyła 75 lat, teraz ma 86, poza POChP właśnie nic jej nie dolega, no ciut słuch, pamięć bieżąca, ale i tak markety zalicza sama :ok:

No ale to firma wg trendów światowych, czyli palenie jest beee, czyli uszczęśliwianie na siłę. NIENAWIDZĘ , JAK DO CZEGOŚ MNIE SIĘ ZMUSZA :oops:

izka53 pisze:NIENAWIDZĘ , JAK DO CZEGOŚ MNIE SIĘ ZMUSZA

nie wiem, jak mnie sie do czegos zmusza, to ja wszystko robię żeby zrobić na odwrót, tylko ja tak mam?

najmysia pisze:
izka53 pisze:NIENAWIDZĘ , JAK DO CZEGOŚ MNIE SIĘ ZMUSZA
nie wiem, jak mnie sie do czegos zmusza, to ja wszystko robię żeby zrobić na odwrót, tylko ja tak mam?

Ja tez tak mam, ale chciałabym tę robotę. Ale podobno ludzie mają już jakieś miejscówki, wiadomo , Polak potrafi :ok:

Izuniu, na pewno wytrzymasz :ok:

weź może ze sobą jakieś landrynki?

Wezme tictaki, landrynek brak, ale na hali jest zakaz spożywania czegokolwiek, czyli normalka ,konsumuje się skrycie :mrgreen:

Ja rzucałam palenie na mentosy, ale miałam motywację w postaci Józka, więc nie polecam :mrgreen:

No i przeżyłam :mrgreen:

Jak na pierwsze wrazenie , to bardziej sanatorium jest , a nie produkcja - cichutko, nikt sie nie spieszy, spokój.

Na dzien dobry przez osim godzin przebierałysmy z koleżanką kilka palet herbatki, wybierając po kodach wadliwą partie. Nudaaaa.
Obiadek rewelacyjny, zupa pieczarkowa, taka prawdziwa , z plasterkami pieczarek i ziemniaczkami, na drugie - ziemniaki , kotlet z indyka , surówka, kompot - całość - 2, 50

Ja tam chce pracować :!:

O dojeżdżaniu napiszę kiedy indziej, aby nie psuc nastroju

DOKOCIŁAM SIĘ - GLUCIO CHCE POKOCHAĆ MISIĘ, A ONA?

Kto przegląda forum