Boo pisze:...Nie jestem wetem ani, choćby, lekarzem. Jeśli wetka, której nie mam najmniejszych podstaw by nie ufać, zaleca renala to go podaję. Od kiedy je renala poprawiły się wyniki moczu. Toffik miał wcześniej kilkakrotnie wykonywane posiewy, nigdy na nich nic nie wyszło. Od momentu zmiany weta, nie miał posiewu robionego. Na podstawie nieprawidłowych wyników moczu wetka podejrzewała przewlekłe zapalenie nerek, mówiła o kłębuszkowym lub śródmiąższowym, wydaje mi się, że stawiała na kłębuszkowe (ale mogę się mylić).
Ja też nie jestem wetem ani lekarzem. Wiem jednak, że wyniki moczu na twoich wydrukach nie są złe. Niezależnie, co myśłisz o swojej wetce, ja dam większą wiarę kolesiom o profesorskich tytułach, którzy napisali podręczniki z których korzystam - a napisali ze:
- Norma leukocytów w moczu (zależnie od sposobu pobrania):
--- mikcja: < 10
--- cewnik: < 5
--- cystoenteza: < 3
U Toffika 1-3 więc mieści sie w najwiekszej restrykcji. W obecnym badaniu brak erytrocytów. W poprzednim były i już wówczas należało by zrobić USG z tego powodu. Ponadto przy SG w zakresie 1.040 - 1.050 dopuszczalną ilością białka w moczu jest 30mg/dl. Tylko, że nie oznaczono kreatyniny w moczu i nie wiadomo dokładnie na ile te badania sa wiarygodne. Wartość 1.044 w poprzednim badaniu sugeruje, że przynajmniej SG zastało oznaczone refraktometrem. Taka wartość SG praktycznie wyklucza problemy z nerkami, nawet gdy azotemia istnieje. Jeśli w ogóle nie ma problemów z nerkami, czym kieruje się wetka zalecając karmę nerkową? Zniknięcie erytrocytów z moczu nie ma z tą karmą nic wspólnego. Karmę Renal wprowadza się wyłącznie w celu ograniczenia podaży fosforu oraz ograniczenia azotowych produktów przemiany białkowej (mocznik). Teza o szkodliwości białka na nerki, która jeszcze jest opisana jako dogmat w książce Z. Jarockiego "Zarys diagnostyki i terapii układu moczowego psów i kotów", została w ciągu ostatnich lat obalona rzetelnymi badaniami. Toffikowi nie wykonano posiewu moczu (zakładam). Właściwie, z wyjątkiem wytłuczenia parazytów, cała historia jest zmyślona, a "leczenie" lipne. Rzeczywistym źródłem problemów jest, moim zdaniem, permanetne i długoterminowe odwodnienie. Widać je w obu wynikach. Nie jest wykluczone, że kocur ma piasek w pęcherzu. Nie jest wykluczone, że ma UTI. UTI wykluczyć trzeba koniecznie. Piasek można ew. zostawić - jeśli nie występują zatory. Podstawowym i jedynym zaleceniem, wynikającym wprost z wyników, jest zwiększenie podaży wody i nie kombinowanie z żadnym Renalem. Już prędzej Urinary powinien jeść, choć osobiście jestem przeciwny podawaniu Urinary bez podjęcia najpierw wysiłku zachęcenia kota do picia wiekszej ilości wody. Urinary ma swoje skutki uboczne, które wykluczają jego stosowanie w przypadkach wątpliwych. Generalnie twoja wetka nie ma pojęcia o zagadnieniu. Zrobisz jak zechcesz, według mnie powinnaś zrobić 3 rzeczy:
- posiew moczu
- USG (opcjonalnie, ale bezpieczniej zrobić)
- zdecydowanie zwiększyć podaż wody
Po 4 tyg. od zwiększenia podaży wody powtórzyć wszystkie badania oznaczając też UPCR.
Oczywiście, w przypadku pozytywnego posiewu, sytuacja komplikuje sie zdecydowanie.
Komplikuje się też, jeśli kocur ma jakiekolwiek problemy z oddawaniem moczu lub inne objawy chorobowe.