-Fifi zastałam na transporterku, musiałam ją przekonać, by wlazła do środka, aby ją oporządzić. Dziczy, prycha i warczy.
-Pina się nie wynurzyła, łypała tylko na mnie nieufnie ze środka. Zalała ręcznik, ale chyba wodą, włożyłam do pralki. W kuwecie tylko kupa.
Obie zostawiły niedojedzone w miskach.
-Zyta mnie ofukała na dzień dobry, ale gdy otworzyłam klatkę, zaczęła mnie zaczepiać. Nudzi się jej, szaleje, podobnie jak Gina. W klatce mały pawik, ale je bez problemu, kupa też ok.
Cat-room:
-Rita i Donata sapią i siąkają nosami, dałam im kropelki. Apetyty zdrowe, darły mordy że hej

-w jednej kuwecie była luźna kupa
Reszta ok.
Na stole z karmą były tylko dwie tacki Winstona dla kociąt, nie wiem, czy trzymacie je gdzieś indziej, czy skończyły się?
Zostawiłam śmieci na zewnątrz, przy tych workach, bo zapomniałam, gdzie są klucze od śmietnika
