z powodów jw, dla laików gwarowo sterylizacja to kotki, kastacja to kocuryandorka pisze:BTW, a czemu cały czas piszesz o sterylizacji kotek, a nie o ich kastracji?

Pamiętacie ciężarną sunię od lumpków ze Stalowej i p.Anię, dzięki ktorej trafiłam na Wałbrzyską? Właśnie wysłał mi smsa, że sunia zabrana (chyba przez schronisko), a niechciana kotka tych ludzi ma nowy dom. Nad maluszkiem, którego nie chcieli oddać, czuwa sąsiadka. Nie wiem, co z psiakim śpiącym na liściach
Za to dostalam nowy adres... ciężarna niechciana kotka, i dwa niechciane psy w typie owczarków nizinnych... nie dam rady tam jechać, rozmawiałam z p.Anią, może dowiezie ją na sterylkę ...
I prośba o pomoc na pw - chora sunia, pani ma być w lecznicy. Pani kilkakrotnie ogłaszała kocięta i szczenięta do oddania, oferty pomocy w ciachnięciu zostawiala bez odpowiedzi, spróbujemy teraz nakłonić ją do sterylek=kastracji
