KotyP.Franciszkiw Cudownych Domach-Pożegnania i Przemiany

Nakupywałam już smakołyków Maciusi. Nie wiem co ona lubi wiec wszystkiego po trochu.Pan Kamil od przewozu pytał mnie jaka b edzie forma gratyfikacji za przejazd. Chciałam zażartowaĆ że polizanie przez kicie, ale jeszcze młody by się obraził :ryk:

boni 4 pisze:Nakupywałam już smakołyków Maciusi. Nie wiem co ona lubi wiec wszystkiego po trochu.Pan Kamil od przewozu pytał mnie jaka b edzie forma gratyfikacji za przejazd. Chciałam zażartowaĆ że polizanie przez kicie, ale jeszcze młody by się obraził

Zależy jaka ta kicia :roll:

Jak z nogami do ziemi i włosami do samej.....to może taka gratyfikacja bedzie ok :mrgreen:

KIcia jeszcze niczego sobie włosy może nie takie długie ale jeszcze sa na głowie :ryk:

a nogi też niczego sobie

To teraz kciuki za bezpieczną podróż, szybką aklimatyzację i oczywiście czekamy na wieści :ok:

gratyfkikację przekże Arcana
i instrukcję nie wyprowadzania kota na spacer,
bo podobno pan pytał, czy trzeba :twisted:

Maciusia ma 2 podkłady w transporterze
i pieluchowe gacie w misie na pupie
wygląda rozkosznie :1luvu:

będzie miała chwilowy postój u Arcany
i okazję żeby zrobić co trzeba do kuwetki
jest na głodniaka, więc smakołyki po przyjeździe
mile widziane :mrgreen:

mam nadzieję, że wszystko pójdzie bezkolizyjnie :ok:

ożesz, zapomniałam dac Arcanie smectę

Ruru: cóż tam smecta wobec perspektywy domku dla kotuni

Też mam nadzieje ze będzie ok

Pan Kamil (imiennik mojego syna) bardzo miły nawet jak mowiłam ze bardzo sie stresuje cobysmy sie odnalezli to zapewnil mnie ze mam byc spokojna ze sie zlokalizujemy

ale fajnie , ale fajnie Maciusia będzie w Domku swoim , huraaaa!!!

ruru pisze:
ożesz, zapomniałam dac Arcanie smectę

A smectę jeśli bez recepty to kupie a jesli na receptę to moj wet mi wypisze

Super wiadomości :ryk:

**Adopcje: 7 >>**

Maciusia bez skrepowania zwiedza miejsce odosobnienia, czyli kuchnie i chce wychodzic dalej. Twarda kicia, nie chowa sie po katach. Gada do mnie, pewnie sie domaga jedzenia, ale tez jeszcze nieufnie na mnie posykuje, gdy sie pcham z lapami. Zreszta jak ufac babie, co wywozi kotka i nawet jesc nie da

W pociagu byla mala wpadka biegunkowa, zobaczymy, co dalej. Dalam tylko wode.

No to może ja jej tego ryżu z marchewką ugotuje tak jak p Franciszka dawała . Bo marchew i kleik ryżowy dobrze robią na takie rewolucje

**Adopcje: 7 >>**

Mozesz wmieszac do tego ryzu drobiowe mieso, tez ugotowane.
Kicia jest fajna, smiala, przychodzi sie pomiziac, czasem przy tym jeszcze syknie, ale nie bije.
Odpoczywa sobie na lawie na torbie podroznej, kocyk z domu jej specjalnie nie przyciaga.

Ciekawe tylko jak u mnie zareaguje jak tyle zapachow kotow i psa. Pies to pewnie jej nie zauważy bo bslabo widzi jest prawie gluchy a na dodatek ostatno z wechem tez coraz gorzej.Takze ze strony Pusia to nic jej nie grozi

**Adopcje: 7 >>**

A Twoje piekne koty sa goscinne? Kicia juz nie syczy, mizia sie i pyta, gdzie obiad :evil:

No musisz ostroznie zapoznawac Maćke ze stadkiem. Mozesz na troche odizolowac? Ona jest smiala i mila, ale poczatki to wiadomo...Duzo stresu na jeden dzien.

Aaa, zapominam napisac, ze Maciusia jest sliczna, puchata kicia.

KotyP.Franciszkiw Cudownych Domach-Pożegnania i Przemiany

Kto przegląda forum