
Przekonała do siebie nawet dwie Panie które są z nami na wczasach i które nie lubiły kotów...


A mój dziadek, też raczej nie przepadający za kotami próbował namówić babcię na Shirę

Mała jest na prawdę super

Shira wczoraj tak harcowała na drzewie, że skaleczyła się w oczko. Na szczęście dzisiaj już ma się dobrze

Kilka dni temu rodzina pojechała do Olsztyna na zakupy, ja akurat zostałam, bo musiałam poogłaszać kilka psiaków. Wracają, i dziadek mówi, "no, dobrze że nie pojechałaś, bo byśmy już mieli dwa koty więcej".
Okazało się że pod sklepem stały jakieś małe dziewczynki z dwoma bezdomnymi kociakami, i każdemu kto wchodził do sklepu próbowały wcisnąć kociaka...

Za dużo tego nieszczęścia, ja już zaczynam mieć dość...