ja odłowiłam 4 maluchy w piwnic (5 miesiecy trzymały się razem) kotki miały trafic do azylu,a le nie udało nam sie zapakować do klatki więcej niż dwa więc dwa odjechały a dwa zostały w domu. Trzy tygodnie dwa maluszki kocurek i kotka) były w azylku. Nie zaobserwowałam żadnych reakcji negatywnych u maluszków, które zostały tak akby nie zrobiło to na nich namniejeszego wrażenia

po tzrech tyg zapadła decyzja ze tamte dwa z azylu zabiore do omu w celu oswoenia bo straszne dzikusy i wróciły
nie widziałam tez jakieśc specjalnej radośc z powodu powrotu rodzeństwa

miałam kocurka i przygarnęłam malutka kicie - bardzo sie "pokochały" jak przyszy maluszki kotka ganiał aswojego kochanego kocurka jakby był intruzem, którego widzi pierwszy raz w życiu

wielka miłość wygasła

teraz stosunki sa poprawne ale ona interesuje sie juz tylko tymi młodymi
tak więc nie przeceniałabym siły kocich więzów... myślę, że w pewnym wieku one juz siebie tak nie potzrebują
moje mluchy spały na poczatku parami... teraz (7-8 miesiecy) juz każde ma swoje miejsce i już się nie przytulają do siebie - odnosze wrażenie, że najwazniejsza jest dla nich matka (w moim przypadku matkujaca kotka - to o je wzgledy zabiegają o swoje wzjemnie nie bardzo)
ta, którą weżmiecie będzie miała towarzystwo i pewnie szybko zapomni
nie wiem jak z kicią, która zostanie u hodowcy ale pewnikiem niebawem znajdzie sie nabywca i kicia zyska właścicieli, których będzie oczkiem w głowie