A ja niedawno wróciłam do domu

Po dyżurze
Chyba muszę zrezygnować z dyzurów
Bo dzisiaj wyszłam po 16-tej

a byłam od 9:30
Ja nie wiem jak wy ale mamy takie myziaki że ja to muszę po łebkach robić i tak biegiem wychodzę na ostatnią chwilę na autobus.
Dzisiaj troszkę poszalałm w KC i tak:
- dałam na szafę posłanko

dużo kotów lubi tam polegiwać i nie mogłam patrzec jak leżą na gołej szafie
- w boksie rodzinki chciałam ich przeflancować do większego pontoniku

więc dałam im meggggga wielki pontonik bo w tym małym się cisneli, bałam się że wystapią do sądu w Strasburgu ze skarga o zle traktowanie

Ponieważ nie chcialam ich stresować przeganianiem

więc maja dwa pontoniki
- Przestawiłam na zdrowej grzejnik do woliery bo Józio zamiast pchać się na okno po wypuszczeniu zasiadł z błogą miną przy grzejniku, więc przestawiłąm mu go do woliery, bo inne koty na grzejnik nie zwracają uwagi.
No

to mozna zacząć lamentować
